Ręczne nawijanie...toroidów
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
Ręczne nawijanie...toroidów
Witam Szanownych Kolegów !
Czy ktoś ma pomysł, jak sprawnie to robić, zarówno drutem cienkim, n.p. 0,4 mm, jak i grubym, n.p. 1,25 mm.
Bez kupowania (minimum 25 tys. zł), czy budowania maszyny.
I trzeci problem: owijanie uzwojeń:
a/ taśmą estrofol
b/ wyższa szkoła jazdy: taśmą jednostronnie lepiącą
I żeby te uzwojenia, szczególnie robione grubym drutem, miały jakiś wygląd, żeby to trafo było w miarę symetryczne (grubość) i żeby zwoje wtórnego były równomiernie rozłożone.
pzdr
Czy ktoś ma pomysł, jak sprawnie to robić, zarówno drutem cienkim, n.p. 0,4 mm, jak i grubym, n.p. 1,25 mm.
Bez kupowania (minimum 25 tys. zł), czy budowania maszyny.
I trzeci problem: owijanie uzwojeń:
a/ taśmą estrofol
b/ wyższa szkoła jazdy: taśmą jednostronnie lepiącą
I żeby te uzwojenia, szczególnie robione grubym drutem, miały jakiś wygląd, żeby to trafo było w miarę symetryczne (grubość) i żeby zwoje wtórnego były równomiernie rozłożone.
pzdr
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 500...624 posty
- Posty: 583
- Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2965
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
Na początek odpowiem Piotrowi:
nie chodzi o taką maszynę, jak na załączonym zdjęciu.
Chodzi o to, aby wymyślić jakieś tanie wspomaganie tego upierdliwego procesu. Tak, jak do klasycznego nawijania używa się wiertarki, małego silniczka, ręcznie się prowadzi drut itp.
Mam parę pomysłów, wypróbowanych w praktyce (ostatnio nawinąłem w ciągu jednego wieczoru 4 x 52 zwoje fi 1, 25. Owszem , mnóstwo kurew poleciało przy tym nawijaniu, dlatego chcę uproszczenia procesu. Jak to zrobiłem, napiszę przy okazji, bo na razie nie ma się czym chwalić.
Więcej optymizmu, Koledzy, to se da !
P.S. Gdy Alek robił próby z pierwszą lampą amatorskiej produkcji, też było ogólne pierdolenie (sorry, ale inne słowo byłoby niewłaściwe),(moje też) że to
bez sensu, a tu tymczasem...
nie chodzi o taką maszynę, jak na załączonym zdjęciu.
Chodzi o to, aby wymyślić jakieś tanie wspomaganie tego upierdliwego procesu. Tak, jak do klasycznego nawijania używa się wiertarki, małego silniczka, ręcznie się prowadzi drut itp.
Mam parę pomysłów, wypróbowanych w praktyce (ostatnio nawinąłem w ciągu jednego wieczoru 4 x 52 zwoje fi 1, 25. Owszem , mnóstwo kurew poleciało przy tym nawijaniu, dlatego chcę uproszczenia procesu. Jak to zrobiłem, napiszę przy okazji, bo na razie nie ma się czym chwalić.
Więcej optymizmu, Koledzy, to se da !
P.S. Gdy Alek robił próby z pierwszą lampą amatorskiej produkcji, też było ogólne pierdolenie (sorry, ale inne słowo byłoby niewłaściwe),(moje też) że to
bez sensu, a tu tymczasem...
Zwroc uwage ze 52 zw nawet fi 1,25 to nie ten rzad wielkosci co 2500 zw!pasio pisze:...ostatnio nawinąłem w ciągu jednego wieczoru 4 x 52 zwoje fi 1, 25. Owszem , mnóstwo kurew poleciało przy tym nawijaniu, dlatego chcę uproszczenia procesu.
Jak nawiniesz 2500 zw w calosci a nie po kawalku to wtedy mozesz sie pochwalic.
Bedzie czym.
Na razie to jest sztukowanie wtornego uzwojenia na gotowym transformatorze toroidalnym

-
- 625...1249 postów
- Posty: 1228
- Rejestracja: ndz, 31 października 2004, 18:32
pasio nie rzucaj mięsem, to nie to forum. A co do nawijania to masz rację. Wystarczy dużo cierpliwości i samozaparcia. To da się zrobić. Niedawno przewijałem uzwojenie małego autotransformatorka (wariak typ P-216) drutem 0,35. Wysokość rdzenia - 10cm, średnica otworu w środku 6cm. I działa bez problemu.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1188
- Rejestracja: ndz, 13 listopada 2005, 11:14
- Lokalizacja: lodz
Gdzieś -na jakims innym forum -czytałem o spec tasmach klejacych.
W praktyce interesowały mnie kiedyś przetwornice .Rozbierajc trafa przetwornic koreanskich ,jap., chinskich -stwierdzam ,że pomagaja oni sobie głównie tasmami klejącymi.Ale jakość tych taśm też jest nie byle jaka.
Nam zostaje taśma dwustronnie klejąca -taka do wykładzin-jest dość szeroka .Tyle tylko ,że jest za gruba. Na jakimś forum -podawano ,że jest
stosowana fabrycznie -ale ani nazwy nie ustaliłem ani producenta.
W praktyce interesowały mnie kiedyś przetwornice .Rozbierajc trafa przetwornic koreanskich ,jap., chinskich -stwierdzam ,że pomagaja oni sobie głównie tasmami klejącymi.Ale jakość tych taśm też jest nie byle jaka.
Nam zostaje taśma dwustronnie klejąca -taka do wykładzin-jest dość szeroka .Tyle tylko ,że jest za gruba. Na jakimś forum -podawano ,że jest
stosowana fabrycznie -ale ani nazwy nie ustaliłem ani producenta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
Witam !
KaW:
Masz rację, co do tych żółtych taśm klejących z Korei, są świetne, ale i u nas można takowe kupić, tylko, nie w normalnym supermarkecie, jak LeClerc, Tesco, ale w specjalizowanym: OBI, polecam tyż taśmę izol. szer. 16 mm, brązową, jest świetna, ale obydwie nie kosztują po 1 zł. za szt, ale po 7-10.
pzdr apasio
KaW:
Masz rację, co do tych żółtych taśm klejących z Korei, są świetne, ale i u nas można takowe kupić, tylko, nie w normalnym supermarkecie, jak LeClerc, Tesco, ale w specjalizowanym: OBI, polecam tyż taśmę izol. szer. 16 mm, brązową, jest świetna, ale obydwie nie kosztują po 1 zł. za szt, ale po 7-10.
pzdr apasio
-
- 500...624 posty
- Posty: 546
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 22:20
- Lokalizacja: Świdnica
-
- 625...1249 postów
- Posty: 702
- Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
- Lokalizacja: Warszawa
Uważaj, se Macska !
Nawinę te 2500 zw, ponieważ jeden z sz. Kolegów, nie wziął udziału w naskakiwaniu na mnie, że niemożliwe, tylko podesłał mi pomysł, jak to się robi ręcznie za wschodnią granicą. Wypróbowałem, to jeszcze nie to, ale już mam pomysła, jak to zrobić, aby uzyskać zaimprowizowany sprzęt do nawijania toroidów, szczególnie uzwojenia pierwotnego, n.p. 2500 zw. fi 0,15, czyli trafo sieciowe 50 W.
Tylko po co, lepiej kupić takie trafo do halogenów, za 30 zeta i przewinąć wtórne, tak, jak robiłem.
Co do rzucania mięsem, to nie widzę w tym nic zdrożnego, żeby dorosły człowiek, w nieobecności dzieci, użył grubszego słowa, wtedy, gdy sytuacja tego wymaga, nie jako przecinka, jak jakiś menel...
Tu, na forum, rozumiem, są tacy panowie, którzy wstydzą się takich brzydkich słów, ojeej... (oni tych brzydkich pobiją torebką).
Widocznie ich przyjaciele nie tolerują "rzucania mięsem".
pzdr (w szczególności tych grzecznych)
pasio
Nawinę te 2500 zw, ponieważ jeden z sz. Kolegów, nie wziął udziału w naskakiwaniu na mnie, że niemożliwe, tylko podesłał mi pomysł, jak to się robi ręcznie za wschodnią granicą. Wypróbowałem, to jeszcze nie to, ale już mam pomysła, jak to zrobić, aby uzyskać zaimprowizowany sprzęt do nawijania toroidów, szczególnie uzwojenia pierwotnego, n.p. 2500 zw. fi 0,15, czyli trafo sieciowe 50 W.
Tylko po co, lepiej kupić takie trafo do halogenów, za 30 zeta i przewinąć wtórne, tak, jak robiłem.
Co do rzucania mięsem, to nie widzę w tym nic zdrożnego, żeby dorosły człowiek, w nieobecności dzieci, użył grubszego słowa, wtedy, gdy sytuacja tego wymaga, nie jako przecinka, jak jakiś menel...
Tu, na forum, rozumiem, są tacy panowie, którzy wstydzą się takich brzydkich słów, ojeej... (oni tych brzydkich pobiją torebką).
Widocznie ich przyjaciele nie tolerują "rzucania mięsem".
pzdr (w szczególności tych grzecznych)
pasio