Witam szanownych kolegów.
Nadeszła jesień, długie wieczory - czas na kolejną konstrukcję.
Układy na lampie 6S33S były wielokrotnie poruszane na tym forum, w związku z czym podam tylko ogólny zarys mojego nowego projektu. Oczywiście osobom zainteresowanym chętnie udzielę szczegółowych informacji .
Będzie do wzmacniacz w układzie SE, wejścia 6N7S, sterowanie kaskoda 6N9S i lampa mocy oczywiście 6S33S.
Transformatory wyjściowe TG04 firmy Telto (sprawdzone w poprzedniej konstrukcji). Trafo zasilacza TSTL na zamówienie. Napięcie anodowe 6S33S stabilizowane (IRFP 450; 210V), lamp wstępnych również stabilizowane (360V). Stabilizacja prądu 6S33S - układ RomkaD. Żarzenie lamp wstępnych stałe stabilizowane.
Moc jaką planuję uzyskać to 14-15W, czyli tyle le uzyskałem w poprzedniej konstrukcji. Pasmo przenoszenia lepsze niż podaje producent TG04 (20Hz-20kHz) - w poprzedniej konstrukcji dół był od ok. 20Hz, lecz góra już sporo powyżej 20kHz.
Część mechaniczna i podstawowe elementy są widoczne na zdjęciu.
A więc do dzieła - postępy prac na bieżąco postaram się relacjonować na forum ;].
A oto moje tradycyjne "ale":
-6N7S to trochę dziwny wybór, jak na lampę wejściową. Nie poraża ona liniowścią, a charakterystyki są wręcz wymarzone do stopnia mocy w klasie B z prądem siatki, czyli zupełnie do czego innego. Z jednej bańki (dwóch triod) można wycisnąć 10W mocy wyjściowej.
To bardzo mocna lampa, znacznie mocniejsza od 6N9S.
-6N9S z kolei jest dobrą lampą na wejście, ale już nie tak bardzo do sterowania djabła. Słabiutka jest i rezystancję wewnętrzną ma dużą, a nachylenie małe.
Dodatkowo niepokoi mnie "kaskoda". Domyślam się, że to przejęzyczenie, bo kaskoda jest chyba ostatnim układem godnym polecenia do sterowania dużą lampą mocy. Cechuje się ogromną rezystancją wyjściową i bardzo dużym napięciem zasilania niezbędnym do uzyskania dużych liniowych amplitud. Zaletą kaskody jest duże wzmocnienie (jak w pentodzie) przy małych szumach (jak w triodzie), czyli rzecz zupełnie nieprzydatna w stopniu sterującym.
Dodatkowo kaskoda może pokazać swoje zalety głównie w lampach o wysokim nachyleniu, a 6N9S do nich nie należy.
Witam.
Zapowiada się bardzo ciekawa konstrukcja. Zgadzam się jednak z Piotrem co do obsady lamp. 6N7S posiada dość mocno przesunięte w prawo charakterystyki. Przy niskich napięciach, dla uzyskania sensownej wartości prądu anodowego, musi pracować z niemal zerowym napięciem siatki, co powoduje, że nie bardzo nadaje się na pierwszą lampę wzmacniacza sterowanego ze źródła o większym poziomie amplitudy (w szczytach pojawi się prąd siatki). Przy małych prądach jest również dość nieliniowa i w ogóle ma stosunkowo małe wzmocnienie (coś koło 30). W tej roli może lepiej spisywałaby sie 6N9S, trochę zbliżona swoimi parametrami do ECC83. Z kolei 6N9S może nie sprawdzić się w roli drivera do diabełka, gdyż ma dużą rezystancję wewnętrzną i małą wartość prądu anodowego (ok 2mA). 6S33S posiada stosunkowo dużą pojemność wejściową i dobrze by było sterować ją stopniem o małej impedancji wyjściowej, dużym prądzie i wysokim poziomie amplitudy.
Witam !
Ponoć najlepiej diabły (nie djabły _Piotrze) sterować 6P3S w połączeniu triodowym ( to wymyślono z 15 lat temu).
Ja diabły sterowałem tymi małymi triodami i pasował mi ten dźwiek przez jakieś 6 lat, ale znudziło się i zdjąłem z szafy hybrydę tranzy+El34 i
zrobiłem nowe płytki drukowane i zmieniłem lampy z EL34 na 6P3S Telam rok 1961 brązowe cokoły (widok super, mało lamp ma ten butelkowy kształt). Dźwięk znacznie się poprawił: krystaliczne soprany, ostry bas.
Trafa wy toroidy od p. Amplifona, produkcja TELTO, cena 240 PLN /szt. + rzesyłka...l
Drogie, ale skurczysyny grają ładnie.
W tej chwili słucham płyty A. Lipnicka, J. Porter Nieprzyzwoite piosenki,
wokal Pani A. genialny, gitara Pana J. tyż.
polecam, oczywiście na lampie
apasio
pasio pisze:Witam !
Ponoć najlepiej diabły sterować 6P3S w połączeniu triodowym ( to wymyślono z 15 lat temu).
To dość kiepski i nieekonomiczny pomysł. Praktycznie taką samą rezystancję wewnętrzną ma jeden system 6N6P, przy czym jest o wiele bardziej liniowy od połączonej w triodę 6P3S. A jeśli lampa ma być oktalowa, to pozostaje jedynie 6N8S.
Ostatnio zmieniony śr, 24 października 2007, 15:18 przez OTLamp, łącznie zmieniany 1 raz.
Powiem Ci tylko na popsucie humoru, że transformatory Amplifona (jak lubię tą firmę) to raczej zakup dla zdesperowanych. Rzecz w tym, że są one wykonywane przez Telto, po czym redystrybuowane po naliczeniu sporej marży
Swoją drogą - masz hybrydę z lampowym wyjściem? To tranzystory są w niej w przedwzmacniaczu? Powiem dyplomatycznie, że to bardzo oryginalne rozwiązanie
Zacznę od końca...
Kaskodę stosowałem w poprzednich moich konstrukcjach (oczywiście mowa o SE). Kaskodą na lampie 6N8S sterowałem z powodzeniem lampy (co prawda pentody) EL84, 2xEL84, EL34, 2xEL34, a wyniki pomiarów i odsłuchów były bardzo dobre.
W ostatniej konstrukcji zastosowałem kaskodę n 6N9S sterującą 6S33 i nie miałem żadnych problemów z wysterowaniem diabełka. Oczywiście robiłem próby z innymi lampami sterującymi z podobnymi rezultatami (ew. kroekcja punktu pracy i wielkości napięcia anodowego 310-350V).
Co do lampy 6N9S koledzy mają całkowitą razję lecz nei mogę oprzeć się pokusie porównania wzmacniacza wykonanego na tej lampie ze wzmacniaczem poprzednim, gdzie na wejściu jest 6N1P. Wzmacniacze mają takie same trafa głośnikowe (TG 04) i takie same trafo zasilacza. Takie same będą stabilizatory. Jeśli pomiary i próby odsłuchowe będą negatywne, zmienię lampę na 6N7S lub 6N8S (będzie to lampa oktalowa) -sprawa lampy wejściowej jest otwarta.
W noym projekcie dołożę zasilacz stabilizowany lamp wstępnych (ok. 330V) w poprzedniej wersji był zasilacz C.R.C. Dodatkowo zastosowałem blachę żelazną oddzielającą trafa głośnikowe od sieciowego (poprzednio była aluminiowa), oraz zastosuję przekaźniki na wejściu - mniej przewodów sygnałowych.
Dołączam schemat podstawowy wzmacniacza i zdjęcie z postępu prac.
Schemat jest bardzo prosty, lecz przestrzegam młodych adeptów układów lampowych, że dobry schemat to tylko część sukcesu ... We wzmacniaczach SE bardzo ważne są: zasilacze, trafa głośnikowe, sposób montarzu, prowadzenia przewodów sygnałowych, mas itp. W związku z tym wynik końcowy może być bardzo różny .
Przecież to stopień z aktywnym obciążeniem. W swoim wzmacniaczu chcę go wykonać na lampach 6N1P.
W jakim celu stosujesz w stopniu wejściowym lampy połączone równolegle? Zależy Ci na wyższym poziomie zniekształceń?
A więc sprawa jest jasna, tak jak podejrzewałem jest to SRPP, a nie kaskoda.
Podtrzymuję jednak swoje zdanie na temat doboru lamp. 6N9S pasuje na wejście, na stopień sterujący nadałaby się 6N8S, a 6N7S w obu zastosowaniach jest słaba.
Moim zdaniem pierwszy stopień powinien mieć większe wzmocnienie od drugiego. Wpływa to pozytywnie na poziom zakłóceń. Natomiast drugi stopień, czyli sterujący powinien mieć mniejszą rezystancję wewnętrzną.
Ostrzegam też przed problemami z żarzeniem w przypadku SRPP na duotriodach octalowych. Mają one dość wrażliwą izolację grzejnika.
Jak wspomniałem SRPP steruje u mnie EL34. Użyłem 6n8s i niestety dwa egzemplarze brumiły strasznie od razu(żarzenie przemiennym) jedna lampa zaczęła brumić po jakimś czasie. Wszystkie lampy były przedtem używane w układach Wk i grały zadowalająco. Aktualne egzemplarze grają OK.
Przepraszam za złe, stare nawyki w nazewnictwie , które na szczęście są szybko wychwytywane na forum. Jest to oczywiście układ WK z aktywnym obciążeniem.
Piotrze !
Trochę magii musi w tym być, bo lepsza wtedy zabawa...
Co do traf Amplifona, to zaiste, srogo przepłaciłem, ale wtedy gdy je kupowałem (chyba w 1999 r.), nie było jeszcze p. Ogonowskiego, Microlamp i innych.
Sądząc, że p. Amplifon wykonuje je u siebie, zamówiłem u niego i zapłaciłem po 240 zł. + przesyłka. Czekałem chyba ze 3 tygodnie, by zobaczyć na trafach producenta: Telto, wówczas mi nieznane. Był podany telefon, więc zadzwoniłem do nich i dowiedziałem się, że te trafa kosztują u nich po 60 zł...
Tak to się płaci frycowe za brak informacji. Inna rzecz, że w Telto powiedzieli, że widocznie w ten sposób projektant trafa zwraca sobie nakłady poniesione na projekt, he,he,he.
Co do "odwrotnej" hybrydy, to nie mój pomysł, ale p. Wima de Jagera,
University of Twente Enschede, Holandia.
Opisał on ci ten wzmacniacz w numerze listopadowym 1996 r. pisma Electronics World, które kiedyś było dostępne w księgarni Unikat na Ursynowie (niestety to zamierzchła przeszłość).
Z ciekawości wykonałem ten wzm. w formie monobloków, tak jak w oryginale na EL34 i grałem na nim ze 2 lata, potem był SE na diabłach ze sterowaniem z 6H8C SRPP. Teraz, jak już pisałem odkurzyłem tamten,
wykonałem nowe, mniejsze i ładniejsze druki, wstawiłem 6Ptrójki i słucham go z zadowoleniem.
Układ wejściowy to wzmacniacz różnicowy na tranzystorach, i jeszcze jest układ ujemnego sprzężenia DC, na 741, niedopuszczający do nasycania się toroidalnych traf wyjściowych (problem toroidów przedstawił Van der Veen na 97 AES Convention Nov. 1994 San Francisco, dla zainteresowanych mogę wysłać, ale uprzedzam: nudny, trudny wykład z dużą ilością matematyki). W oryginale trafa toroidy Amplimo, projekt V d Veen'a.
Tak więc ten wzmacniacz nie jest dla purystów audio lampowego:
tranzystory, scalak, a fe...
Skan artykułu na priva, razem z opracowanym przeze mnie drukiem do części tranzystorowej. Fotki potem, bo teraz przemeblowanie i nawet nie wiem, gdzie aparat.
pzdr
P.S. Autor tę odwrotną hybrydę uzasadnia połączeniem jakości i dynamiki dźwięku lamp z dużym zmocnieniem napięciowym, niskimi zniekształceniami i sprzężeniem stopni DC, zapewnianym przez półprzewodnikowy stopień sterujący.