Witam wszystkich
czy zna ktoś "audiofila" który słucha szeroko pojętego techno?
otóż ja zan takiego jednego - i jak zobaczył u mnie wzmacniacz na EL84 bardzo chciał go pożyczyć i sprawdzić na swoich kolumnach (chyba tym obraził moje kolumny - faktycznie nie były opisywane w żadnym piśmie adiofilskim )
no ale do rzeczy: pożyczyłem mu moje cudeńko i przy oddawaniu stwierdził że "góra bardzo fajnie brzmi, ale bass - jakoś ten wzmacnicz nie ma siły ruszyć niskotonowe" potem pogadał troche i stwierdził, że pozostanie przy swoim Technics'ie
fakt faktem że to kolega ale dla mnie ten koleś nie mam ani gusty ani słuchu - za to nie mam ma co robić z pieniedzmi, no i lubi sie pochwalić że jego zestaw nagłośnieniowy był opisany w tym numerze tego pisma, a jego wzmacniacz tu, a jego...
a jeszcze jedno pytanie: może ktoś wie co to jest "zjawisko naskórkowości"?? bardzo często o ty mowił...
Możesz mu powiedzieć że Technics to najbardziej pomiatana marka pośród audiofili, taki Kononowicz branży audio.
Efekt naskórkowy polega na tym że prąd zmienny nie płynie przez cały przekrój przewodnika ale po i w pobliżu jego powierzchni, tym bliżej, im wyższa częstotliwość prądu. Konsekwencją tego jest jakby zmniejszenie się powierzchni przekroju przewodu a więc zwiększenie jego rezystancji - bo elektrony mają mniej miejsca i muszą "cisnąć się" przy jego powierzchni.
W technice audio, przy połączeniach odtwarzacza, gramofonu, tunera ze wzmacniaczem i wzmacniacza z kolumnami z negatywnymi następstwami efektu naskórkowości praktycznie nie mamy do czynienia, gdyż najwyższe występujące w tym przypadku częstotliwości sięgają kilkudziesięciu kHz. Co innego fale radiowe, zwłaszcza krótkie i ultrakrótkie. Kolega albo nie wie dokładnie o co chodzi, albo wie ale opowiada bo laski na to lecą.
fresostrowiec pisze:
czy zna ktoś "audiofila" który słucha szeroko pojętego techno?
Ja znam nieaudiofila, który słucha (m.in.) dość wąsko pojętego techno
Z czystej ciekawości: zapytaj swojego kolegę o jego (np. dwóch, trzech) ulubionych artystów
Tym mnie rozbroił... Audiofilia i Technics... jak wieprz i siodło...
fakt faktem że to kolega ale dla mnie ten koleś nie mam ani gusty ani słuchu - za to nie mam ma co robić z pieniedzmi, no i lubi sie pochwalić że jego zestaw nagłośnieniowy był opisany w tym numerze tego pisma, a jego wzmacniacz tu, a jego...
Hmm... rozumiem, że rozpisują się o tejże właśnie firmie, a on, jako że nie ma co z pieniędzmi zrobić, sprzedaje za 300pln super wzmacniacz z potężnym loudness i kupuje za 999pln jeszcze potężniejszy? No... super...
Nie w temacie, ale sie "wetne" DJ Tiesto, DJ Doboy, DJ Crack, Juno reactor, Lord Razor i caaala gama posrednich... a historycznie, to oczywiscie Kraftwerk To w sytuacji, gdy nie slucham Wagnera ani Bacha
A Technics jest dosc popularny w kregach techno.... ale zeby na lampach... tu raczej chodzi o ideologie, lampy jej zaprzeczaja... pisze po krotkiej konsultacji na gg ze znajomym "techniaczem" na
Przepraszam bardzo, ale Kraftwerk i Juno Reactor to nie techno tylko elektronika! Sam słucham tego pierwszego. Wracając do techno to mamy jeszcze takie specjały jak Pakito, East Clubbers, Kalvi&Remi i Cascada i cała masa innych.
Zigrin pisze:Przepraszam bardzo, ale Kraftwerk i Juno Reactor to nie techno tylko elektronika!
A techno to niby co, jak nie elektronika? O ile muzykę Kraftwerk można by zaliczyć do gatunku synth-pop, o tyle styl Juno Reactor - trance (a raczej jego podgatunek - goa trance) wywodzi się bezpośrednio od muzyki techno
Tyle, że obecnie do "worka" z napisem techno wrzuca się prawie wszystko tak, że zdefiniowanie tego gatunku jest praktycznie niemożliwe. Stąd 99% ludzi kojarzy techno z tym co słyszy w radiu i telewizji, tudzież z Manieczkami.
A jeżeli chodzi o firmę Technics, to za jeden z modeli wzmacniacza tej firmy byłbym w stanie dać naprawdę dużo - Technics 20A
Piotrze zgadzam się z Tobą. Też nie podoba mi się przyrównywanie i szufladkowanie muzyki typu Kraftwerk itp. do techno, które najczęściej słychać z przejeżdżających "stjuningowanych" maluchów i innych podobnych wyrobów. Bo z tego wynika że J.M. Jarre to też techno?
Zigrin pisze:... do techno, które najczęściej słychać z przejeżdżających "stjuningowanych" maluchów i innych podobnych wyrobów.
No właśnie chodzi o to, że nie słychać, bo to o czym mówisz to nie jest techno. Tyle, że większość osób tego nie wie. Wielokrotnie robiłem eksperyment na osobach słuchających "Manieczek" itp., polegający na puszczaniu im kilku utworów (z różnych gatunków - trance, acid, ambient, rave) techno pochodzących z początku lat 90. Zdecydowanej większości ta muzyka w ogóle się nie podobała. Jedni mówili, że mętna, inni że za mało melodyczna, inni że za szybka, albo za słaba itd. Odrębną kwestią jest jednak fakt, że dla osób słuchających innej muzyki, to i tak wszystko to samo, więc raczej nie da się im tego wytłumaczyć. Wspominałeś o Juno Reactor. Puść sobie utwór Conga Fury, albo Acid Moon i porównaj z tym co słyszałeś z przetuningowanych maluchów.
Zle sie wyrazilem. Nie tyle techno, co "prekursor", podobnie, jak elektroniczne eksperymenty Dudy. Przy okazji - zauwazylem, ze okreslenie techno ma wybitnie negatywny wydzwiek. Dla mnie, siedzacego nieraz po 20 godzin przed komputerem, to jedyny ratunek przed zasnieciem (kawa juz nie dziala). Klasyka, chillout mnie uspokaja i czesto usypia... Death Metal i inne (o ile umiem je rozroznic ) juz mi sie przejada... rock/pop mam w pracy na codzien... zostaje umc umc umc... To nie ma przekazywac tresci, to ma odpowiednio oddzialywac na mozg. I oddzialuje (mialem przyjemnosc poddac sie badaniu EEG w sytuacji, gdy puszczano mi rozne rodzaje techno. Niesamowite, co sie z mozgiem dzieje )
PS: prosze nie myslec, ze ja chcialem "cos na nie" Kraftwerkowi !!!
Adrian pisze:Zle sie wyrazilem. Nie tyle techno, co "prekursor", podobnie, jak elektroniczne eksperymenty Dudy.
Owszem, gdyż najstarsza (i chyba najłagodniejsza) odmiana techno - Detroit techno, powstała tam na początku lat 80 z powodu fascynacji muzyką zespołu Kraftwerk.