Odbiornik EAW warto?

[Marcin K.]

Witam! Kilka dni temu sąsiad przyniusł mi z działki radio EAW na lampach EZ80, EL84, EABC80, 2xEF89 (z czego jednej brak), ECH81, ECC85, EM80, rocznik '56. Model to chyba Undine II 8176E. Radio ma spalony transformator zasilający, rozlany elektrolit i zjarany jakiś opornik w zasilaczu, jest całe w czarnej mazi (kurz+wilgoć, pajęczyny i takie inne). Nie wiem czy opłaca się mu dawać trafo do przewijania? Gość wcale się nie zna na takich rzeczach a trzyma je bo nie wie co z nim zrobić. Ile mógłbym dać mu za takie radio gdybym chciał je odkupić? Podejrzewam, że cena za przewinięcie trafa była by podobna co do wartości całego radia.
Co robić? Może powiększyć swoją kolekcję? Tylko za ile złotówek?

[Jado]

Witam ,

Pytanie jest co jest najlepsze dla Ciebie, właściciela radia i samego radioodbiornika.

Wlasciciel bedzie chcial je naprawic najtanszym kosztem - czyli w gre wychodzi wymiana trafa, elektrolitu, rezystora i ew. usuniecie przyczyny zwarcia (o ile to nie byl ten elektrolit).

Jesli Ty kupisz radio dla siebie, to jest szansa na pelne odnowienie radia - pozbycie sie calego tego syfu, ktorym jest wymazane itd, itd... Ale czeka Cie robota i pewne koszta.
Jesli sam jestes w stanie przewinac trafo - to juz te koszta troche maleja

Wydaje sie, ze najlepszym rozwiazaniem jest jednak odkupienie radia od wlasciciela i wyremontowanie go - wlasciciela nie bedzie stac na pelen remont (chyba ze jest pasjonatem z duza iloscia gotowki).

Pytanie ile wziac za radio?.... Moze tyle ile wynosi cena przewiniecia trafa?

Warto jednak sprawdzic przedtem w jakim stanie sa cewki odb., bo jak sa zniszczone (maź w radiu, dzialalnosc myszy, itp), to bedzie ciezko z naprawa.

No i jesli wlasciciel jest Twoim znajomym i bedzie mial szanse zobaczyc to radio po gruntownym remoncie - warto mu uswiadomic przed sprzedaza, ze Ty jestes w stanie je odrestaurowac na cacy (dajac swoj wklad pracy), a on najwyzej uruchomic, jesli zleci naprawe.
Zeby mu nie bylo zal ze tanio sprzedal, a potem widzi radio jak nowe.

[Marcin K.]

Sam trafa nawijać nie będę ale mam znajonego co to robi i dla mnie jest to za free, ale dla innych już odpłatnie. Ogólnie radyjko z zewnątrz nie jest tak straszne jak wewnątrz, cewki cą całe (nie stwierdziłem obecności gryzoni) tylko pełno syfu a sąsiad nie jest żadnym kolekcjonerem. Mógłbym je odkupić tylko właśnie ile dać?

[Jado]

Jesli mnie chodzi to ja bym wiecej niz 50zl nie dawal - w koncu to sasiad przyniosl Ci to radio i tak naprawde nie jest Ci ono zbyt potrzebne (bo rozumiem, ze masz juz inne lampowe radia), a zeby go uruchomic czeka Cie sporo roboty - wymiana trafa, czyszczenie syfu wewnatrz radia itd... A do konca nigdy nie mozesz byc pewny, ze radio uda Ci sie uruchomic. Sasiadowi raczej sie tego nie uda nigdzie tanio naprawic - trafo jest nie do zdobycia oryginalne i trzeba przewijac stare.
Jesli ktokolwiek sie podejmie naprawy, to zeby mu sie to oplacalo, to musi wziac jakies konkretne pieniadze.
No chyba, ze sasiad sprzeda to jakiemus kolekcjonerowi, ktory zobaczy w nim wartosc historyczna.

Tak przynajmniej mi sie wydaje
Niech wypowiedza sie tu bieglejsi w temacie.

[Marcin K.]

Właśnie nie wiedziałem ile dać bo jedyne radio jakie kupiłem do mojej małej kolekcji to był Mazur Lux za którego dałem 36zł a który okazał się totalną masakrą - skrzynkę musiałem odnawiać praktycznie od zera. To było wezwanie ale zrobiłem wszystko. Tak więc nie mam pojęcia o wartości "rynkowej" takich odbiorników bo zazwyczaj otrzymuję je od znajomych. Pogadam z siąsiadem bo jednak on nigdzie w okolicy nie będzie się starał naprawić tego sprzętu, nawinięcie trafa jest praktycznie niemożliwe w miejscu gdzie mieszkam.
Dzięki za dyskusję!