poczytałem trochę forum i informacji na temat lamp rtg i nurtuje mnie jedna rzecz, a że jestem w tej dziedzinie lajkonikiem proszę o wytłumaczenie (jeśli to możliwe) kilku kwestii związanych z lampą rtg
czy wyłączona (odłączona od zasilania) lampa rtg może wykazywać jakąś promieniotwórczość ?
(np jakiegoś rodzaju promieniotwórczość wtórną lub promieniotwórczość związaną z rodzajem materiału z jakiego wykonana jest anoda ?)
Wystarczy użyć "google" .W tym temacie jest mnóstwo informacji.
Trudno odpowiadać na takie pytania.Trzeba by zacząć od elementarnej fizyki.
Pozdrawiam
Krzysztof
właśnie szpiegowałem google od kilku dni i nie znalazłem zadawalającej mnie odpowiedzi, znalazłem natomiast to forum, wydaje się że jego użytkownicy mają spore pojęcie na ten temat, dlatego zdecydowałem się zapytać
apropo berylu, w którym dokładnie miejscu lampy się on znajduje ?
obawiam się czy wyeksploatowany element tomografu zawierający lampę rtg może być niebezpieczny dla człowieka ...
chodzi dokładnie o element w kształcie walca wypełniony olejem chłodzącym, w środku zainstalowana jest lampa, walec ma okienko i dwa otwory do doprowadzenia i odprowadzenia oleju oraz wiązkę kabli
zastanawiam się czy czasem np. olej może wykazywać jakieś promieniowanie wtórne lub coś w tym rodzaju (urządzenie jest produkcji z 2002 r wiec PCB raczej napewno nie zawiera), czy inne elementy mogą wykazywać promieniotwórczość ? w którym miejscu dokładnie znajduje się beryl ? w tym okienku w obudowie walcowej czy już w jakimś okienku w samej lampie która znajduje się w środku ?
z tego co się orientuję anody nie są raczej wykonane z wolframu ?
O żadnym promieniowaniu wtórnym mowy być nie może, rentgen to nie akcelerator - promieniowanie to jest zbyt "miękkie" (niska energia kwantów) by spowodować przemiany jądrowe.
Ja jako fizyk... Wyłączona lampa jest całkowicie bezpieczna. Nie moze być mowy o żadnej promieniotwórczości, gdyż to nie jest w ogóle promieniotwórczosc sensu stricto. Promieniowanie rtg prawie (podobnie jak pr. gamma jest to fala elektromagnetyczna, ale w końcu światło widzialne też nią jest) niczego z promieniotwórczością nie ma wspólnego: przede wszystkim dla tego postu, zupełnie inaczej powstaje. Jest to promieniowanie ATOMOWE, nie jądrowe, czyli swoim charakterem pod tym wzgledem jest bliższe promieniowaniu widzialnemu. Trudno oczekiwać od świetlówki, by świeciła niepodłączona do prądu . Zjawiska zachodzące w lampie RTG "kończą" się na elektronach i nie zmieniają struktury jądrowej materiału antykatody a tylko to mogłoby prowadzić do jakiejkolwiek promieniotwórczości. Beryl zaś znajduje sie w takim miejscu, gdzie lampa z okrągłej staje się czworościenna i widać wyraźnie takie okrągłe okienka zaślepione blaszkami. O ile to beryl oczywiście. Podsumowując: o ile lampa jest wyłączona, możesz ją nawet w przedniej kieszeni spodni nosić . A tak BTW to ona wewnątrz bardzo fajna jest. Można rozebrać ten walec i wyjąć samą lampę, fajnie wygląda... Uwaga na olej, plami, jak to olej. Zlałem go i używam do oliwienia zawiasów w domu. A lampę pokazuję w szkole uczniom, bardzo im się zawsze podoba. Pozdrawiam. Michał.
PS. Jeżeli chcesz zdjęcia tej mojej lampy, to mogę ci w przyszłym tygodniu podesłać.
Wkraczam, co prawda, w obszary w których moja wiedza jest bardzo powierzchowna ale wiem, że nadzwyczaj krótkofalowe promieniowanie elektromagnetyczne wywołuje przemiany jądrowe. Aby je jednak wytworzyć trzeba bombardowac materię elektronami o energiach dochodzących do 1000 MeV. Hipotetyczna lampa rtg zdolna do ich wytwarzania musiałaby mieć napięcie anodowe 1000 MV... Normalnie słuzy do tego tzw. betatron (akcelerator elektronów).
ozrabal pisze:takiej łopatologii oczekiwałem, dzięki wielkie, zatem zobaczę co jest w środku
Dygam uprzejmie , uważaj tylko, sama lampa jest prawdopodobnie szklana, łatwo ją uwalić, takoż i przepusty do grzania katody, są newralgicznym elementem.
A a'propos, poprzedniego postu, do osiagnięcia energii rzędu 1000 MeV nie potrzeba napięcia 1000 MV, wystarczy dużo niższe, tylko, że wiązka elektronów musi przez nie wielokrotnie przejść. Tak działa każdy cyklotron (mam nadzieję, że nie będę się smażył w piekle za karygodne uproszczenia... )