Jak w tytule, czyli konstrukcja będąca niejako inicjacją w budowie wzmacniaczy lampowych. Tematu nie umieszczam w lampowej "oślej łaczce", bo duma z konstrukcji jest większa od skromności

Ale po kolei, klasyczna aplikacja ECL86 jako pentoda plus EMka. Schematu nie umieszczam, bo jest wszystkim doskonale znany. Żadnych wodotrysków. Napięcie zasilania 250V, Rk pentody 180R, lekkie sprzężenie zwrotne do Rk triody, żarzenie bez symetryzacji. W trakcie uruchomiania strojona była tylko pojemność równoległa do uzwojenia pierwotnego trafa głośnikowego i głębokość sprzężenia zwrotnego. Inspiracją do budowy wzmacniaczyka był wrak radia stereo SABA wyrwany na giełdzie samochodowej w Lubinie. Niestety oryginalne ECLki Siemensa były zabite, szkoda.
Jeśli spotka mnie zarzut, że wykorzystałem transformatory do budowy wzmacniacza zamiast odbudować radio odpowiadam: Pokusa była zbyt silna, a budowa kolekcji radiowej od jednego wraku mało zachęcająca..
Transformatory głośnikowe SABY wydają się zresztą godne uwagi. Pomiar szacunkowy pasma (oscyloskop)
dla głośnika 8Ohm (takie akurat miałem w garażu, nominalnie jest 4) przy mocy około 1W wykazuje -3dB zakres 30Hz-23kHz. Górny zakres pokazał częstościomierz, dół szacowany na oscylografie, dlatego można założyć pewien margines błędu.
Obudowa wykonana z blachy aluminiowej, do tego boczki z buczyny. Dawcą siatki na osłonę trafa był perforowany metalowy stojak na dokumenty, taka kuweta zabrana z biura. Marmurowy "katafalk" zrobiony ze starej poniemieckiej płytki znalezionej na podwórku


Władek