pocztówki dźwiękowe

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Alek

pocztówki dźwiękowe

Post autor: Alek »

Cześć!
Mój wujek powiedział, że tzw. pocztówki dźwiękowe to był ewenement na skalę światową tzn. tylko w Polsce robili coś takiego :o .
Jestem ciekaw czy to prawda. A poza tym jak to było z prawami autorskimi :?: Czyżby w kochanej Polsce Ludowej nikt się tym nie przejmował :?:
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2957
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: staszeks »

owszem pocztówki dźwiękowe były fenomenem.
Można było nawet na miejscu do wybranej melodii dopisać
osobiście wypowiadane życzenia,następnie włożyć do koperty
nakleić znaczek,zaadresować i wysłać ukochanej osobie.
Drugą ciekawostką byłu płyty analogowe dokładane do gazet.
W Polsce n.p. można było kupić między innymi KRUGOZOR
(widnokrąg).W tym wydawnictwie tekst był raczej dodatkiem do płyt.
Zaleta płyt--można było zwinąć w rulonik
Wada --bardzo podatne na uszkodzenia
Jasiu

Re: pocztówki dźwiękowe

Post autor: Jasiu »

Czołem.
Alek pisze:Cześć!
Czyżby w kochanej Polsce Ludowej nikt się tym nie przejmował :?:
Właśnie tak. Pamiętam jegomościa, który zjawiał się "na rynku" z adapterem "Bambino" zasilanym kabelkiem z jakiegoś okna i paroma walizkami pocztówek z najnowszymi "luksemburskimi" przebojami. Jeżeli czegoś nie miał, to zawsze można było zamówić. Płyty przywożone z "dzikiego zachodu" były rzadkie jak zaćmienie słońca. Czasem w Moskwie można było znaleźć piracone państwowo "Ansambl Pinka Floyda piejut 'Diengi-Diengi'" albo "Wokalno instrumentalnyj ansambl Bitielz piejut 'W Sadu'" (właśnie takie dwie pozycje kiedyś nabyłem).

Pozdrawiam,
Jasiu