inny dylemat - uzwojenie wtórne do TG gitarowca
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11113
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
inny dylemat - uzwojenie wtórne do TG gitarowca
Pisząc artykuł o trafach wyjściowych do pięciowatowych gitarowców postanowiłem zaproponować przewinięcie TWOPa na wyjściowy. TWOPy mają pierwotne nawinięte takim samym drutem i taką samą ilość zwoi (w przybliżeniu). za to wtórne jest cieńszym drutem i dużo większa jest ilość zwoi. Właściwie najprościej jest odwinąć wtórne i nawinąć drutem 0,6 jakieś 115 zwoi. Czy zamiast drutu 0,6 da radę nawinąć te uzwojenie odzyskanym drutem z TWOPa 0,3 ale podwójnym. Kłuci się to z jakimiś zasadami i prawami fizyki?
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
mi się to kłóci tylko o tyle że żadnego z moich TWOP nie mogę rozłożyć bo są zalane żywicą. Ale chodzi mi po głowie pomysł użycia ich w konstrukcji która wymaga małej przekładni trafa, np SRPP albo SEPP. Jako gitarzystę bolą mnie oczy kiedy widzę taki schemat zamiast uczciwego SE albo PP, ale z drugiej strony jak mają trafa gnić bezużytecznie...
Re: inny dylemat - uzwojenie wtórne do TG gitarowca
Tak, drut 2 x 0,3 (fi) to nie ten sam przekroj co 0,6.painlust pisze:Czy zamiast drutu 0,6 da radę nawinąć te uzwojenie odzyskanym drutem z TWOPa 0,3 ale podwójnym. Kłuci się to z jakimiś zasadami i prawami fizyki?
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11113
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: inny dylemat - uzwojenie wtórne do TG gitarowca
TWOPy mają drut na wtórnym 0,3 albo 0,35. Ja oczywiście nie neguje, że to nie będzie to samo, ale chodzi mi o wykożystanie akurat tego odwiniętego. w gre wchodzi tylko złożenie na pół. Ma ktoś jeszcze coś do dodania?macska pisze:Tak, drut 2 x 0,3 (fi) to nie ten sam przekroj co 0,6.painlust pisze:Czy zamiast drutu 0,6 da radę nawinąć te uzwojenie odzyskanym drutem z TWOPa 0,3 ale podwójnym. Kłuci się to z jakimiś zasadami i prawami fizyki?
Jethro moje twopy się dają rozkładać... jakie masz modele?
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Jeden to 16/40/30/666
a na drugim jest napisane TWOP22
Oba są podobne, rdzeń cięty zwijany (chyba tak się to nazywa), łączony w środku symetrii trafa, zalany na amen żywicą. Próbowałem wyprażać w piekarniku przez 0.5h w temp. 120 stopni, ale żywica nawet nie zmiękła. Więc uznałem że trafo jest nierozbieralne. Chociaż widziałem też TWOP-y na kształtce EI, tyle że dużo większe.
a na drugim jest napisane TWOP22
Oba są podobne, rdzeń cięty zwijany (chyba tak się to nazywa), łączony w środku symetrii trafa, zalany na amen żywicą. Próbowałem wyprażać w piekarniku przez 0.5h w temp. 120 stopni, ale żywica nawet nie zmiękła. Więc uznałem że trafo jest nierozbieralne. Chociaż widziałem też TWOP-y na kształtce EI, tyle że dużo większe.
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11113
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11113
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
jethrotull pisze:No proszę. Właśnie coś takiego bym chciał mieć. A u mnie co TWOP to ubabrany w żywicy i po zabawie.
A swoją drogą: czy one się łatwo przewijają? Bo jak uzwojenie wtórne nie jest na wierzchu to trzeba by całe przemotać, no nie?
O! zaskoczyłeś mnie. To wtórne w tych trafach jest pod spodem?
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11113
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
masz w mordę jeża racje. Właśnie rozebrałem TWOP17 (BEZPROBLEMOWO!!!) i wygląda na to, ze na wieżchu jest pierwotne. Własciwie to można to przewinąć. Będę robił nawijarkę do transformatorów więc narazie poleżą.jethrotull pisze:Nie wiem jak w tych, ale w moim TWOP16 na wierzchu jest pierwotne. Zdarłem żyletką papier z wierzchu i nawet nie wiem czy nie uszkodziłem uzwojenia. Też się spodziewałem grubego drutu na wierzchu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4013
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11113
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Tajemnica tkwi w zastosowaniu starego powiedzenia wszystkich "fachowców" w tym mojego teścia: "bez młota nie robota". Obejmy zdjąłem śrubokrętem - odgina się uszy bez żadnego problemu. A potem pierd******m kilka razy młotniem (mam malutki młotek z zestawu dla dzieci) i rdzeń się rozpadł jak paczka dropsów.