Witam po przerwie!! Na początek ponarzekam trochę: siedziałem w domu prezz dwa tygodnie z powodu choroby. Szału można dostać

Ale każdy kij ma dwa końce. Wziąłem się wreszcie za ten wzmacniacz. Poprzednich perypetii nie opisywałem jeszcze, więc zrobię to teraz nieco uogólniając. Otóż po pierwsze wzmacniacz był straszliwie czuły na wszelkiego rodzaju syfy z eteru. Dodatkowo korektor graficzny umiejscowiony między pierwszym a drugim stopniem zbierał niesamowite ilości zakłóceń i był przyczyną wielu wzbudzeń. Jakby tego było mało miałem problemy z odwracaczem fazy. Paskudził on brzmienie tak, że nie potrafię tego nawet opisać. Zanim jeszcze lampy mocy zaczęły obcinać wierzchołki sygnału, ten z czyściutkiego sinusa, jaki był podawany robił jakiś dziwny twór kształtem nie przypominający żadnej fali. Dodatkowo na każdej z jego anod było co innego. Możecie sobie wyobrazić, jak więc wyglądał sygnał na wyjściu.... STRRRRRASZNE!!

Odwracacz fazy był na tyle nieugięty, że dopiero jak zmieniłem go na układ z dzielonym obciążeniem zaczął się zachowywać normalnie. Sam przedwzmacniacz od typowego TW różni sięzasadniczo rezystorem upływowym trzeciego stopnia, który u mnie ma "standardowo 1M oraz wejściami o różnych czułościachDługo z nim kombinowałem, stąd niezbyt estetyczne jego wnętrze póki co. Po prostu w pająku było mi najłatwiej cokolwiek zmieniać. Potrzebne było mi jedynie coś, na czym mógłbym "zawiesić" zasilacz, toteż wstawiłem tymczasem owe listwy z laminatu. Teraz jak będę miał trochę kasy ( i czasu, bo wracam do szkoły w poniedziałek

) To wyśmigam do niego jakąś cywilizowaną płytkę, albo coś w tym stylu, oraz koniecznie obudowę

Póki co zamieszczam aktualne zdjęcia

JEst jeszcze oscylogram przedstawiający wyjście wzmacniacza przy potencjometrze GAIN w pozycji wyciszonej. Pewien brum jeszcze jest, ale mam nadzieję, że prędzej czy później uda mi się z nim uporać. Czułość oscyloskopu 50mV/dz podstawa 10ms/dz.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.