Nie jest tajemnicą, że operuję pożyczoną od Cirrostrato zgrzewarką punktową.
Oprócz oczywistyc zalet ma ona wielką wadę: jest za duża- innymi słowy za mało precyzyjna.
Znalazłem następujący link:
Doprecyzuj
Chwilowo mam masę zajęć i pewnie w najbliższym miesiącu nie będę dysponował wolnym czasem ale...
Może w sierpniu "zapiszę się" na jakiś piecyk, palnik, prasę, czy zatapiarkę poziomą
Wydaje mi się, że więcej kłopotów przy robieniu takiej zgrzewarki będzie z mechaniką niż z elektryką (bo elektroniki nie bedzie w sumie wcale).
Trzeba pomyśleć nad prowadnicami, po których poruszałby się "wózek" z ruchomą elektrodą - musi to być dość precyzyjne, żeby końcówki elektrod były ułożone osiowo. Takie coś, jak w podanym linku mi się troche nie podoba, lecz na pewno będzie łatwiejsze do wykonania.
Zastanawiam się też, w jaki sposób poruszny będzie ten wózek - może prosta dźwignia mechaniczna obsługiwana pedałem (z którym sprzężony mógłby być wyłącznik)?
gachu13 pisze:Trzeba pomyśleć nad prowadnicami, po których poruszałby się "wózek" z ruchomą elektrodą - musi to być dość precyzyjne, żeby końcówki elektrod były ułożone osiowo.
Taka konstrukcja suportu jest bardzo prosta... Moim zdaniem można by poszukać na złomowisku w miarę dobrze zachowanego teleskopowego amortyzatora samochodowego i wykorzystać go jako "bazę" do dalszych poczynań
Oś amortyzatora jest, zdaje się dosyć twarda , ale nie proponuję frezowania w niej kanału Obracaniu się suportu można zapobiegać na wiele innych sposobów
W każdym razie sedno mojej propozycji tkwi we wmiarę dokładnym odwzorowaniu tej konkretnej konstrukcji... Przy zachowaniu rozsądnych kosztów
Co koledzy na to ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Rzeczywiście, ta konstrukcja jest 10 razy prostsza od tego, o czym myślałem .
Widać jednak że całe urządzenie będzie miało wielkość i formę małego stolika - czegoś podobnego jak... wolnostojąca maszyna do szycia.
Pomysł z amortyzatorem samochodowym jest całkiem realny, niemniej jednak najlepiej byłoby wybrać się na pobliskie złomowisko i "zasięgnąc materiałów" . Pytanie tylko kto to złoży do kupy?
Elektrody zapewne trzeba będzie zrobić samemu Confused . To znaczy zrobić z jakichś prętów miedzianych.
Dlaczego? Nie da się kupić takich elektrod? W Bielsku-Białej jest sklep ze spawarkami i akcesoriami i myśle że powinno się dac coś takiego kupić. Jeśli mają końcówki do Mig-Magów to takie coś też powinni mieć, a cena nie powinna być wysoka.
gachu13
Właśnie sobie przypomniałem, że Alek posiada kompresor
A gdyby tak zastosować siłownik pneumatyczny wraz z "całym dobrodziejstwem inwentarza" Tzn z instalacją i zaworem sterującym
W razie gdyby konstrukcja okazała się zbyt niewygodna, siłownik można by potraktować jak... Amortyzator z poprzedniej propozycji
Jutro sprawdzę czy mam jeszcze stosowne siłowniki i zawory
Prawdopodobnie pozostało mi kilka z okresu, kiedy robiłem prasę do klejenia konstrukcji drewnianych
Jeśli takowe posiadam, nie widzę problemu z dostarczeniem ich do Warszawy w przyszłym tygodniu
Pytanie tylko kto to złoży do kupy?
Niestety doskwiera mi kompletny brak wolnego czasu... Jeśli nic się nie zmieni, to do końca lipca nie będę mógł służyć pomocą w sensie wykonania czegokolwiek... Niemniej jednak, jeśli chodzi o materiały, czy ( lepsze lub gorsze ) pomysły... Chętnie służę
A gdyby tak zastosować siłownik pneumatyczny wraz z "całym dobrodziejstwem inwentarza" Wink Tzn z instalacją i zaworem sterującym Wink
W razie gdyby konstrukcja okazała się zbyt niewygodna, siłownik można by potraktować jak... Amortyzator z poprzedniej propozycji Wink
Jutro sprawdzę czy mam jeszcze stosowne siłowniki i zawory Smile
Prawdopodobnie pozostało mi kilka z okresu, kiedy robiłem prasę do klejenia konstrukcji drewnianych Smile
Pneumatyka pachnie mi trochę utrudnianiem sobie życia .
Jeśli udałoby się zebrać wszystkie elementy układu to możnaby spróbować, ale to rozwiązanie wiązałoby się z koniecznością ciągłego utrzymywania ciśnienia w kompresorze (bo Alka kompresor ma chyba zbiornik na powietrze?), no i niejako "przywiązywałoby" te dwa urządzenia do siebie.
A jaka właściwie musi być siła docisku elektrod do siebie? Ma ktoś jakieś dane na ten temat?
Dolna elektroda nieruchoma odizolowana od korpusu,górna ruchoma może być połączona z obudową także elektrycznie.Ruch ,,górnej" na jednej osi(czyli koniec elektrody ,,idzie" po okręgu).Popełniłem kiedyś coś takiego.Problem z ,,Alkową" zgrzewarką to precyzyjny docisk elektrod(niewielki ale regulowany).Obecnie używana przez Alka ma zbyt mocny nacisk i dosłownie rozgniata elementy zgrzewane(blaszki 0,1-0,3mm druty na siatki o podobnej grubości).Czyli problem to mechanika,do ,,przeskoczenia" ale wymaga czasu(obecnie zbieram materiały do pracy doktorskiej ,,Wybrane aspekty mocowania wykładzin ceramicznych(glazura,terakota itp)do nieodkształcalnych powierzchni wapienno-cementowych".Promotor(żona osobista)obiecała obciąć mi to i owo jak będę zbytnio przeciągał ,,doktorat"...Docisk elektrody przy tak małych wymaganych siłach typu ,,linka z pancerzykiem od roweru"(jak w obecnie używanej przez Alka).
gachu13 pisze:Pneumatyka pachnie mi trochę utrudnianiem sobie życia Smile.
Nie da się ukryć
O siłownikach pneumatycznych pomyślałem rozważając pomysł z amortyzatorem. Niektóre siłowniki charakteryzują się dużą precyzją wykonania ( szlifowanie/honowanie, czy co tam jeszcze ) i można by wykorzystać poszczególne ich elementy
cirrostrato pisze: Ruch ,,górnej" na jednej osi(czyli koniec elektrody ,,idzie" po okręgu)
Własnie taki system widziałem w wielu większych zgrzewarkach
Niemniej jednak widzę dwa powody, dla których zgrzewarka zaprezentowana na filmie ma inną konstrukcję...
1. Błąd wzajemnego położenia elektrod jest proporcjonalny do błędu współosiowości łożyska zawiasu ( "bicia" łożyska )... Proporcjonalnoś ta wyrażona jest przez promień okręgu Przy małych rozmiarach elektrod może to powodować szybsze zużywanie się ( rozregulowywanie ) urządzenia
2. Zgrzewarka zaprezentowana na filmie pozwala na ustawienie stosunkowo dużego "prześwitu"... Tzn odległości elektrod od kolumny ( konstrukcji )... Odwieczny problem pilarek taśmowych
Nie wiem na ile istotne ma to znaczenie. I ciekaw jestem Twojego zdania na ten temat... ( jaki promień zakładasz jako optymalny ) ?
Czesc
Dawno, dawno temu. Jak sam bawilem sie lampami, to poslugiwalem sie zmodernizowana zgrzewarka dentystyczna. Modernizacja polegala na : dowinieciu "paru" zwojow na pierwotnym, aby miec od 1.5 do 3.5V na wtornym. Oryginalnie ma ona od 4 do 6 odczepow na pierwotnym, ale wg mnie za maly zakres regulacji napiecia. Przerobka ukladu czasowego na wiekszy zakres czasow: 0.1 do 1.0 sek, plynnie. Zmiana mocowania linki dociskowej, tak aby mozna bylo ustawiac docisk od parunastu dekagramow do kilku kilo.
Praktycznie, to bez zmian zostala tylko obudowa i zawieszenie ramion.
4V jest dobre jak sie chce zgrzewac druty 1.5 czy 2.5mm, chyba, ze ma sie "cienkie" polaczenie trafa z elektrodami. Ja, jako polaczenie trafa, mialem kabel masy od akumulatora ze Stara 6x6. Mialem dostep do takiego, a ponadto nie grzal mi sie jak poprzedni, oryginalny. Mowie o zgrzewaniu drutow ponad 1mm. Ponizej 0.5mm nie ma znaczenia.
Zgrzewarka dentystyczna ma tez taka zalete, ze ma obrotowe glowice z 3 lub z 4 parami elektrod. Wg mnie, ta z 3 jest nawet lepsza, bo pozostale elektrody mniej przeszkadzaja w pracy.
Tyle na dzisiaj.
Pozdrowienia