Zmiana maksymalnej mocy strat w funkcji napięcia

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

sztyga20
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 545
Rejestracja: sob, 23 września 2006, 17:33
Lokalizacja: Przeworsk/Kraków

Zmiana maksymalnej mocy strat w funkcji napięcia

Post autor: sztyga20 »

Czemu przy niektórych lampach (a może i wszystkich tylko, że nie przy wszystkich to piszą) moc strat dla niższego napięcia jest większa nić dla wyższego? (przykładowo 11W 200V i 7W 315V przy 6s19n)? Czy idąc tym śladem można wnioskować, że maksymalna moc strat w okolicy 90V jest jeszcze większa?
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6994
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
sztyga20 pisze:Czemu przy niektórych lampach (a może i wszystkich tylko, że nie przy wszystkich to piszą) moc strat dla niższego napięcia jest większa nić dla wyższego? (przykładowo 11W 200V i 7W 315V przy 6s19n)?
Jest to ważne ze względu na trwałość lampy. Wraz ze wzrostem napięcia anodowego, rośnie energia elektronów bombardujących anodę, co wynika z faktu, że są one przyspieszane w polu elektrycznym o większym natężeniu. Elektrony posiadające większą energię mogą z kolei wybijać z powierzchni anody jony, które rozpędzane w polu elektrycznym o większym natężeniu, bombardując katodę, doprowadzają do jej szybszego niszczenia. Wybijaniu jonów sprzyja podwyższona temperatura anody, a ta jak wiadomo zależy od poziomu mocy traconej w lampie. Oglądając noty katalogowe lamp (np. EL34), można łatwo zauważyć, że dla klasy A, w której moc tracona w lampie jest najwyższa (pełna wartość bez wysterowania wzmacniacza), zalecane jest niższe napięcie anodowe (np. tylko 250V dla EL34 w klasie A, ale aż 800V dla uzyskania maksymalnej mocy jaką można "wycisnąć" z lamp w układzie PP w klasie B).
sztyga20 pisze:Czy idąc tym śladem można wnioskować, że maksymalna moc strat w okolicy 90V jest jeszcze większa?
Przy niższym napięciu moc na pewno nie będzie większa od dopuszczalnej, gdyż jej przekroczenie wiązałoby się ze wzrostem temperatury anody. Zbyt wysoka temperatura anody powodowałaby uwalnianie się z jej powierzchni gazów, które również przyczyniły by się do szybszego zużycia warstwy czynnej katody.

Stosowanie wysokich napięć anodowych wywołuje również inne niekorzystne zjawiska w lampie, np. większy prąd siatki pierwszej, pogarszający stabilność lampy przy zastosowaniu rezystorów polaryzujących o dużej wartości rezystancji; większy wpływ upływności mostków mikowych, itp.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Alek

Post autor: Alek »

Tłumaczenie Romka jest w zasadzie prawidłowe. Ja bym tu raczej mówił o wzmożonej desorpcji elektronowej przy większym napięciu zasilania, co prowadzi do zatrucia katody. Zatruwanie katody występuje dość często wskutek desorpcji z anody. Wydawać by się mogło, że anoda powinna być czysta- przecież przed formowaniem katody jest wygrzewana indukcyjnie. Okazuje się jednak, że anoda może być niekiedy zatruta substancjami pochdzącymi z katody, a wydzielajacymi się podczas formowania.