Dawno temu były odb. radiowe na baterie.Żarzeniowe TO MOGŁY BYC SUCHE -ale najczęsciej akumulator kwasowy -stad te napiecia żarzenia -
2; 4;6,3 /2,1;4,2;...12,6/.
A NAPIECIE ANODOWE JAKIE BYŁO -to było JUŻ WTEDY BARDZO DUŻE -biorąc pod uwagę izolację papierową nasycana gotowanym bitumem-to max 120V-Z OGNIW 1,5 V.
Takie wersje napieć przetrwały nawet do czasów techniki tranzystorowej
gdzie jeszcze były baterie 22.5V.
Rozumiem że trudno poruszac sie w historii lamp -bo nie mamy ciągłości
historii nawet technicznej -ciągle pod jakaś okupacją -nawet teraz trwa
złomowanie myśli polskiej-co widać na śmietnikach.