Posiadam rdzeń na kształtkach EI - powierzchnia przekroju rdzenia 9.8 cm2. Potrzebuję z niego wycisnąć 110W mocy jednakże z moich obliczeń wynika ze max co mogę z niego wycisnąć uwzględniając sprawność to jakieś 45-50W
Trafo miałoby byC do OTL'a na E88CC i 6N13S + prostownik na lampie 5C3S. Anodowego z zapasem potrzeba 0,2A. Przy spadku 50V na 1 diodę w lampie uzwojenie anodowe to 160-0-160 - czyli już 64W :/ Do tego jakieś 3,5A na żarzenie triod - 22W plus 4A na żarzenie 5C4S kolejne 20W
Mam szukać innego rdzenia czy da się coś z tym zrobić?
Blachy? Nie wiem czy to czysta stal czy krzemowa ale nie ma żadnego lakieru ani izolacji między kształtkami - to są kształtki z Zatry J-68-072 - trafo do moich celów do niczego by się nie nadało więc i je rozebrałem i chce je przewinąć
Wyglądają na 0,35 mm bo 3 blaszki trochę wystają poza 1 mm - ale nie wystają na pewno o 0,5 mm (sprawdzałem na linijce bo nie mam śruby mikrometrycznej)
Niektóre blaszki są pokryte rdzą i zaciekami lakieru - czym najlepiej to wyczyścić? Papierem ściernym? Pytanie może się wydawać głupie ale nie chcę czegoś spartolić
Beier pisze:Niektóre blaszki są pokryte rdzą i zaciekami lakieru - czym najlepiej to wyczyścić? Papierem ściernym?
Musisz to robić bardzo ostrożnie. Blaszki po złożeniu muszą pozostać od siebie odizolowane. Nie mogą się stykać na dużych powierzchniach (mogą być ze sobą elektrycznie połączone tylko w niektórych punktach, np. na krawędziach). Nadmiar lakieru i rdzę najlepiej usunąć ostrym nożem, a po zmontowaniu transformatora całość rdzenia można pokryć cienką warstwą lakieru.
Beier pisze:Niektóre blaszki są pokryte rdzą i zaciekami lakieru - czym najlepiej to wyczyścić? Papierem ściernym?
Musisz to robić bardzo ostrożnie. Blaszki po złożeniu muszą pozostać od siebie odizolowane. Nie mogą się stykać na dużych powierzchniach (mogą być ze sobą elektrycznie połączone tylko w niektórych punktach, np. na krawędziach). Nadmiar lakieru i rdzę najlepiej usunąć ostrym nożem, a po zmontowaniu transformatora całość rdzenia można pokryć cienką warstwą lakieru.
Pozdrawiam,
Romek
Właśnie trafiłeś w sedno sprawy - blaszki nie są zaizolowane między sobą niczym - przewodzą na całej powierzchni, a to się nijak ma do mojej wiedzy nt transformatorów, dlatego jestem trochę zdezorientowany
Ostatnio zmieniony śr, 31 października 2007, 12:07 przez Beier, łącznie zmieniany 1 raz.
W takim razie musisz postarać się o nowy rdzeń. Lakierowanie blaszek w domowych warunkach wydaje się być pozbawione sensu. Można by je ewentualnie wyżarzyć, by pokryły sie cienką warstwą izolującego tlenku. Ale nie wiem, czy w przypadku tego rdzenia ma to jakiś sens
Nie rozumiem w takim razie jak one mogły być takie nie zaizolowane w tym transformatorze, bo nie uszkodziły się w trakcie demontażu Zarysowania są robione na niektórych blaszkach jakby maszynowo, a niektóre w ogóle nie są zarysowane i tez przewodzą
Nie przejmuj się za bardzo słabą izolacją blaszek. Mimo, że wydają się pozwierane ze sobą (ułamki oma), to jest to wystarczająca przeszkoda dla prądów wirowych w małym transformatorze.