Czy warto kupować taką staroć...

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

hennoh
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: pt, 2 listopada 2007, 08:42

Czy warto kupować taką staroć...

Post autor: hennoh »

Witam, jakiś czas temu pytałem o stary wzmacniacz Suprem, który ktoś mi kupił sprzed nosa. Ten sam sprzedawca ma teraz do sprzedania poniższe dzieło sztuki :-) Nie chce wyrzucić kasy w błoto ,dlatego proszę o radę czy pakować się w taki zakup. Nie mam zbyt wiele kasy ale chcę lampowca z oczywistego powodu - brzmienia. Ale jak padnie mi w nim trafo albo elektrolit wtedy chyba pozostanie go tylko wyrzucić...

http://www.allegro.pl/item280086977_wzm ... 25_rt.html
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy warto kupować taką staroć...

Post autor: jethrotull »

hennoh pisze:jak padnie mi w nim trafo albo elektrolit wtedy chyba pozostanie go tylko wyrzucić...
A to niby czemu. Przestali produkować elektrolity?
Aha, mocy deklarowanej przez sprzedającego: 25W to to oczywiście nie ma. Prędzej połowę z tego ;) Również efekt vibrato można między bajki włożyć.

Piszesz że chcesz mieć lampowca z powodu brzmienia, a jednak masz zamiar kupić wzmacniacz, którego nigdy nie słyszałeś nawet na próbkach, nie wspominając o graniu. Bardzo to dziwne. A jak brzmienie Ci się nie spodoba?
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Post autor: VacuumVoodoo »

To jest na 75% wloski wzmacniacz z tej samej "rodziny" co wzmacniacze FBT ktore byly calkiem niezle. Troche mi to wyglada na cos ala AC15 z dodatkami. Moge sie mylic i okaze sie ze to japonczyk.

Na plus: oryginalne lampy Philips, w srodku czysty.
Na minus: lampy mocy EL84 byc moze juz u konca zywota, rowniez elektrolity do wymiany z powodu wieku.. Glosniki niewiadomego pochodzenia, przy odrbinie szczescia okaze sie ze Jensen.
Plytka drukowana - utrudnia ewentualne przerobki i naprawy dla mniej doswiadczonych.

Cena zbyt wysoka. Za polowe mozna go wykorzystac jako platforme do zbudowania czegos bardziej nowoczesnego. Przesteru w duzych dawkach z tego nie wyciagniesz.

Poczekaj troche, zapytam sie jednego lokalnego guru od wloskich wzmacniaczy.

edit:

Potwierdzam, wzmacniacz jest wloski. Sprezyna poglosowa miniaturowa i cienko brzmiaca. Tremolo calkiem ok. Dobre transformatory. Wzmacniacz mial przeznaczenie do uniwersalnego uzytku i neutralne pozbawione charakteru brzmienie. Wartosc jako objekt do przebudowy lub kuriozum okolo 100 euro.

Pozdrawiam
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN