KaW pisze:W części dotyczącej FLUORYTU -/po ros. pławikowyj szpat/ -podają :że
"pławikowyj szpat potraktowany kwasem -chyba siarkowym-daje
te kisłotę pławikową.Z pomoca tej kisłoty można nanosić wyrtrawiny rysunek na szkło.
Jeszcze ,ze kamień ogrzany świeci w ciemności.e
Ku ciekawości kolegi KaW i innych forumowiczów,
Niewątpliwie, wszystkie fluorki zadane silnymi kwasami uwalniają HF. HF Jest kwasem słabym, i inne silne kwasy od razu go wypierają, reakcję ułatwia fakt ,iż lotność HF powoduje jego częściowe odpędzanie z układu. Najprostszą metodą otrzymania HF jest właśnie zadanie CaF2 H2SO4. Metoda ta ma kilka zalet:
- CaF2 nie jest toksyczny (bo jest nierozpuszczalny) **
- Powstały CaSO4 jest nierozpuszczalny (prawie) i nie syfi otrzymanego HF
- CaF2 jako jedyny z fluorków nie znajduje się na wykazie A.
Właśnie tak odkryto HF: CaF2 + H2SO4 -> 2HF + CaSO4 (przepraszam za zapis)
HF jest kwasem słabym, co nie zmienia faktu, że powoduje wybitnie groźne oparzenia, zwłaszcza, że jest mocno toksyczny. Oczywiście trawi szkło, powstaje lotny SiF4. Używa się go właśnie, jak kolega KaW wspomniał - m. in. do matowienia szkła, trawienia wzorów, produkcji półprzewodników krzemowych, teflonu, innych związków zawierających fluor, itd.
A sam CaF2 też ma wiele ciekawych właściwości. Sorry za wtrącenie nie na temat.
EDIT: Nudzi mi się, więc pozwolę sobie zacytować sposób otrzymywania Supniewskiego, jako ciekawostkę. Ebook jest oczywiście w necie. Należy wziąć poprawkę na wiek tej skądinąd doskonałej książki.
Otrzymywanie (II) - Kwas fluorowodorowy (uwodniony)
CaF2 + H2SO4 -> 2HF + CaSO4
W ołowiowanej retorcie żeliwnej na łaźni piaskowej umieszczamy 800g czystego, nie zawierającego krzemianów fluorytu, i 1200-1600g stężonego czystego (bez arsenu) kwasu siarkowego. Retortę łączymy z chłodnicą (wężownicą) z rury ołowianej, której wylot zanurzony jest w butelce z bakelitu zawierającej wodę. Butelkę ochładza się lodem z wodą, chłodnicę - wodą. Retortę podgrzewa się do temp. 160-240*C i destyluje wodny kwas fluorowodorowy ok 25.*Be w ilości ok. 750 ml zależnie od ilości wody w odbieralniku. Kwas ten mieszamy z paroma granulkami fluorku srebrowego, aby usunąć z niego ślady chlorowodoru. Płyn zlewamy z nad osadu, i destylujemy go ponownie z paroma gramami czystego fluorku wapniowego. Kwas fluorowodorowy techniczny można też destylować z retort miedzianych lub żeliwnych, które HFaq nadgryza powoli. Możemy go destylować do naczyń z ołowiu lub platyny. Przechowujemy go w butlach z bakelitu lub innych plastyków niewrażliwych na działanie fluorowodoru, albo naczyniach szklanych pokrytych woskiem, lub (gorzej) parafiną. Dawniej przechowywano go w naczyniach z gutaperki. [...] Jeśli kwas fluorowodorowy zawiera kwas fluorokrzemowodorowy powstały z krzemianów znajdujących się we fluorycie wytrącamy go wodnym roztworem fluorku potasowego jako nierozpuszczalną sól potasową, HF zlewamy znad osadu i destylujemy. Czysty pro analysi kwas fluorowodorowy otrzymujemy przez rozcieńczenie do 40% wodą, nasycenie siarkowodorem, i dodanie węglanu potasowego w ilości dostatecznej do związania kwasów (fluorokrzemowodorowego i siarkowego) znajdujących się w nim. Następnie dodajemy tlenku srebrowego w celu wytrącenia siarkowodoru, zlewamy płyn z nad osadu, i destylujemy go z retorty ołowianej na łaźni olejowej o temp. 160-240*C, stosując chłodnicę z rurki platynowej
Pominąłem / jako (...) / drugą reakcję otrzymywania HF z kriolitu, dosłownie 2 linijki. Osobno zamieszczono opis otrzymywania gazowego suchego HF w aparaturze miedzianej.
Tyle cytat. Rada ode mnie - nie róbcie tego sami w domu

HF należy bowiem do gazów silnie toksycznych.
Pozdr.
** - CaF2 nie jest szkodliwy bo jest nierozpuszczalny, i organizm go nie wchłania. A dlaczego HFaq, i inne fluorki są toksyczne ? Odpowiedź jest nieco zaskakująca: bo CaF2 jest nierozpuszczalny. Jon fluorkowy łatwo wnika (np. przez skórę) do organizmu, i strąca napotkany wapń do CaF2 co prowadzi do ostrego, skrajnego niedoboru wapnia - co może się skończyć ustaniem pracy serca. Oparzenie nawet 2% powierzchni ciała nawet rozcieńczonym HF może skończyć się odejściem w zaświaty. Objawy występują po utajeniu. Fluorki są mniej groźne - bo nie wchłaniają się tak przez skórę. Silny HF powoduje jeszcze wyjątkowo drastyczne oparzenia

Była taka zatajona przez komuchów katastrofa kolejowa w Mieszkowicach. Ślad uchował się w Izbie pamięci PKP (zdjęcia są na transport.wroc.biz), i w ratownictwie chemicznym. ST43 ciągnął pociąg towarowy, pomocnik spał, później zasnął maszynista. Czuwaka wtedy nie było. Skład. przejechał semafor, potem (tak sądzę) rozpruł zwrotnicę. Wjechał na remontowany wiadukt na stacji, z którego spadł w dół. Za lokomotywą runęły cysterny z HF. Maszynista i pomocnik zginęli na oczach kilkudziesięciu świadków zmasakrowani kwasem fluorowodorowym nie mogąc wydostać się przez zacięte drzwi lokomotywy.
Dwa dość smutne zdjęcia ukazują lokomotywę po wypadku:
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/0.1A/t ... php?p=9980
http://transport.asi.pwr.wroc.pl/0.1A/t ... php?p=9997
Szukałem kiedyś informacji na temat tej katastrofy, jednak informacji jest zero (zatajenie). Natrafiłem jedynie na ślad pamięci:
13 – niedziela - godz. 12.00 Msza św. w Bazylice. Intencja Mszy św. to 20-ta rocznica śmierci: śp. Henryka Giełdy i śp. Daniela Chudyka, którą ponieśli w tragicznej katastrofie kolejowej na stacji Mieszkowice (po Mszy św. spotkanie). (rok 2005 - katastrofa miała miejsce w 1985). Ofiary katastrofy to pracownicy MD Szczecin Wzgórze Hetmańskie.
Sam CaF2 to też ciekawy minerał, i materiał optyczny
