Wpadł mi ostatnio w ręce glośnik goodmana, dość spory ciężki co widać zresztą na załączonym zdjęciu. Niezłe jest to ,że podane są dwie moce jaki ten głośnik ma jedna co widać po lewej stronie "british rating" ma 20W a po prawej amerykański juz 40W. I już zaczynam kojażyć dlaczego niektóre np. daleko wschodnie moge mieć i 200 i 500W widziałem ostatnio na wolumenie tej wielkości glośnik i miał coś koło 600W . Smiem twierdzić ,że 99% obecnych informacji podawancyh na głośnikach są chyba wyssane z palca. Suwmiarka rozciągnięta jest na 5cm
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
20W brytyjskich jest dla sygnalu sinusoidalnego, amerykanom pozwolono ten glosnik podlaczyc do wzmacniacza 40W zakladajac ze nie beda sluchali czystych sinusow. Nazywano to rowniez MPI = Music Power Rating.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Używam takiego. Głośnik ten pracował w tzw. szafie odsłuchowej, używanej w studiach radiowych w latach 40 i 50-tych. Z tą szafą to nie przesada - wymiary ok. 1x1,6x0,6m. Podłączony był do fajnego wzmacniacza lampowego PP na KT66 i ten wzmacniacz miał 20 W mocy sinus. Obudowa typu bass-reflex dwudrożna, głośnik wysokotonowy "Trebex" tubowy z membraną w kształcie kopułki z jakiegoś stopu aluminium.
Czyli raczej zestaw nie był przewatowany. A swoją drogą to więcej jak 10W do domu jest nie potrzebne. Jak widze obecne zestawy z głośniczkami wielkości paczki cukru i napisem na każdym 50-100W (nawet renomowanych firm) to zaczynam rozumieć dlaczego niektórzy kupują sprzęt audio kilkudziesięcioletni.
Takiego basu jaki miała ta szafa nigdy w życiu więcej nie słyszałem (chyba że w starym kinie) - objętośc obudowy pewnie ze 200l, wytłumienie filc grubości 2 cm.
marekb pisze:Głośnik ten pracował w tzw. szafie odsłuchowej, używanej w studiach radiowych w latach 40 i 50-tych [...] Takiego basu jaki miała ta szafa nigdy w życiu więcej nie słyszałem...
Nie wiem, czy to ten sam typ odsluchow, ktore ja pamietam. Byly takie olbrzymie, niebieskie szafy. Przednia plyte pokrywal jasny material, a po obu jej stronach widac bylo bardzo grube (~8cm) scianki boczne. Faktycznie bas byl nieziemski i nie do zapomnienia.
Stoją u nas w ŻAKu dwie takie, około rok temu robiłem im przegląd, wymianę wszystkich kabli itp. W razie czego mogę im fotki porobić, gdy następnym razem wpadnę z aparatem [rzadko kiedy noszę przy sobie]. Wzmacniacz to wyciągane chassis, umieszczone w dolnej części. Te wzmacniacze akurat mają 2xEL34, GZ34 i chyba trzy 6Ż7.
Nie niebieskie, te są już polskiej produkcji ("Fonia"). Te o których ja wspomnialem to produkcja zachodnia, nie wykluczone, że amerykańska. Być może pierwsze egzemplarze pochodziły z UNRy. Wniskuję to po tym, że po wojnie PR otrzymało?zakupiło? amerykańskie stoły mikserskie, magnetofony B.T.R.i f-my EMI - najpierw płaskie, później z "piersiami". Wracając do tych niebieskich - tam były takie same głośniki ale wzmacniacze typu WG-21 na lampach EL34. One z resztą ewoluowały i z czasem zastosowano wzmacniacze tranzystorowe.