proszę o sprawdzenie schematu

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
eS
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1069
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
Lokalizacja: Krk

proszę o sprawdzenie schematu

Post autor: eS »

witam!

jak w temacie - jeżeli ktoś ma jakieś zastrzeżenia/sugestie niech pisze.
mile widziana krytyka :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Urban Turban
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 618
Rejestracja: sob, 14 maja 2005, 15:45
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Urban Turban »

1.Ja na Twoim miejscu dałbym przełącznik po oporze 68k zamiast rozdzielać sygnał na obydwie siatki. Kiedyś tak zrobiłem i to znacznie osłabiało sygnał..
2. Czemu żarzysz lampę inwertera prądem stałym? Nie jest to oczywiście błąd ale raczej nie poprawi to systuacji "brumowej" :)
3. Raczej słaby jestem z inwerterów, ale czy oporniki w anodach odwracacza powinny być tej samej wartości? Pamiętam że w Marshallach jeden był 82K a drugi 100K.
atom
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 216
Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14

Re: proszę o sprawdzenie schematu

Post autor: atom »

eS pisze:witam!

jak w temacie - jeżeli ktoś ma jakieś zastrzeżenia/sugestie niech pisze.
mile widziana krytyka :)
- zapewne znajdujesz uzasadnienie dla tego projektu. Z mojego subiektywnego punktu widzenia jest on bez sensu w kontekście tego, co jest potrzebne dla uzyskania dobrego brzmienia gitary. Poza poprawną końcówką mocy i zasilaczem, reszta jest do kitu. A przełączanie wtórnika na poziomie napięć anodowych jest cooool ;-)
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

Drogi eS. Tak jak napisał atom... przełacznik na napięciach anodowych jest tak zajebistym pomysłem jak ... :oops: porównanie zmoderowane przez admina. Końcówka z inwerterem jest ściągnięta z Marshalla 18. Ostatnio to przerabiałem i okazało się, ze preferuje wysokie tony i z preampem z fendera szumiała jak ocean. Teraz jestem na etapie wymiany kondensatorów na wieksze i ogólnej przebudowy tej końcówki. A preamp to porażka kolego...
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Ja bym jeszcze przerobił sprawę potencjometrów gain/ volume- od ślizgacza do gleby dałbym jeszcze jeden oporek żeby nie trzeszczało w razie "utraty kontaktu z rzeczywistością" przez ślizgacz.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
popiol17
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 866
Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: popiol17 »

Atom, czy możesz napisać trochę bardziej szczegółowo, czemu przedwzmacniacz jest do kitu?
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

Przynajmniej dla mnie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
eS
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1069
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
Lokalizacja: Krk

Post autor: eS »

w takim razie nie będę robił baletów i wywalę czysty kanał.

painlust
piszesz, że preamp jest porażką - skopiowałem układ soldano atomica. atomic to porażka? nie chodzi mi o przełącznik przed inwerterem, bo on jest rzeczywiście wątpliwy a w oryginalnym atomicu go niema...
pisałeś jeszcze coś o końcówce mocy, że jest coś nie tak - mógłbyć coś bliżej?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
atom
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 216
Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14

Post autor: atom »

popiol17 pisze:Atom, czy możesz napisać
trochę bardziej szczegółowo, czemu przedwzmacniacz jest do kitu?
- proszę bardzo. Otóż wyśmiewane tu - na tym skądinąd wielce szacownym i b.dobrym forum - analizowanie <pogarda mode on> "gotowców" <pogarda mode off> oraz utrwalanie tego jako dopustu bożego owocuje takimi właśnie kwiatkami - jak projekt Kolegi eS. W zupełnie nieuprawniony sposób wielu z Was sądzi, że wzmakologia gitarowa to gorsza strona wzmakologii HiFi. Tu damy trafo sieciowe jako głośnikowe, tu "wlepimy" jakąś triodę-pentodę w.cz. itd, itp i 'sru' - mamy "lampowy piec gitarowy". Otóż nic bardziej błędnego. Podejrzewam, że żaden z Was nie miał okazji współpracować z polskimi, topowymi gitarzystami (tradycyjnie pomijam Kol.WakumWuda ;-), więc tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z rzeczywistych trudności jakie napotyka się przy tego rodzaju konstrukcjach. Żeby nie wiem jak 'fikuśne' rozwiązania implementować, żeby nie wiem jak się wysilać - sprawa rozbije się o brzmienie. Powiem więcej - Ci, którzy dość buńczucznie, także mnie, odpowiadają na określone uwagi, czym usiłują wywrzeć wrażenie, że są rzeczywistymi znawcami tematu, popełniają podstawowy 'grzech' - grzech pychy podlany brakiem pokory. To właśnie poprzez rzeczową analizę i "przepraktykowanie" różnych gotowych, klasycznych układów (vide Fender, Marshall) istnieje szansa na zrozumienie tego, czym jest gitara elektryczna i jej wzmacniacz. Co ciekawe, pieca gitarowego zupełnie nie trzeba" projektować" z charakterystykami siatkowymi/anodowymi w łapie. Ale jednocześnie trzeba wiedzieć i pamiętać, że pojedyncze pikofarady, niewłaściwie ulokowane, mogą popsuć bądź poprawić uzyskany efekt! Co miało być zaprojektowane już zostało zaprojektowane i wykonane. Pole manewru jest nieduże i uwierzcie - ameryki tu się nie odkryje. Ba, paradoksalnie, żeby wymyślić coś rewolucyjnego trzeba właśnie w głowie mieć te (chyba) setki schematów. Wtedy jest szansa na zlutowanie czegoś rzucającego na kolana. W przeciwnym wypadku jest to dzięcieca zabawa z udziałem lamp. A dodatkową sztuką jest znaleźć wspólny 'metajęzyk' z gitarzystą, który pozwoli porozumieć się z nim. Gitarzyści często są elektronicznymi ignorantami i mówienie im o anodach, katodach czy innych rezystorach jest pozbawione sensu. Kolejna kwestia. Ja, w początkach, mojej przygody z lampami nastawiony byłem przede wszystkim na czytanie i słuchanie tego, co mądrzejsi mają do zaoferowania. Teraz jest dokładnie odwrotnie. Odwiedzam różne fora i to co dzieje się z 'młodzieżą lampową' (jej częścią ofkors) budzi często niesmak. Sporo w tym czczej agresji, często graniczącej z bezczelnością. Oczywiście trudno oczekiwać podziękowań, gdy "na wejściu" jest się "skasowanym" przez "Mistrza PCL86". Często nie chce się odpowiadać na pytania i prostować błędów zawartych choćby w projekcie Kol. eS-a. Gdyby Kolega eS wiedział czemu służą akurat dwa kanały "pieca" gitarowego, a nie opierał się na tym co mu się wydaje, na pewno nie popełnił by tego co popełnił. Oczywiście jeśli ma ochotę to może nawet ...............(tu wstawić co się chce). Tylko na miłość boską nie nazywajmy tego "wzmacniaczem gitarowym"!!!!! Gdyby taką 'nonszalancję' zastosować do wzmacniacza typu HiFi, inkryminowany Kolega eS został by zmiażdżony. A tu wydaję się, że można strzelić dowolnego golca, a i tak będzie OK.......bo to do gitary. Buhahaha.
Post Scriptum - Kolego eS, nic do kolegi nie mam ani osobiście ani inaczej :-)
Awatar użytkownika
eS
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1069
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
Lokalizacja: Krk

Post autor: eS »

w moim przypadku to zawsze będzie taka dziecinna zabawa :)

chodziło mi właśnie o coś takiego jak przeczytałem:
przełacznik na napięciach anodowych jest tak zajebistym pomysłem jak szczanie pod wiatr
sprawa postawiona jasno i zrozumiale.

zdaję sobie sprawę, że moje pomysły i pytania dla reszty wyjadaczy są wyłącznie debilne, choć to tylko parę kresek na papierze...
nie zrobiłem nic takiego - to tylko nagle wpadło mi do łba, więc narysowałem, a że głupie i bez sensu (dlatego się pytam) to już inna para kaloszy.

na przyszłość już będę wiedział. :)

ps. painlust - jak to wygląda z tą końcówką? pisałeś, ze się jakieś jajca dzieją...
atom
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 216
Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14

Post autor: atom »

- ależ Kolego eS, moje wypociny nie mają na celu doprowadzenie Kolegi do służbowego samobójstwa. To tylko głos w dyskusji. Z "debilnymi pytaniami" - jak to literacko Kolega określił - nie ma problemu. Zawsze się znajdzie ktoś, kto podpowie, odpowie. Rzeczowo, bez dowalania. Ale ważne by nie kierować się stadnym instynktem gdy ktoś coś palnie, a nie za bardzo ma kompetencje. Ad rem - istnieją powody, dla których sprawdzają się ustalone, określone wartości elementów i coś, co szumnie nazywamy topologią wzmacniacza. Tu nie ma przypadku. Jestem przekonany, że dziesiątki tysięcy lutowników na całym świecie przećwiczyło WSZYSTKO. Każdy możliwy (i niemożliwy) układ. Nihil novi sub sole. Obserwacja kolejnych pokoleń wzmacniaczy dobitnie to pokazuje. Nawet tak wypasiony Road King nie jest niczym oryginalnym. Także Ubershall to wariacja na temat SLO. Natomiast "w zaciszu domowym" można sobie wycyzelować fajne brzmionko na przysłowiowej PCL86 pod własną lub szwagra gitarę. Takie działania uwzględniają masę czynników - obiektywnych i subiektywnych, a przede wszystkim konkretną gitarę (jej przetworniki). I wszystko jest fajnie, póki nie wyleziemy z tym "do ludzi". Tu nie ma przeproś. Nasze szanse rosną, jeśli znamy i szanujemy dokonania z przeszłości i te bieżące. Jeśli zupełnie improwizujemy, to czeka nas niepowodzenie. Mam niesmak, bo piszę o rzeczach dla mnie oczywistych, a tak jakby nie za bardzo trafiających ;-) Ale przecież Kolega wie, że przełączanie wtórnika na potencjale anod zaowocuje strasznym napieprzaniem - ad razu trzeba by dodać clamp, czyż nie? A układ barwy ten sam dla intencjonalnie zupełnie różnych kanałów to kolejny skecz ;-) A to...., a tamto, i jeszcze to... ;-)
Ostatnio zmieniony pn, 23 kwietnia 2007, 16:59 przez atom, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
popiol17
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 866
Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: popiol17 »

To ja mam kolejne pytanie do kolegi Atoma (i nie tylko) - czy niedoskonałością tego przedwzmacniacza nie jest to, że brak jest korekcji charakterystyki częstotliwościowej po pierwszym stopniu (tzn. brak kondensatora przy potencjometrze gain)? Gdyby układ współpracował z jakimś zewnętrznym korektorem kształtującym charakterystykę, było by ok?
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

eS pisze:w takim razie nie będę robił baletów i wywalę czysty kanał.

painlust
piszesz, że preamp jest porażką - skopiowałem układ soldano atomica. atomic to porażka? nie chodzi mi o przełącznik przed inwerterem, bo on jest rzeczywiście wątpliwy a w oryginalnym atomicu go niema...
pisałeś jeszcze coś o końcówce mocy, że jest coś nie tak - mógłbyć coś bliżej?
a mnie chodzi właśnie o przełącznik. Ten przełącznik jest tak dużym błędem, że układ staje się nieużyteczny. A co do końcówki to poczytaj sobie mój temat o przyciemnianiu pewnego wzmacniacza (nie chce mi się szukać linku)
Awatar użytkownika
eS
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1069
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
Lokalizacja: Krk

Post autor: eS »

painlust pisze: a mnie chodzi właśnie o przełącznik. Ten przełącznik jest tak dużym błędem, że układ staje się nieużyteczny. A co do końcówki to poczytaj sobie mój temat o przyciemnianiu pewnego wzmacniacza (nie chce mi się szukać linku)
no, a ja myślałem, że oprócz tej 'porażki' z przełącznikiem jest jeszcze jakiś zgrzyt. :D
Awatar użytkownika
popiol17
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 866
Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: popiol17 »

Eee tam, kolego Painlust, z inną gitarą, głośnikiem, transformatorem wyjściowym i gitarzystą to ta końcówka mocy może wymagać "rozjaśnienia".....