układ inwertera różnicowego
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
układ inwertera różnicowego
Witam,
od bardzo dawna mam już problem z układem sterującym na lampach 6H8C(6N8S). Czy ktoś może widział jakiś schemat na tych własnie lampach?
Ten o którym piszę był opublikowany w EP 08/2005 "Triodowy wzmacniacz akustyczny", dołączam schemat.
Chyba chodzi o triodę V1/2 - na jej anodzie sygnał sinusoidalny wygląda jakby górna połówka była ok, a dolna poprotu jest obcięta - lampa chyba zatkana. Ogólnie, czemu zamiast niej nie dano normalnie rezystora? Jaki bym miał dać rezystor w sprzężeniu katodowym aby było ok, albo jak bym miał zmodyfikowac tą triodę?
Z góry dziękuję za pomoc
od bardzo dawna mam już problem z układem sterującym na lampach 6H8C(6N8S). Czy ktoś może widział jakiś schemat na tych własnie lampach?
Ten o którym piszę był opublikowany w EP 08/2005 "Triodowy wzmacniacz akustyczny", dołączam schemat.
Chyba chodzi o triodę V1/2 - na jej anodzie sygnał sinusoidalny wygląda jakby górna połówka była ok, a dolna poprotu jest obcięta - lampa chyba zatkana. Ogólnie, czemu zamiast niej nie dano normalnie rezystora? Jaki bym miał dać rezystor w sprzężeniu katodowym aby było ok, albo jak bym miał zmodyfikowac tą triodę?
Z góry dziękuję za pomoc
pozdrawiam Sova
- jethrotull
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Przy jakiej amplitudzie następuje deformowanie się sinusoidy na wyjściach inwertera? Jakie są napięcia na wyprowadzeniach lamp bez wysterowania układu?Sova pisze:Ogólnie, to rezystor nic nie dał - zamiast triody dałem 10k - to samo. Na anodach inwertera sygnał sinusoidalny staje się trójkątem :-/ i z trioda i z rezystorem
Parametry źródła prądowego na triodzie można by nieco poprawić polaryzując siatkę lampy V1/2 stabilizowanym napięciem dodatnim (ok. 10-15V) i odpowiednio do tego zmieniając wartość rezystora katodowego. To co budzi również moją wątpliwość, to sposób polaryzowania siatek lamp stopnia za inwerterem. Oba wyjścia inwertera powinny być obciążone stosunkowo wysoką i jednakową (co do wartości) impedancją, która nie powinna zależeć w zbyt dużym stopniu od ustawień napięć polaryzujących siatki lamp końcowych. Jeżeli na przedstawionym schemacie zostanie ustawione potencjometrami maksymalnie ujemne napięcie siatek stopnia wyjściowego, oba wyjścia inwertera zostaną zwarte ze sobą, i z wyjściem ujemnego napięcia w zasilaczu.
Poza tym, jak już wspomnieli wcześniej Koledzy, siatka pierwszej triody musi być spolaryzowana do masy przy pomocy rezystora bądź potencjometru.
Pozdrawiam,
Romek.
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- to może być najważniejszy powód kłopotów z sygnałem, ale bałem się odezwać, "bo Piotr zaraz powie, że on zawsze tak robi i jest OK"Romekd pisze:To co budzi również moją wątpliwość, to sposób polaryzowania siatek lamp stopnia za inwerterem. Oba wyjścia inwertera powinny być obciążone stosunkowo wysoką i jednakową (co do wartości) impedancją, która nie powinna zależeć w zbyt dużym stopniu od ustawień napięć polaryzujących siatki lamp końcowych. Jeżeli na przedstawionym schemacie zostanie ustawione potencjometrami maksymalnie ujemne napięcie siatek stopnia wyjściowego, oba wyjścia inwertera zostaną zwarte ze sobą, i z wyjściem ujemnego napięcia w zasilaczu.

BTW Piotr - wybacz

Już samo napięcie zasilania jest o ponad 40V niższe od zalecanego – to niedobrze przy tak połączonych lampach. Sądzę, że napięcia na anodzie lampy V1/1 mogłoby być nieco wyższe, co wpłynęłoby na zmniejszenie napięcia na anodach lamp wzmacniacza różnicowego. Jeżeli wszystkie triody są typu 6N8S to prąd pierwszej (wynoszący ok. 1mA) nie wydaje się optymalny dla uzyskania dużego zakresu dynamiki tego stopnia. Może należałoby zmniejszyć wartość rezystorów włączonych w obwód anody tej lampy? Przy jakich amplitudach sygnału inwerter zaczyna zniekształcać? Ciekaw jestem co sadzą o tym układzie inni koledzy.
Pozdrawiam,
Romek
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
IMHO napięcie polaryzujące, pobierane z anody V1 jest stanowczo za niskie jeśli napięcie zasilania jest aż circa 350V. Mam nieodparte wrażenie, że przy Ub=350V "dobre" napięcie na anodzie V1 to co najmniej 80-90V. Stąd należy stworzyć takie warunki pracy V1 aby tyle tych wolciszy wystąpiło na anodzie. Jeśli chodzi o ewentualny rezystor katodowy dla V2 i V3, to przy podanym napięciu zasilania owe 10k to imho deczko mało. Zobacz co będzie z opornikiem z przedziału 47k - 68k - 82k - 100k (na pewno lepsze "sprzężenie katod). NAtomiast układ polaryzacji z tymi dwoma potencjometrami to kompletna porażka. Jesteś jedyną osobą na ziemi, która tak to robi
Jeśli masz oscyloskop i generator, to sprawa jest do wyjaśnienia w pięć minut. Jeśli nie - to na macanta.

Jeśli masz oscyloskop i generator, to sprawa jest do wyjaśnienia w pięć minut. Jeśli nie - to na macanta.
Słuchajcie dziękuje za rady. Wg mnie na poczatek podniose napiecie anodowe pierwszego stopnia, jakoś tak zawsze czuję, że im wyższe napięcie tym mniej harmonicznych - chyba się nie mylę ;P - tylko czy jak podniosę napiecie na V1/1 to siatka inwertera nie bedzeie zbyt "wysoko". Jak ma wyglądac ta polaryzacja lamp mocy(obciążenie inwertera) - najpierw spróbuje pozmieniać te dwie rzeczy, jak nie będzie działać dam rezystor w katody. Czekam na wasze sugestie odnośnie schematu.
pozdrawiam Sova
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Rozwiniesz?atom pisze:- to może być najważniejszy powód kłopotów z sygnałem, ale bałem się odezwać, "bo Piotr zaraz powie, że on zawsze tak robi i jest OK"![]()
Bo mnie (jakem zaspany) widzi się, że między ślizgaczami potencjometrów, a wyjściami odwracacza zwyczajnie brakuje szeregowych rezystorów, będący właściwymi Rg, że o zabezpieczeniach przed utratą kontaktu ślizgacza nie wspomnę.
Za to sam układ polaryzacji zawiera wartości za duże o jakiś rząd wielkości.
Wszystko się poprawi jeżeli wprowadzić Rg o wartości 220-470k, a rezystory układu regulacji zmniejszyć do 22-47k tak, żeby położenie ślizgaczy nie zmieniało znacząco obciążenia odwracacza.
Tu też nie rozumiem dlaczego zwracasz się akurat do mnie.atom pisze:BTW Piotr - wybaczA tak jeszcze raz BTW - to w ogóle jakiś cajmerowski układ jest, po cholere sie tak męczyć?
Ale skoro chcesz wiedzieć co sądzę o tym układzie...
Jest absolutnie beznadziejny. Przykro mi, że autor się obrazi, ale to nie kwestie estetyczne, tylko absurd robienia "źródła prądowego" na triodzie - wychodzi z tego kilkanaście kilo. Spokojnie można by wstawić większy rezystor, który na dodatek będzie bardziej liniowy.
Drugą rzeczą jest owracacz różnicowy na 6SN7, która nadaje się prawie do wszystkiego, ale akurat do tego najmniej.
Układ wymaga wysokiego napięcia zasilania, a jego parametry są, przepraszam, marne. Szczególnie w świetle tego, że ma sterować 6N13S, która jest zasilana niskim napięciem, a wymaga dużego sygnału.
Popularność i "ślepa wiara" w ten układ bierze się oczywiście stąd, że został opublikowany w poczytnym piśmie, a dużo ludzi ma większe zaufanie do tego, co wydrukowane, niż do własnego pomyślunku
