Włączyłem sobie jak codzień mój nowo zroboiony wzmacniacz, a tu niespodzianka: cisza w głośniku A po chwili dym z rezystora. O co może chodzić? Tym bardziej, że do tej pory wszystko działało, a ja tam naprawdę nic nie zmieniałem.
Chodzi mi o rezystor R21 w filtrze zasilacza, a tutaj jest schemat:
painlust pisze:wiem co może być: popsuł ci się wzmacniacz
Nie masz racji , popsuł się rezystor R21 a nie wzmacniacz . Wzmacniacz jest sprawny . To całkiem jak w starym kabaretowym tekście o popsutym traktorze .
painlust pisze:wiem co może być: popsuł ci się wzmacniacz
Nie masz racji , popsuł się rezystor R21 a nie wzmacniacz . Wzmacniacz jest sprawny . To całkiem jak w starym kabaretowym tekście o popsutym traktorze .
Ale, ale... rezystor się nie spalił, nadal działa, czy mimo to mam go wymienić?
Jakim sposobem? Rezystor spalił się, bo popłynął przez niego zbyt duży prąd w stosunku do mocy na jaką został wykonany. Problemów szukaj za nim, a nie przed nim.
Jak narazie pomierzyłem miernikiem i chyba problem tkwi w C16 i R22, bo miernik pokazuje zupełnie inne wartości, niż być powinny. C15 jest sprawny. Niestety nie mam teraz dostępu do części, żeby powymieniać i sprawdzić to dokładniej
Jak masz jeszcze sprawny ten R21 to wywal te C16 i R22 - wzmakowi to nie zaszkodzi - odpal i zobacz co sie stanie Albo sie bedzie dalej palił - musisz preamp wybadać, albo piec zacznie grać - wtedy wiesz które dwie części sa do wymiany.