Nie rozumiem...

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Nie rozumiem...

Post autor: Janusz »

Od jakiegos czasu pojawiają się tematy lub pytania dotyczące układów lampowych wysokiej jakości. Układy mają być najlepsze z możliwych do zrealizowania stosunkowo niewielkimi kosztami. Rozumiem to, pieniędzy mamy realnie coraz mniej.
Ale nie rozumiem podejścia do tematu osób pragnących zrealizować takież urządzenia . Po kilku postach okazuje się, że do dyspozycji są jak najmniej właściwe lampy, a elementarnej wiedzy brak. Czy naprawdę nie byłoby łatwiej i uczciwiej najpierw poczytać materiały zgromadzone na Fonarze lub Ecclabie, a potem gromadzić elementy i prosić o pomoc? Przynajmniej pytania byłyby zadawane w oparciu o rzeczywiste problemy, które wynikły podczas eksperymentów. Można w ten sposób uniknąć wielu rozczarowań. Tymczasem padają pytania o rolę opornika w anodzie lampy. Przecież to jest w każdej książce, która chociaż ociera się o tematykę lampową. Jest kilka dobrych stron o lampach. I jescze kwestia zaplecza technicznego. Naprawdę trudno jest uruchomić bardziej złożony układ bez dobrego miernika, generatora i oscyloskopu, sam o tym nieraz się przekonałem. Rozumiem że zakup oscyloskopu, nawet używanego, jest dużym wydatkiem i nie każdego na to stać. Ale znowu, pojawiają się pytania o przyczyny takich i innych usterek, prośby o pomoc, po czym okazuje się, że pytający nie ma czym zmierzyć prądu, oporności lub napięcia. Przecież wystarczające do tego przyrządy kosztują nawet mniej niż 20zł. Jesli ktoś zabiera się za zabawę z lampami, musi liczyć się z pewnymi kosztami, to jest nieuniknione. Praca bez choćby elementarnej wiedzy i podstawowych przyrządów mija się z celem.
To tyle, kończę truć i życzę sukcesów.
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

Niestety to smutna prawda. Wiem jak sam zaczynałem. Najpierw przewałkowałem cały ECCLab, Fonar, Audioton, Storne Toma. Później dopiero zawitałem na Triode. Teśż od razu nie pisałem tylko czytałem i wraz ze zdobywanym doświadczeniem zaczołempisać i pytać jak coś nie wychodziło. No ale miałem już jakieś podstawy teoretyczne i praktyczne no i troche sprzętu. Genarator sinusa na pełne pasmo akustyczne. Prosty generator przebigu kwadratowego i dwa multimetry takie za 25zł kupine w elektronicznym, a jeszcze przed lampami zajmowałem się elektroniką "zwyczajną" co też było ułatwieniem. Takie nazwijmy je "dziwne" pytanie na Triodze nie są jeszcze tak częste, ale na elektroda.pl to jest już tego dużo.
Pozdrawiam
ElGit Let there be rock...
Awatar użytkownika
boxpl
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 105
Rejestracja: śr, 23 listopada 2005, 17:10
Lokalizacja: Katowice

Post autor: boxpl »

Aż tak bardzo bym nie tragizował. Przyszłość tej dziedziny wydaje się być przesądzona mimo ożywienia ostatnich kilkunastu lat. Na całym świecie wypadamy dość blado i to bez względu na rodzaj wiedzy czy umiejętności praktyczne. To dwa wystarczające powody, aby wspierać każdego, kto zawita na Triodzie. Oczywiste jest, że najlepszym rozwiązaniem jest sięganie po teorię w pierwszej kolejności. Praktyka będzie wtedy łatwiejsza. Skoro jednak tak nie jest to czy warto zatrzaskiwać drzwi przed zapaleńcami ? Długo nie będą dla znawców konkurencją, a w swej liczbie tylko wspierają tę dziedzinę. Po prostu trzeba wykazać cierpliwość, bo akurat tu nieprzychylność to taki kij mający dwa końce. Inna sprawa, że rzeczywiście czasem trudno o cierpliwość :wink: .

P.S. Tu obojętność lub protekcjonalizm to takie samo g....
kopa60
25...49 postów
25...49 postów
Posty: 45
Rejestracja: czw, 13 października 2005, 20:17

Post autor: kopa60 »

Tak, tak, to ja zadałem pytanie o opornik anodowy, przyznaje się, przyznaje sie także do tego że pytanie wynikło z lenistwa, wystarczyło abym chwilę pomyślał (pózniej zresztą pomyślałem) i sam odpowiedziałem sobie na pytanie.
...........
Trudna jest sytuacja początkujących hobbystów. Ale jesli ktoś sie postara nie trudno ją zrozumieć. Zapału mnóstwo, pomysłów także, wiadomości teoretycznych mało, środków finansowych i zaplecza technicznego jeszcze mniej.
Nie sposób opanować wiadomości z zakresu techniki lampowej w stopniu wystarczającym w trzy tygodnie zwłaszcza kiedy wybrało się drogę edukacji niewiele z elektroniką mająca wspólnego np. nauki humanistyczne, tak więc od czasu do czasu początkującemu może się przydarzyć zadanie takiego pytania. Nie zawsze wynika ono z kompletnej niewiedzy. Myślę, że nie ma się czemu dziwić.
Oczywiście zapoznałem się z informacjami zawartymi na ecclab, fonarze i nnych stronach. Ale cóż z tego że przeczyta się i z pięć razy,
i piętnaście kiedy nie zawsze umie się zastosować się tak nowo nabytą wiedzę w praktyce.
Ale kto wie? Może za kilka lat będzie można ze mną wdać się w rzeczową, mądrą dyskusję na temat? Któż to wie, w każdym razie zanim to nastąpi zadam jeszcze niejedno głupie pytanie. Na błędach się uczy. Zresztą trudno się spodziewać że ktoś po przeczytaniu labolatorium ecclab będzie od razu wszystko wiedział.
Są osoby (na tym forum) które elektroniką (lampami w szczególności) zajmują się wiele lat bez przerwy, tematu elektroniki nie uważają jedna za wyczerpany, przeciwne, w miarę jedzenia apetyt rośnie a elektronika to temat morze.

Tak więc proszę, wybaczcie początkującym że czasem bezsensownie pytają a gdy czasem uda im się powiedzieć coś rzeczowego wesprzyjcie ich dobrym słowem, sprawi im to wiele radości i da motywację (jeśliby miałoby jej brakowć) do dalszego powiększania wiedzy.

Pozdrawiam!
:D