Novachord - lampowy syntezator Hammonda z 1939 roku :-D
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 500...624 posty
- Posty: 548
- Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
- Lokalizacja: Lubin
Novachord - lampowy syntezator Hammonda z 1939 roku :-D
Widzę, że jeszcze ten ciekawy instrument nie był wymieniany na forum.
Jest to pierwszy syntezator - tzn elektroniczny instrument pozwalający na kształtowanie brzmienia w szerokim zakresie, w dodatku polifoniczny (72 głosy).
Budowany przez firmę Hammond w latach 1939-1941, wyprodukowano ok. 1000 egzemplarzy.
Instrument w sumie zawiera bodajże 174 lampy. Zbudowany jest w technologii popularnej później w organach elektronicznych i stringmaszynach - dwanaście generatorów najwyższej oktawy, plus oktawowe dzielniki częstotliwości.
Generator obwiedni głośności typu ASR - Attack, Sustain, Release. Niestety nie umożliwia indywidualnej regulacji każdej z faz, ale ma siedem predefiniowanych kształtów.
Każdy klawisz posiada swój własny generator/dzielnik, VCA i generator obwiedni. Następnie sygnały są miksowane i przepuszczane przez zespół pięciu filtrów - dolnoprzepustowy, trzy pasmowoprzepustowe (zwane resonators) i górnoprzepustowy - coś w rodzaju korektora. Można również domiksować sygnał bezpośredni.
Instrument ponadto posiada lampową końcówkę mocy napędzającą dwa głośniki 12' oraz również lampowy zasilacz stabilizowany dostarczający m.in symetrycznego napięcia +-300V.
A oto link do strony prezentującej ten arcyciekawy instrument przy okazji jego renowacji i uruchamiania - http://discretesynthesizers.com/nova/intro.htm
Są tam również linki do starych nagrań na których występuje Novachord.
Rzecz o tyle ciekawa, że instrument ten spełnia rzeczywiście wszystkie kryteria by uznać go za syntezator polifoniczny - wyprzedza on monofoniczne konstrukcje Mooga o ponad 20 lat, zaś pierwsze powszechnie dostępne syntezatory polifoniczne o niemal 40 lat (Yamaha CS80, Prophet 5 czy Polymoog to końcówka lat '70 )...
Jest to pierwszy syntezator - tzn elektroniczny instrument pozwalający na kształtowanie brzmienia w szerokim zakresie, w dodatku polifoniczny (72 głosy).
Budowany przez firmę Hammond w latach 1939-1941, wyprodukowano ok. 1000 egzemplarzy.
Instrument w sumie zawiera bodajże 174 lampy. Zbudowany jest w technologii popularnej później w organach elektronicznych i stringmaszynach - dwanaście generatorów najwyższej oktawy, plus oktawowe dzielniki częstotliwości.
Generator obwiedni głośności typu ASR - Attack, Sustain, Release. Niestety nie umożliwia indywidualnej regulacji każdej z faz, ale ma siedem predefiniowanych kształtów.
Każdy klawisz posiada swój własny generator/dzielnik, VCA i generator obwiedni. Następnie sygnały są miksowane i przepuszczane przez zespół pięciu filtrów - dolnoprzepustowy, trzy pasmowoprzepustowe (zwane resonators) i górnoprzepustowy - coś w rodzaju korektora. Można również domiksować sygnał bezpośredni.
Instrument ponadto posiada lampową końcówkę mocy napędzającą dwa głośniki 12' oraz również lampowy zasilacz stabilizowany dostarczający m.in symetrycznego napięcia +-300V.
A oto link do strony prezentującej ten arcyciekawy instrument przy okazji jego renowacji i uruchamiania - http://discretesynthesizers.com/nova/intro.htm
Są tam również linki do starych nagrań na których występuje Novachord.
Rzecz o tyle ciekawa, że instrument ten spełnia rzeczywiście wszystkie kryteria by uznać go za syntezator polifoniczny - wyprzedza on monofoniczne konstrukcje Mooga o ponad 20 lat, zaś pierwsze powszechnie dostępne syntezatory polifoniczne o niemal 40 lat (Yamaha CS80, Prophet 5 czy Polymoog to końcówka lat '70 )...
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1516
- Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
- Lokalizacja: Bestwina
-
- 250...374 postów
- Posty: 288
- Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
A to ci dopiero kawał bydlaka... Ciekawe ile go cały syntezator wyniósł, pewnie parę patyków (nie znalazłem przynajmniej jak na razie informacji).
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
-
- 500...624 posty
- Posty: 548
- Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
- Lokalizacja: Lubin
Niestety akurat brzmienie tych improwizacji to w dużej mierze zasługa efektów - chorusa, delaya i pogłosu... Autentyczne ('suche' ewentualnie z samym pogłosem) brzmienie jest na starych nagraniach podlinkowanych gdzies w srodku strony. Ale tak czy inaczej instrument jest imponujący.chyba sobie CD-ka nagram z tymi improwizacjami!
-
- 625...1249 postów
- Posty: 917
- Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
- Lokalizacja: Warszawa
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7371
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Pierwszym instrumentem elektronicznym był theremin, wynaleziony w 1919 roku przez Rosjanina Lwa Teremena.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 500...624 posty
- Posty: 548
- Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
- Lokalizacja: Lubin
Tak - dlatego przy novachordzie zaznaczyłem że chodzi mi o syntezator dający się porównać z współczesnymi instrumentami tego typu, który stanowi pewien podzbiór instrumentów elektronicznych, wyróżniający się możliwościami wytwarzania różnorodnych brzmień, czego nie można powiedzieć o thereminie, który generuje wyłącznie fale sinusoidalne
A i przed thereminem były pewne próby - choćby telharmonium, które można uznać za praprzodka hammonda - był to instrument elektromechaniczny, w którym źródłem drgań były prądnice napędzane silnikami elektrycznymi. Instrument skonstruowano pod koniec XIX w. - był olbrzymi, a z ledwością był w stanie wysterować słuchawki telefoniczne - było to kilkanaście lat przed wynalezieniem triody, a z nią wzmacniaczy.
A w ogóle, to jakby się uprzeć, to pierwszym 'syntezatorem', realizującym syntezę addytywną (tzn. składanie wielu przebiegów), i to w dodatku akustycznym, są organy.
Zaś Novachord możemy uznać za pierwszy syntezator subtraktywny - tzn. działający na zasadzie filtracji bogatego w harmoniczne przebiegu z generatorów.

A i przed thereminem były pewne próby - choćby telharmonium, które można uznać za praprzodka hammonda - był to instrument elektromechaniczny, w którym źródłem drgań były prądnice napędzane silnikami elektrycznymi. Instrument skonstruowano pod koniec XIX w. - był olbrzymi, a z ledwością był w stanie wysterować słuchawki telefoniczne - było to kilkanaście lat przed wynalezieniem triody, a z nią wzmacniaczy.
A w ogóle, to jakby się uprzeć, to pierwszym 'syntezatorem', realizującym syntezę addytywną (tzn. składanie wielu przebiegów), i to w dodatku akustycznym, są organy.
Zaś Novachord możemy uznać za pierwszy syntezator subtraktywny - tzn. działający na zasadzie filtracji bogatego w harmoniczne przebiegu z generatorów.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7371
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Historia elektronicznych instrumentów 1870-1990: http://www.obsolete.com/120_years/
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Re: Novachord - lampowy syntezator Hammonda z 1939 roku :-D
I jeszcze jeden syntezator lampowy (autor znany w lampowym światku - Eric Barbour) http://www.cgs.synth.net/tube/
We wstępie historia instrumentów elektronicznych w pigułce.
Ciekawa metoda generowania szumów - ekscytowanie tyratronu 2D21 magnesem stałym (patrz: noise source).
We wstępie historia instrumentów elektronicznych w pigułce.
Ciekawa metoda generowania szumów - ekscytowanie tyratronu 2D21 magnesem stałym (patrz: noise source).

_
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6323
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Novachord - lampowy syntezator Hammonda z 1939 roku :-D
Wcześniej temat mi umknął ale z przyjemnością go przejrzałem, mnie razi używanie przy renowacji elementów ,,młodych'' nie z epoki (te różowe kondensatory..), dziś jeszcze można naprawdę tanio kupić elementy może niezbyt stare ale lata 60-70 jeszcze ten klimat mają...
-
- 625...1249 postów
- Posty: 994
- Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 09:34
Re: Novachord - lampowy syntezator Hammonda z 1939 roku :-D
No tak, chętnie bym wiedział, gdzie kupić styrofleksowe/foliowe kondensatory w normalnej cenie... Kiedyś się spotkałem z takimi, ale za 2zł sztuka, "bo to panie kondensatory do wzmacniaczy teraz używane".cirrostrato pisze:Wcześniej temat mi umknął ale z przyjemnością go przejrzałem, mnie razi używanie przy renowacji elementów ,,młodych'' nie z epoki (te różowe kondensatory..), dziś jeszcze można naprawdę tanio kupić elementy może niezbyt stare ale lata 60-70 jeszcze ten klimat mają...
To już lepiej telewizor jakiś kupić i rozbebeszyć, tylko mnie żal...
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3451
- Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
- Lokalizacja: Białystok