Na wstępie chciałbym wszystkich przywitać - to mój pierwszy post na tym forum.
Niedawno wszedłem w posiadanie Philipsa 6-39A. Radio jest w mojej rodzinie od początku, zostało zakupione w 1938 roku za równowartość jednej krowy albo dwóch świń - 400 zł (dziadek ma dobrą pamięć) .
Jak widać stan chyba nie jest tragiczny, podobno kilka lat temu jeszcze działo (narazie nie będę sprawdzał) mam tylko pewien problem. Nie mam pomysłu jak zdemontować tylną osłonę. Ktoś przede mną próbował się dostać do środka ale na szczęście ani się nie dostał ani nie poczynił dużych strat w osłonie. Z tego co czytam na forum jest to wysoko deficytowy towar,
tu na zdjęciu http://www.oldradio.pl/karta_odb.php?nrmod=369 wydaje się że blacha jest na miejscu . Może ktoś z szanownych specjalistów wie jak się dobrać do tego bez uszkodzenia ? Zakładam że trzeba w jakiś sposób przesunąć tą blachę żeby z "Z" zniknęło ?
Jakieś dodatkowe uwagi (o linkach-pancerzach w Philipsach już wiem).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Thomas pisze:
Niedawno wszedłem w posiadanie Philipsa 6-39A. Radio jest w mojej rodzinie od początku, zostało zakupione w 1938 roku za równowartość jednej krowy albo dwóch świń - 400 zł (dziadek ma dobrą pamięć) :).
Strasznie drogie te świenie były :)
Thomas pisze:Nie mam pomysłu jak zdemontować tylną osłonę. Ktoś przede mną próbował się dostać do środka ale na szczęście ani się nie dostał ani nie poczynił dużych strat w osłonie. Z tego co czytam na forum jest to wysoko deficytowy towar,
tu na zdjęciu http://www.oldradio.pl/karta_odb.php?nrmod=369 wydaje się że blacha jest na miejscu :?: . Może ktoś z szanownych specjalistów wie jak się dobrać do tego bez uszkodzenia ? Zakładam że trzeba w jakiś sposób przesunąć tą blachę żeby z "Z" zniknęło ?
Ściankę się zdejmuje bezproblemu - ta blacha to wtyczka zasilania, trzeba ją po prostu ściągnąć (zwykłym ruchem do tyłu, bez żadnych obrotów). Jak lata była nie ruszana to zapewne się nieźle zassała, ona nachodzi na sporo pinów, dzięki czemu opór jest duży. To 'Z' to nie od 'zaknięcia', a falka oznaczjaca prąd zmienny, bo radio mogło też być zasialne z akumulatora lub sieci prądu stałego, po dodaniu odpowiednich przetwornic.
Ktoś przede mną próbował się dostać do środka ale na szczęście ani się nie dostał ani nie poczynił dużych strat w osłonie.
Ktoś się już dostał, bo wymienił EBL1 na EBL21 - nie musisz się ta zmianą przejmować bo radio na pewno będzie działać. Kiedyś jak trafisz EBL1 to możesz sobie zmienić.
W tym Philipsie jest tylko jedna krótka linka - jeśli skala działa (czyli prawa gałka obraca wskazówką) to wystarczy ją wyczyścić z kurzu i nasmarować.
Zwróć uwagę na przewody - w moim 514A (czeski model, bardzo podobny do Twojego) większość izolacji tych żółtych kableków wręcz kruszyła się w rękach, co może doprowadzić do bardzo groźnego zwarcia. Uwaga też na napisy skali - są dość delikatne, łatwo je można zetrzeć przy jej czyszczeniu.
No to chyba tyle...
gachu13 pisze:
Ktoś się już dostał, bo wymienił EBL1 na EBL21 - nie musisz się ta zmianą przejmować bo radio na pewno będzie działać. Kiedyś jak trafisz EBL1 to możesz sobie zmienić.
Nie tak prosto - EBL1 ma siatkę na bańce, EBL21 na cokole. Trzeba będzie znaleźć odpowiednią kapę na lampę i ją zamocować.
gachu13 pisze:
Zwróć uwagę na przewody - w moim 514A (czeski model, bardzo podobny do Twojego) większość izolacji tych żółtych kableków wręcz kruszyła się w rękach, co może doprowadzić do bardzo groźnego zwarcia. Uwaga też na napisy skali - są dość delikatne, łatwo je można zetrzeć przy jej czyszczeniu.
A to już różnie bywa, mam radia w których te przewody są jak nowe. Generalnie natłuszczenie dobrze im robi.
Przed wyciąganiem tej wtyczki najpierw sprawdź do czego jest przywiązany ten sznurek....możliwe że obie części ( wtyczka i gniazdo ) są połączone tym sznurkiem przez to nie chce się odłączyć .... no i przy wyciąganiu może lepiej nie ciągnąć za samą płytę bo może się bardziej rozerwać koło tej wtyczki tylko za te metalowe blaszki
Sznurek zdjąłem nie był przywiązany tylko okręcony, co do lampy właśnie mi coś nie pasowało bo w znalezionych opisach stało EBL1. Będę musiał się ojca elektronika zapytać czy czasami to nie jego robota (za tych lepszych czasów bawił się radiostacjami lampowymi z nasłuchem w chowanego ).
Znalazłem całe pudło lamp może coś się ciekawego wygrzebie.
Co do wtyczki i blachy - zero ruchu, tak myślę że może WD40 spróbuję trochę.
Co do linki skali to może być problem - pokrętło ma wyraźny opór, wskazówka skali lekko się porusza - nie chcę na siłę bo mogę tylko pogorszyć jak pokonam blachę to będę więcej wiedział. Co do żółtych przewodów coś mi mignęło w tym kurzu, tym bardziej nie zamierzam podawać narazie napięcia.
Dziękuję wszystkich za rady i uwagi - dla żółtodzioba takiego jak ja każda na wagę złota.
Thomas pisze:Sznurek zdjąłem nie był przywiązany tylko okręcony, co do lampy właśnie mi coś nie pasowało bo w znalezionych opisach stało EBL1. Będę musiał się ojca elektronika zapytać czy czasami to nie jego robota (za tych lepszych czasów bawił się radiostacjami lampowymi z nasłuchem w chowanego ).
Znalazłem całe pudło lamp może coś się ciekawego wygrzebie.
Co do wtyczki i blachy - zero ruchu, tak myślę że może WD40 spróbuję trochę.
Co do linki skali to może być problem - pokrętło ma wyraźny opór, wskazówka skali lekko się porusza - nie chcę na siłę bo mogę tylko pogorszyć jak pokonam blachę to będę więcej wiedział. Co do żółtych przewodów coś mi mignęło w tym kurzu, tym bardziej nie zamierzam podawać narazie napięcia.
Jeśli boisz się wykonać bardziej zdecydowane ruchy, możesz to radio przytachać do mnie, najlepiej z tym pudłem lamp
W zasadzie jest tylko jedno niebezpieczeństwo - może mi się przykleić do rączek