Witam
Na schemacie radioodbiornika ECHO 128Z (produkcji PZT):
http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/ ... ho128z.htm
są dziwne oznaczenia elementów. Chodzi mi o dwa kondensatory, które oprócz symbolu pojemności mają doprowadzone do nich strzałki (jako jedno z połączeń). Czy ktoś orientuje się co to za symbol? Czy to oznacza jakiś specjalny kondensator, czy też jest to tylko "fantazja" rysującego schemat?
Radio ECHO 128Z (PZT) - kondensatory na schemacie
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3915
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Radio ECHO 128Z (PZT) - kondensatory na schemacie
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
A nie są to diody pojemnościowe?
Żartuję, przecież takich wtedy chyba nie było...

Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
-
- moderator
- Posty: 11248
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Radio ECHO 128Z (PZT) - kondensatory na schemacie
Raczej fantazja. PZT nie stosowało żadnych nietypowych elementów w swoich odbiornikach. Przede wszytskim te kondensatory są tu zupełnie niepotrzebne, chyba, że są to trymery, z tym, że trymerki to już zbyt zaawansowana technika jak wyroby firmy PZT, choć akurat Echa 128Z nie widziałem.gsmok pisze:Witam
Na schemacie radioodbiornika ECHO 128Z (produkcji PZT):
http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/ ... ho128z.htm
są dziwne oznaczenia elementów. Chodzi mi o dwa kondensatory, które oprócz symbolu pojemności mają doprowadzone do nich strzałki (jako jedno z połączeń). Czy ktoś orientuje się co to za symbol? Czy to oznacza jakiś specjalny kondensator, czy też jest to tylko "fantazja" rysującego schemat?
Zresztą ten dchemat kontynuuje najlepsze tradycje 'schaltungenów' w nieczyteleności. Albo jak mapy w PRLu - miał mylić szpiegów ;)
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3915
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
-
- moderator
- Posty: 11248
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: znaki
Niby mógł, ale wtedy takiego pojęcia nie było. Ze względu na miejsce (równolegle do kondensatora strojeniowego) musiałyby to być malutkie kondensatory - kilkanaście pF, wtedy używane były do tego mikowe. Zresztą zwijane też nie miały zaznaczanych okładzin.Andrzej Walczak pisze:A może rysujący chciał oznaczyć okładzinę zewnętrzną kondensatora?