Domino...

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Alek

Domino...

Post autor: Alek »

W tym pięknym odbiorniku epoki Gomółki wystąpił defekt o tej samej nazwie :? . Istny efekt domino :o . Naprawisz jedno, to zaraz wyskakuje druga usterka. Poprzedni właściciel lub właściciele zajechali go praktycznie na śmierć- część klawiszy nie działała, radio buczało i nic nie odbierało. Dość szybko dało się odkryć, że po części winien był kondensator filtru zasilacza 2x50 mikrofaradów. Uszkodzony jednak dość dziwnie, bo przebicie jest gdzieś między sekcjami kondensatora. Wymiana kondensatora dała jednak efekt częściowy, gdyż na zakresie UKF buczenie było nie do wytrzymania.
Przełączniki udało się naprawić przez lekkie dogięcie odpowiednich blaszek.
Radio jest zrobione na lampach: EM84, ECC85,ECH81,EBF89,EF80, EABC80 i ECL86. Próby wykazały, że buczenie znika zupełnie po wyjęciu lampy EABC80 (triodowa część tej lampy pracuje jako I stopień wzmacniacza m.cz). Szukając usterki doszedłem w końcu do smutnej prawdy: lampa EABC80 ma znaczną upływność między grzejnikiem a katodą. Wymiana tej lampy dała żądany efekt. Radio ożyło na zakresach DSK, ale na ukf-ie nadal było trupem, mimo wymiany głowicy na przestrojoną. Głowiąc się nad tym, co to może być pomierzyłem napięcia na lampie EF80 (pracuje jedynie jako ogranicznik dla UKF) i sprawdziłem połączenia z diodami detektora (EABC80). Wszystko było w porządku, ale odbiornik milczał jak zaklęty. Postanowiłem dłużej nie grać w ciuciubabkę i po odlutowaniu doprowadzenia siatki ogranicznika doprowadziłem tam sygnał z generatora. Moje zdziwienie było wielkie, gdy okazało się, że detektor jest nastrojony na 12MHz :!: Zestroiłem go jak Pan Bóg przykazał na 10,7MHz i dolutowałem siatkę. Nic to jednak nie dało. Cofnąłem się więc o jeden stopień i znów zabawiłem się w strojenie. Okazało się w końcu, że cały tor p.cz FM był strojony na 12MHz :!: . Opis w radioamatorze 8/1965 mówi jednak, że p.cz powinna wynosić 10,7MHz. Odbiornik nie nosił śladów amatorskiego strojenia. Czyżby panowie z ZRK zestroili fabrycznie to radio na 12MHz :?:
Po tych zabawach ze strojeniem radio ożyło na zakresie UKF i obecnie przysposabiam do niego jego własną głowicę. Polepszenie odtwarzania tonów niskich nastąpiło po wymianie kondensatora elektrolitycznego w katodzie ECL86 na nowy. Dodam jeszcze, że w odbiorniku pracuje transformator głośnikowy TG2,5-1. Jeśli głośnik podłączyć między nóżkę 3 i 5 tego transformatora to jego impedancja powinna wynosić 8R i tak też jest w tym odbiorniku (2 głośniki po 4R).
Teoretycznie ten odbiornik spełniał jako pierwszy normę II klasy z roku 1960. Mam jednak co do tego duże wątpliwości, choćby dlatego, że ma troszkę słaby wzmacniacz m.cz (2W). Ciekawostką jest zastosowanie lampy EABC80, gdyż w żadnym innym odbiorniku krajowym nie była chyba stosowana.
Inną ciekawostką jest zastosowanie brzydkiej, ale dość dużej skrzynki ze skalą z plexiglasu.
Pamiętam, jak kiedyś w podstawówce takie radio dała mi na części woźna. Później jeszcze raz w życiu miałem do czynienia z Dominem, przy czym efekt buczenia na UKF tam też występował. Możliwe więc, że lampy EABC80 psują się w tych radiach dość często.
Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Re: Domino...

Post autor: jdubowski »

Alek pisze:Okazało się w końcu, że cały tor p.cz FM był strojony na 12MHz :!: . Opis w radioamatorze 8/1965 mówi jednak, że p.cz powinna wynosić 10,7MHz. Odbiornik nie nosił śladów amatorskiego strojenia. Czyżby panowie z ZRK zestroili fabrycznie to radio na 12MHz :?:
Może się komuś w ZRK generator rozkalibrował...
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6987
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Alek pisze: Okazało się w końcu, że cały tor p.cz FM był strojony na 12MHz . Opis w radioamatorze 8/1965 mówi jednak, że p.cz powinna wynosić 10,7MHz. Odbiornik nie nosił śladów amatorskiego strojenia.
Alku może samo rozstrojenie się obwodów p.cz było wynikiem zestarzenia się kondensatorów użytych w tych obwodach. Z tego, co piszesz to obwody „popłynęły” w górę, co można by wytłumaczyć spadkiem pojemności kondensatorów. Takie zjawisko jak spadek pojemności kondensatorów oraz tzw. migotanie ich pojemności charakterystyczne było dla kondensatorów mikowych z okładzinami wykonanymi z napylonego na mikę srebra. Z czasem srebro pokrywało się coraz grubszą warstwą siarczku (bądź innych soli), który w efekcie końcowym powodował spadek efektywnej powierzchni okładzin i pojemności kondensatora. Ponadto tworzyły się na powierzchni okładzin pewne obszary niemające pewnego połączenia z resztą, co wywoływało zmiany pojemności o charakterze fluktuacyjnym zwane migotaniem.

Mam Alku pytanie a właściwie prośbę. O ile nie sprawiłoby Ci to zbyt dużego kłopotu to czy istniałaby możliwość zmierzenia przez Ciebie pojemności któregoś z kondensatorów wchodzących w skład jednego z tych z obwodów p.cz 10,7Mhz, które wykazywały zestrojenie na częstotliwości 12 MHz. Wiadomość taka mogłaby okazać się przydatna na przyszłość gdyż pozwoliłaby posiąść informacje czy tory p.cz FM niektórych odbiorników były faktyczne strojone na częstotliwość inną niż 10,7 MHz czy też wszelkie odchylenia od tej częstotliwości należy zawsze traktować jako samoistne bądź dokonane celowo (lub przypadkowo) rozstrojenie tych obwodów.

Pozdrawiam serdecznie,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Alek

Post autor: Alek »

Postaram się do takowego kondensatorka dobrać, ale to chwilę potrwa.
Teoria o pokrywaniu się srebra siarczkiem do mnie przemawia-wszak srebro łatwo koroduje właśnie od związków siarki zawartych w powietrzu (siarkowodór, dwutlenek siarki). Z drugiej jednak strony powinno to być utrudnione, gdyż kondensatory były malowane z zewnątrz. Stawiałbym więc raczej na spadek stałej dielektrycznej dielektryka, jakim dość często był chyba tytanian baru.
Dodam jeszcze jedną ciekawostkę-na metryczce obudowy jest napisane:
Nazwa wyrobu: Domino mono. Czyżby zatem wytwarzano również jakąś wersję stereo tego odbiornika :?:
Alek

Post autor: Alek »

Sprawdziłem pojemność kondensatora w obwodzie dyskryminatora. Kondensator powinien mieć 47pF, ma zaś 45,5pF. Jest to różnica około 3% w stosunku do wartości 47pF. Można by było jeszcze postawić na spadek mi zero rdzeni ferrytowych. Nie od dziś wiemy, że polferowskie rdzenie były słabowite. Zastanawia mnie jednak jeszcze coś innego:
czy gdyby radio było rzeczywiście fabrycznie zestrojone na 12MHz to czy ZRK miałaby z tego jakąś korzyść :?:
Żałuję, że nie mam konwertera. Mógłbym się wówczas przekonać przed grzebaniem w p.cz, czy radio na FM chodziło.
Wydaje mi się, że samoistne rozstrojenie o 1,3MHz to trochę dużo. Zdarzały mi się co prawda przypadki rozstrojeń p.cz, ale były one na tyle nieznaczne, że odbiór wciąż był możliwy, tylko troszkę zniekształcony.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6987
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

To w takim razie nie to, co myślałem :oops: . Pozostaje w takim razie albo fabryczne zestrojenie na 12 MHz albo czyjaś ingerencja. A swoją drogą zadziwia fakt, że po tylu latach kondensatory wykazują aż taką stabilność parametrów... hm... aż się łza w oku kręci jak się porówna niektóre starsze konstrukcje ze współczesnymi w których kondensatory ceramiczne zamknięte we wspólnej obudowie z cewką i stanowiące z nią strojony obwód LC zmieniają pojemność już po kilku latach. Kondensatory te mają właśnie okładziny srebrne napylone na rurkę wykonaną z ceramiki a ponieważ są bardzo cienkie i niczym niezabezpieczone to już po kilku latach srebro, a właściwie to, co z niego zostaje obsypuje się z ceramiki i pojemność kondensatora zmienia się diametralnie. Gdyby je chociaż czymś polakierowali...
Tą teorię o niestabilności parametrów kondensatorów mikowych miałem okazję zaobserwować osobiście w kilku swoich konstrukcjach sprzed ponad dwudziestu już chyba lat. Wtedy to właśnie jako młody chłopak zastosowałem najlepsze jak na owe czasy kondensatory mikowe tzw. czekoladki w kilku swoich konstrukcjach odbiorników na amatorskie pasma KF i wtedy doskonale zdawały one egzamin zapewniając stabilną pracę generatorów i pozostałych obwodów. Niestety obecnie kondensatory te powodują, że odbiorników tych nie da się słuchać, albowiem ciężko jest wstroić się w stację, a ponadto, gdy to się już nawet uda to i tak słychać ciągłe przypadkowe zmiany częstotliwości generatora VFO wywołane migotaniem pojemności kondensatorów (sprawdziłem to zmieniając w obwodach jednego z pasm odbiornika wszystkie kondensatory na ceramiczne NPO).

Dziękuje Alku za sprawdzenie tej pojemności-wyjaśniło to przyczynę :)
Pozdrawiam serdecznie,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Alek

Post autor: Alek »

Dopiszę jeszcze, że oznaczenie obwodu dyskryminatora to 1D33R, filtry UKF-FM mają oznaczenie 1D32F, filtry AM to 3D31A ( 2 przełączalne filtry pasmowe) i 3D10A. Może komuś się przyda przy naprawie takiego odbiornika.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6987
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Alek pisze:...czy gdyby radio było rzeczywiście fabrycznie zestrojone na 12MHz to czy ZRK miałaby z tego jakąś korzyść
Żałuję, że nie mam konwertera. Mógłbym się wówczas przekonać przed grzebaniem w p.cz, czy radio na FM chodziło.
Wydaje mi się, że samoistne rozstrojenie o 1,3MHz to trochę dużo. Zdarzały mi się co prawda przypadki rozstrojeń p.cz, ale były one na tyle nieznaczne, że odbiór wciąż był możliwy, tylko troszkę zniekształcony.
Samoistne przestrojenie się p.cz z 10,7 na 12 MHz też wydaje mi się nieprawdopodobne, choć pewna zmiana parametrów rdzeni przez tyle lat byłaby prawdopodobnie możliwa. Dużo kiedyś czytałem o niskiej jakości starych rdzeni ferrytowych. Ponoć miały ulegać utlenianiu, wchłaniać wilgoć i rozsypywać się z czasem obniżając indukcyjność cewek. Jednak, aby przestroić obwody o ponad 12% indukcyjność musiałaby zmniejszyć się o 25%. Czy taki spadek mogłyby wywołać starzejące się rdzenie ferrytowe? Ciekaw jestem czy koledzy zajmujący się naprawą starych odbiorników potwierdziliby aż tak niską jakość i trwałość tych ferrytów.
Sama zmiana częstotliwości p.cz z 10,7 na 12 MHz przy odpowiednim skorygowaniu częstotliwości oscylatora w głowicy UKF nie wpłynęłaby specjalnie na parametry odbiornika. Dobroć a więc i selektywność obwodów przy 12 MHz byłaby zapewne niewiele mniejsza niż przy 10,7MHz. Trudno, więc powiedzieć, jakie zalety wynikałyby z takiej zmiany p.cz FM
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Alek

Post autor: Alek »

Rzecz w tym, że te rdzenie trzymają się (fizycznie) wyjątkowo dobrze. Nie chce się wierzyć, że to się samo o tyle rozjechało.

Swoją drogą (BTW) żal, że to radio miało tak dziadowskie dwa głośniki eliptyczne i żadnego wysokotonowego. W tym świetle zapewnienia instrukcji o przenoszeniu częstotliwości z zakresu 60-14000 Hz wydają się mrzonkami. (Przy odbiorze AM deklarowali pasmo 60-6000Hz, na AM 60-12000Hz, "łysego" wzmacniacza do 14000 Hz). Zresztą moje subiektywne odczucia dawałyby wierności odtwarzania tego odbiornika tróję, może z plusem. Plastikowa skala łatwo wpada w drgania na niskich częstotliwościach, co daje przygnębiające wrażenia słuchowe. I na nic zdaje się tu firmowa amortyzacja skali. Po prostu na obudowy dobrych odbiorników z głośnikiem wewnątrz plastik się nie nadaje :? .
Awatar użytkownika
Adam Myslinski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 272
Rejestracja: wt, 17 sierpnia 2004, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Adam Myslinski »

Dobry wieczor,

Radioodbiornika "Domino" uzywalem w latach 60 / 70. Udalo mi sie dorobic do niego dekoder stereo nie dysponujac prawie z a d n y m przyrzadem pomiarowym, a 19 kHz i 38 kHz stroilem na lampe EM84 + jakas dioda i kondensator.

Koncowki mocy dorobilem na dwoch ECL 86 (dawaly po ok. 10 W kazda). P.cz. "poszerzylem" wlutowujac rezystory ok. 60 k w obwody LC.

To na prawde gralo. Polskie Radio nadawalo raz, czy dwa razy na tydzien po pol godziny audycje stereo z testem kontrolnym. W tym czasie trzeba bylo zdazyc podstroic 19 kHz i 38 kHz, ustawic faze podnosnej w stosunku do sygnalu sumy... zminimalizowac przesluch. Szszszszszsz - kanal lewy, szszszszszsz - kanal prawy. Kto to dzis pamieta.

Najwiekszy problem byl jednak z glowica UKF na ECC85. Heterodyna "jezdzila" w lewo i w prawo, i ciagle trzeba bylo gonic stacje galka. Tam nie bylo zadnej ARCz!

Tak wiec wiem o co najmniej jednym egzemplarzu DOMINO - STEREO. ;-)

Na marginesie: jeden z tych dwoch glosnikow mial wklejony papierowy stozek w cewke. To mialo za zadanie polepszenie odtwarzania "gory". Glosnik byl oznaczany jako GDS - czyli szerokopasmowy.
Pozdrawiam

Adam