Witam, jakiś czas temu pytałem o stary wzmacniacz Suprem, który ktoś mi kupił sprzed nosa. Ten sam sprzedawca ma teraz do sprzedania poniższe dzieło sztuki Nie chce wyrzucić kasy w błoto ,dlatego proszę o radę czy pakować się w taki zakup. Nie mam zbyt wiele kasy ale chcę lampowca z oczywistego powodu - brzmienia. Ale jak padnie mi w nim trafo albo elektrolit wtedy chyba pozostanie go tylko wyrzucić...
hennoh pisze:jak padnie mi w nim trafo albo elektrolit wtedy chyba pozostanie go tylko wyrzucić...
A to niby czemu. Przestali produkować elektrolity?
Aha, mocy deklarowanej przez sprzedającego: 25W to to oczywiście nie ma. Prędzej połowę z tego Również efekt vibrato można między bajki włożyć.
Piszesz że chcesz mieć lampowca z powodu brzmienia, a jednak masz zamiar kupić wzmacniacz, którego nigdy nie słyszałeś nawet na próbkach, nie wspominając o graniu. Bardzo to dziwne. A jak brzmienie Ci się nie spodoba?
To jest na 75% wloski wzmacniacz z tej samej "rodziny" co wzmacniacze FBT ktore byly calkiem niezle. Troche mi to wyglada na cos ala AC15 z dodatkami. Moge sie mylic i okaze sie ze to japonczyk.
Na plus: oryginalne lampy Philips, w srodku czysty.
Na minus: lampy mocy EL84 byc moze juz u konca zywota, rowniez elektrolity do wymiany z powodu wieku.. Glosniki niewiadomego pochodzenia, przy odrbinie szczescia okaze sie ze Jensen.
Plytka drukowana - utrudnia ewentualne przerobki i naprawy dla mniej doswiadczonych.
Cena zbyt wysoka. Za polowe mozna go wykorzystac jako platforme do zbudowania czegos bardziej nowoczesnego. Przesteru w duzych dawkach z tego nie wyciagniesz.
Poczekaj troche, zapytam sie jednego lokalnego guru od wloskich wzmacniaczy.
edit:
Potwierdzam, wzmacniacz jest wloski. Sprezyna poglosowa miniaturowa i cienko brzmiaca. Tremolo calkiem ok. Dobre transformatory. Wzmacniacz mial przeznaczenie do uniwersalnego uzytku i neutralne pozbawione charakteru brzmienie. Wartosc jako objekt do przebudowy lub kuriozum okolo 100 euro.
Pozdrawiam
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN