gsmok pisze:Witam
Dla relaksu przedstawiam dwa ciekawe urządzenia.
Urządzenie numer 1
To może być wszystko - np. generator częstotliwości wzorcowej.
gsmok pisze:Urządzenie numer 2
Czy ktoś zgadnie co to takiego :)
A to mi wygląda na antyczny telewizor z rzutnikiem :)
Ja za to szukam (w naturze, bo na zdjęciach mam) lampowych woltomierzy cyfrowych, z podwójnym całkowaniem. Były takie robione w lata 50-tych, również u nas.
Cześć Tomek
Co do drugiego urządzenia masz 100% rację . Jest to aparat projekcyjny połączony z odbiornikiem telewizyjnym, Wyświetlany obraz ma 120x90cm. Jest to urządzenie zbudowane w ZSRR w 1959roku.
Co do pierwszego urządzenia to udało mi się Ciebie podpuścić . Nie dziwię się Twojej diagnozie - sam też myślałem, że jest to coś w rodzaju generatora - a jest to niespodziewanie coś innego .
Pierwszy to może nadajnik telewizyjny lub radiowy albo duży wzmacniacz lampowy do instalacji radiowęzłowej? Choć być może jest to po prostu stary automat do parzenia kawy lub maszyna do wytwarzania kostek lodu
gsmok pisze:
Co do drugiego urządzenia masz 100% rację :) . Jest to aparat projekcyjny połączony z odbiornikiem telewizyjnym, Wyświetlany obraz ma 120x90cm. Jest to urządzenie zbudowane w ZSRR w 1959roku.
To późny jest, podobne konstrukcje robili juz przed wojną :) (No, próbowali robić :)
gsmok pisze:Co do pierwszego urządzenia to udało mi się Ciebie podpuścić :) . Nie dziwię się Twojej diagnozie - sam też myślałem, że jest to coś w rodzaju generatora - a jest to niespodziewanie coś innego :wink: .
RomekD w zasadzie trafił wśród swoich typów.
Jest to nasz krajowy wzmacniacz akustyczny o mocy 4000VA do stosowania w większych radiowęzłach. Nosił on symbol WR4-K. Na zdjęciu pokazany jest stopień końcowy wykonany na czterech lampach GM100 (wzmacniacze wstępne były w oddzielnym stojaku). Niestety nie mam schematu tego cacka .
Ciekaw jestem czy zachował się chociaż jeden egzemplarz. Może ktoś trzyma w szafie?
BTW Zauważyliście, że na zdjęciu z kinem domowym brak jest subwoofera .
No tak teraz sobie przypomniałem, że dawno temu jako dziecko zwiedzałem pomieszczenia dawnej centrali telefonicznej w moim mieście i tam właśnie widziałem takie olbrzymy. Pamiętam bardzo jasno żarzące się wolframowe katody tych lamp, oraz to, co mnie wtedy zaniepokoiło: rozgrzane do czerwoności anody. Ktoś z obsługi centrali poinformował mnie wtedy, że bodajże dwa (a może cztery) takie wzmacniacze nagłaśniały wcześniej całe moje miasto. Były to już ostatnie działające urządzenia tego typu. Zresztą w najbliższych dniach miały być wyłączone...Ciekawe, co się z nimi później stało. Pewnie (niestety) skończyły na jakimś wysypisku
Wzmacniacz nagłaśniający jeden z placów w Monachium. Firma Tekade, 1938. Niemcy specjalizowali się w takich dopalaczach, bo przywódcy mieli być słyszani przez rozhisteryzowany tłum.
Pozdrawiam,
Jasiu
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony pt, 23 kwietnia 2004, 10:01 przez Jasiu, łącznie zmieniany 1 raz.
Kurczę, to w porównaniu z tym to ja mam w domu tylko taki mały "radiosupełek" co jedzie na hybrydzie 120W (lampy w preampie, konsoleta też lampowa)... Ale muszę wpaść kiedyś do swojego starego gimnazjum i popytać się czy nie spiszą ze stanu (mogą bo można po 10 latach po wpisaniu podobno) radioli, będzie jedna kobyła stała w pokoju ale chyba nie będzie służyła do nagłaśniania domu- zobaczę. W tym był gramofon, radio chyba Śnieżka albo Śnieżnik, szpulowiec i wzmacniacz W-100. No i jakiś prosty preamp/mikser co nie miał na potencjometrach pokręteł tylko takie "szpulkowate" zasłony a potencjometry obsługiwało się wkrętakiem .
Fajnie wyglądają lampy GM100 zainstalowane we wzmacniaczu radiowęzłowym. Jest nim poświęcona fajna strona: http://www.vt52.com/diy/myprojects/amps/gm100/gm100.htm
A oto bezpośredni link do jednego ze zdjęć z tej strony:
Polecam zerknięcie - szereg fajnych zdjęć. Człowiek, który zrobił opis miał konkretne plany co do tej lampy - niestety chyba nic z tego nie wyszło bo opisy są z 2001 roku.
Lampa przy napięciu żarzenia 17V pochłania prawie 20A .
Ostatnio zmieniony pt, 23 kwietnia 2004, 08:30 przez gsmok, łącznie zmieniany 1 raz.
Wydaje mi się, że telewizyjne odbiorniki projekcyjne były na rynku wcześniej niż takie z konwencjonalnym kineskopem. Na zdjęciu poniżej wnętrze projektora firmy Loewe z 1938.
Duża wersja Lorenz, 1938:
Z lewej strony widoczne pompa dyfuzyjna - tak, ta lampa miała własną pompę próżniową.