Złoty bezp.i kabel siec. za 500zl polepszy przestrzeń i basy

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Złoty bezp.i kabel siec. za 500zl polepszy przestrzeń i basy

Post autor: Adrian »

http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.h ... 3883&p=1#k

Po za tym prąd płynąć w złocie nie zmienia swojej fazy tak samo jak w zwykłym bezpieczniku. Prąd po prostu wykorzystuje wiekszą gęstość tego materiału, przez co poprawa jest ogromna. ... tzn o co sie rozchodzi tak po chlopsku, z tą zmianą fazy ? Że co, jakieś pojemności czy jak ? Cosinus fi sie polepszy ? :D :shock:

nawet jeżeli jakieś śmieci powstaną na bezpiecznikach to będą one jednak trochę dalej od naszego zasilacza i mogą zostać odfiltrowane przez indukcyjność, pojemności rozproszone oraz efekt naskórkowości w kablach w ścianie a także przez inne odbiorniki energii... ja chyba śnię :shock: No chyba, że chodzi o nieparzyste harmoniczne 50 Hz 8)

inny forumowicz uzasadnia, ze: ...50Hz -> iskrzenie na bezpieczniku -> szerokie widmo zaklocen... --- jakie kurde mol iskrzenie bezpiecznika w oprawce ? Toż w samochodzie (WSTRZĄSY i DUŻE PRĄDY) bezpieczniki jakoś nie wypalają iskrzeniem gniazdek, a w stojącej na stoliku wieży - tak ?

"...reaktancja pojemnościowa bezpiecznika...." :o

Podsumowujac: najlepsze brzmienie = Stradivarius + skrzypek ze złotymi zębami :D Poszerza bazę i polepsza basy ;)


Ale to..... (wplyw kabla siaciowego 500 zl/ szt. na jakosc dzwieku) http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.h ... 8622&p=1#k

Jak już pisałem różnica brzmienia była naprawdę spora, szacunkowo i umownie jakieś 5-10%. Dźwięk na Fadelu okazał się wyraźniejszy i czystszy. Znikł swego rodzaju bród i stłumienie; tak jakby ktoś usunął niewidzialną przeszkodę utrudniającą propagację fal oraz poprawił akustykę pomieszczenia - w tym przypadku mojej głowy. Pan Cohen dłoń od ust odsunął, przestał mamrotać, czy może bardziej odwrócił się w naszą stronę, w każdy razie przemówił wyraźniej. Podobnie sama muzyka popłynęła swobodniej i z większą głębią. I nikt mi nie wmówi, że coś mi się przywidziało - mowy nie ma. Jak nie wierzycie, to możecie wybrać spośród siebie sceptyka, który do mnie przyjedzie i posłucha. Macie czas do środy.

Kabel sieciowy - poprawil propagacje, ......., fal ??? Chyba de Broglie'a :D "Bród" zniknal z dzwieku ? To pewnie pojawila sie grobla ;) Poprawil akustyke pomieszczenia ? :shock: Wychodzi na to, że kable tylko ekranowane, dopasowane falowo do pradnicy w elektrowni :D Niewykorzystane gniazda w listwie - terminowane, jak w BNC 8)

I znow celne podsumowanie: "Dziś na topie jest audiofilski barwnik w gniazdach głośnikowych klocka Sony, który wybrano po latach wnikliwych testów odsłuchowych. Proszę sprawdzić materiały reklamowe Sony i wyciągnać wnioski !"

---- refleksja (miejscami refluks'ja......)

Kurcze nie przecze, ze wymiana elementow nawet niekoniecznie z toru audio (zawsze jednak ten sygnal plynie od zasilacza, przez glosnik, do zasilacza) zestawu moze wplywac na jakosc dzwieku, a raczej jego charakterystyke. Ale tam kazdy, kto ma jakieklwiek pojecie o fizyce, jest natychmiast "rownany do malego" (aluzje typu "student politechniki=gowno", by pan audiofil poprawil zly humor ponizaniem kogos. Oczywiscie dotyczy to studenta, ktory rzeczywiscie rzeczowo mowi, bez wplywania na fale Dunaju) i wszelka inzynierska dyskusja o transmisji sygnalow jest ucinana smiechem. Bo oto nagle dyskusja zamienia sie w romantyczna opowiesc o mechanice kwantowej i kwantowej teorii informacji, co do ktorych autor ma pojecie rodem z filmow s-f i prasy popularnonaukowej (bo chyba nawet nie Discovery). Nagle jest wytlumaczenie - to kwantowo przeniesiona informacja z elektrowni, zakloca brzmienie dzwieku i pewne rodzaje kabla, 1000zl/m.b. sa w stanie te kwantowe fluktuacje wygladzic. Pomimo milionow zrodel iskrzenia, drgan el-magn. w samym mieszkaniu, budynku, na osiedlu, etc. W dodatku kondensator w zasilaczu wie (oczywiscie kwantowo), jakim pradem byl ladowany. I ta wiedza wplywa na bazę odsluchowa... Ja rozumiem, ze jakas tam zmiana odsluchu moze byc, bo dlaczego nie (autosugestie wliczajac). Ale dlaczego wymyslac teorie rodem z forum Nie Do Wiary ??? Jestem tylko informatykiem, ale na milosc boska, podstawy fizyki, telekomunikacji, transmisji danych jednak mialem.... a uczelni super wspanialej znow nie konczylem... :roll: Nie neguje zwykle czegos z definicji ("bo tak"), jestem sklonny dyskutowac, wyjasniac, ale audiofile z tamtego forum zaczynaja poziomem dyskusji przypominac mi niektorych ludzi z - (bez urazy, nie znam Waszych preferencji) - gosci pewnych audycji o. Tadeusza z Torunia... :roll: Brak argumentu z audiofilskiej strony natychmiast sprowadza rozmowe do inwektyw w sorcie "imbecyla, gowna, kretyna" (czytaj - "wroga Narodu"). Brak tam niektorym forumowiczom pewnej cechy, bez ktorej wszelka dyskusja skocnzy sie na mordobiciu - POKORY...

--- koniec refleksji...

-------------------------

Ale to mnie "rozwalilo" ........

Obrazek

Wiecie co to jest ?

Stożki (stozek, jak sama nazwa wskazuje, moze byc kulisty.......) pod sprzet audio... Ja nie wiem, czy to ma wplyw magiczny, bo chyba nie chodzi o lepsza amortyzacje, niz ma laser w "cedeku" ? :shock: :shock: :shock: Z reszta jaka amortyzacja na - jak to ujal jeden forumowicz - "3 zgniecionych puszkach i kulkach od myszki" ??? Chyba, ze to chodzi o to, aby funkcje falowe elektronow rozplynely sie rownomiernie 8)

Cytat - prawie NIE DO WIARY: Dodam, że podstawki pod kable sieciowe i głośnikowe są stosowne:>
Na polskiej stronie internetowej widziałem kolce za prawie 8000,PLN i to dla mnie największe przegięcie audiofilskiego debilizmu


Zrodlo:
http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.h ... 7191&p=1#k
http://www.audiostereo.pl/Granit_kolce_ ... tml#bottom

A... juz wiem, po co to... ma zmniejszac drgania podlogi, ktore moga sie przenosic na stopnie audio 8)
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Zibi »

Audiofool-e i tyle.
Awatar użytkownika
Retroman
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Retroman »

Witam
Co do bezpiecznika to mam złe doświadczenia z bezpiecznikami w multimetrach najwyzszej klasy np.: HP-3458A. Jest tam bezpiecznik 1A w amperomierzu i jego styki wpływają na błąd pomiaru. Zapewne tu złocone styki bezpiecznika i gniazda by pomogły. Co do sznura sieciowego, to jestem za stosowaniem sznurów ekranowanych i stosowaniem oddzielnych zasilaczy w urządzeniach lampowych.
Na co to wpływa to każdy elektronik wie. Wymyślono to już przed wojną i po wojnie niektóre firmy: np. Wandel U Goltermann i Siemens, takze RFT budowały lampową aparaturę pomiarową z oddzielnym zasilaczem. Miało to same zalety, bo jak połączono (z oszczędności) to u nas w kraju w całość, to do przenosznia takiej aparatury potrzeba było dwu ludzi.
Nieumiejetnie prowadzony i nieekranowany sznur sieciowy we wzmacniaczach na pewno nie polepsza jego parametrów i nie udawajmy że tego nie słychać, bo albo mamy dobry słuch "muzyczny", albo go nie mamy i zajmijmy się raczej robieniem spawarek niż wzmacniaczy. Dla "niewiernych" jest także do wykonania samodzielne doświadczenie, czasem wystarczy wyłączyć wtyczkę i przez moment posłuchać tej różnicy.
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

Na AS ludzie leją z tego złotego bezpiecznika...ja taż :D Ałdjofyle to jest poprostu złotousta rzesza ludzi z urojenia.....
A świstak siedzi i zawija je w te sreberka.....chodzi o ekrany na kablach sygnałowych(śmiech)
ElGit Let there be rock...
Awatar użytkownika
Retroman
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Retroman »

Zigrin pisze:Na AS ludzie leją z tego złotego bezpiecznika...ja taż :D Ałdjofyle to jest poprostu złotousta rzesza ludzi z urojenia.....
A świstak siedzi i zawija je w te sreberka.....chodzi o ekrany na kablach sygnałowych(śmiech)
Witam
Może i jest to przesada w sprzęcie audio, ale w pomiarach to wychodzi.
Rezystancja styku bezpiecznika w oprawce jest mierzalna i zmienia się w sposób nieprzewidywalny. Może dość mało, ale jednak w pomiarach to widać. Dlatego dobry styk jest tu konieczny. "Złoty bezpiecznik" może nie w tym sprzęcie audio ale w takim jak HP-3458A by sie przydał. Ten multimetr ma 8 i 1/2 cyfry. Ze złym stykiem mamy do czynienia od zawsze i nie należy go lekceważyć, czasem bywa nawet przyczyną pożaru.
Co do "audiofili", to może jest tak: "ludzie nadwrażliwi tak samo są dziwni i źle postrzegani jak ludzie obojętni na wszystko".
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

Ja nie mam nic przeciwko używaniu takich rzeczy w sprzecie pomiarowym. Bo wiem jakie to ważne. Ale teksty typu "zmiana fazy prądu na zwykłym bezpieczniku" mnie dobijają!
ElGit Let there be rock...
Awatar użytkownika
Retroman
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Retroman »

Zigrin pisze:Ja nie mam nic przeciwko używaniu takich rzeczy w sprzecie pomiarowym. Bo wiem jakie to ważne. Ale teksty typu "zmiana fazy prądu na zwykłym bezpieczniku" mnie dobijają!
Witam
O takich sprawach to nawet nie warto pisać. Ciekawi mnie jednak, sam tego za bardzo nie doświadczam, jak to jest z tym odsłuchem różnych wrażeń. Bo mamy zestawienie takich dwu faktów: - dynamika najlepszego wzmacniacza, niech załózmy wyniesie 70dB, a nasz słuch reaguje na dynamikę 130 dB. Powiedzmy, że pominiemy skrajności i odejmiemy trochę z góry i z dołu i dajmy, że mamy 110 dB, czyli mamy 40 dB zapasu na odbiór różnych wrażeń w naszym mózgu. Jeżeli zajmiemy się tylko wyławianiem zakłoceń na tle sygnału to i tak mamy do dyspozycji jeszcze 20 dB. Przeciętny człowiek nie reaguje, jednak wrażliwi muzycy i "nadwrażliwi audiofile" mogą. Ja tego nie wykluczam.
Nasz mózg potrafi wiele. Wyłowi dźwięk, znajomy głos pośród wielu innych głosów, więc i wiele innych różnych rzeczy zapewne też.
A co do aparatury, to mam analizator widma ( wcale nie najnowszy), który zapewnia 70 dB dynamikę z zasilaczem sieciowym (zakłocenia) i po odłączeniu go ( z akumulatorem) ta dynamika wzrasta do 80dB.
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Post autor: Adrian »

Totez nie napisalem, ze dane zastosowanie zawsze musi byc bzdura, tylko jak bzdurnie brzmia wyjasnienia, dlaczego tak jest. A 500 zl za metr kabla zasilajacego... no coz, moze, moze... Zlocony bezpiecznik - owszem, w multimetrze - i to nie tylko on, bo takze zlocone styki przelacznika zakresow i gniazda pomiarowe (przynajmniej pradowe). Ale tam na forum podaja tez ceny...... zwlaszcza tych stozkow kulistych.... 8000 za stozki pod kable.... nie wiem, pod jakie to podlega prawo fizyczne - wstrzasy burza harmonie elektronow ? ;)

No i ta kwantowa teoria informacji do uzasadnienia stosowania super kabli sieciowych po 500-1000zl za metr.... ja bym zaprzagnal teorie superstrun, byloby nieco bardziej "cool" :P

Z jednym tylko sie moge zgodzic. Pomiar nie zawsze odda to, co wylapie ucho (o ile wogole mozna mowic o porownaniu pomiaru i subiektywnego i indywidualnego ODCZUCIA).
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

A co powiesz na 5,5kZł za 1mb kabla głośnikowego?
ElGit Let there be rock...
Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Post autor: Adrian »

Moj mozg wyrzucił właśnie "krytyczny wyjątek ochrony" :|

Chodzi o rurke, dla efektu naskorkowosci przy czestotliwosci 20 kHz... ? 8)
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

Nie wiem...to przykłąd z Audio tam z tyłu w takich tabelkach są sprzęty i cena + krótki opis.
ElGit Let there be rock...
_idu

Post autor: _idu »

Retroman pisze:
Zigrin pisze:Ja nie mam nic przeciwko używaniu takich rzeczy w sprzecie pomiarowym. Bo wiem jakie to ważne. Ale teksty typu "zmiana fazy prądu na zwykłym bezpieczniku" mnie dobijają!
Witam
O takich sprawach to nawet nie warto pisać. Ciekawi mnie jednak, sam tego za bardzo nie doświadczam, jak to jest z tym odsłuchem różnych wrażeń. Bo mamy zestawienie takich dwu faktów: - dynamika najlepszego wzmacniacza, niech załózmy wyniesie 70dB, a nasz słuch reaguje na dynamikę 130 dB. Powiedzmy, że pominiemy skrajności i odejmiemy trochę z góry i z dołu i dajmy, że mamy 110 dB, czyli mamy 40 dB zapasu na odbiór różnych wrażeń w naszym mózgu. Jeżeli zajmiemy się tylko wyławianiem zakłoceń na tle sygnału to i tak mamy do dyspozycji jeszcze 20 dB. Przeciętny człowiek nie reaguje, jednak wrażliwi muzycy i "nadwrażliwi audiofile" mogą. Ja tego nie wykluczam.
Nasz mózg potrafi wiele. Wyłowi dźwięk, znajomy głos pośród wielu innych głosów, więc i wiele innych różnych rzeczy zapewne też.
A co do aparatury, to mam analizator widma ( wcale nie najnowszy), który zapewnia 70 dB dynamikę z zasilaczem sieciowym (zakłocenia) i po odłączeniu go ( z akumulatorem) ta dynamika wzrasta do 80dB.
Pozdrowienia
Wymiękam.....
Tak naprawdę to kazde nasze zmysły sa interpretowane przez móg i on swoje dorzuca. Co innego możliwość koncentracji na cichym dżwięku w otoczeniu hałasu (wystarczy zapalić "trawkę"..... by się o tmy przekonać) a co innego nasza psychika a raczej zdolnośc mózgu do uzupełniania fragmentów napływajacych informacji. Nic w tym dziwnego bowiem głownie wzrok służy nam w postrzeganiu otoczenia a nie dźwięk i dlatego tak łatwo można wyostrzyć nasz słuch odpowiednimi psychotropami jak np. THD. Ale to jest cztymś innym niz to co mózg interpetuje otrzymawszy bodźce z ucha.

Żeby sprowadzić na ziemię tego co zacytowałem podam fakt że np. nasze oko widzi obraz bardzo nieostry ... poprawę jakosci obrazu robi mózg, który z dwóch obrazów robi nam systezę jego trójwymiarowego obrazu.
co ciekawe osoby z uszkodzona jedną pólkulą widzą częśc obrazu i na dodatek zakrzywiony.....
To samo na pewno dzieje się ze słuchym, mamy uszy przetworniki - dość słabe ale mózg tworzy z dwóch obrazów dziękowych jeden przestrzenny. Samo to oznacza że wrażenie słuchowe są tylko wrażeniami subektywnymi. Ot tyle. Widzimy i słyszymy przede wszystkim tylko to co chcemy usłyszeć czy zobaczyć. Jest w tym wiele prawdy.

70dB dynamiki wzmacniacza - coś kiepski ten wzmacniacz. Rozumiem przetworniki ale wzmacniacz? A 130dB to nie dynamika naszego słuchu a raczej zakres pomiędzy najniższym słyszlanym dźwiekiem a dźwiekiem który powoduje ból. I to nie dla tej samej częstotliwości. nie mylić decybeli z fonami (fon to prosto mówiąc krzywa jednakowej głośności dla różnych częstotliwości). ucho nie słszy 130dB dynamiki. Przy silnym dżwieku inne o zbliżónej częstotliwości mog abyć niesłyszalne. Więc mówienie że przy poziomie 100dB wyłapujemy dźwięk o poziomie 10dB jest przesadą.

Warto się dowiedzieć jak jest zbudowany sam przetwornik w uchu. Są to włokowate komórki czuciowe które reagują na okreslony zakres częstotliwosci wibracji. Można powiedzieć że mają swoje pasmo przenoszenia, slektywność - coś jak filtry p.cz. w odbiorniku radiowym. Te dla wysokich częstotliwości najszybciej ulegają niszczeniu i degradacji z racji swoich wymiarów (stąd obniżanie się górnej częstotliwość słyszlanych dźwięków wraz z wiekiem - u mężczyzn szybciej niż u kobiet).

Bardzo silny dźwiek basowy pobudzi wiecej tych komórek niż te które odpowiadają częstotliwości dźwięku lub zbliżonej. Jak się zastanowić nad tym faktem to można sobie wytłumaczyć czemu druga harmoniczna nie jest traktowana jako zniekształcenie. Po prostu druga harmoniczna leży wystarczająco blisko właściwego dźwięku - a komórki które na to zareagują zareagują również na czysty ale dostatecznie głośny ton. Subiektywnie odczujemy że jest to bardzo głośny dźwięk a nie ton z dodatkiem innych dźwięków.

I jeszcze jedno - proszę się zastanowić dlaczego akurat maksimum czułości ucha odpowiada zakresom częstotliwości płaczącego niemowlaka.
[/quote][/url]
Awatar użytkownika
Retroman
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Retroman »

Witam
Nie odpowiadałem natychmiast bo musiałem poczytać coś o tych uszach, oczach i mózgu. Lektura jest porażająca i wcale nie taka jednoznaczna .
Za bardzo nie będę polemizował z przedmówcą, bo na medycynie to się nie znam i to nie ta branża, nie jestem naukowcem a tylko "warsztatowcem". Majac na myśli dB chodziło mi o poziom mocy (dBm) a nie napięcia (co zresztą można bylo się domyśleć, nie kazdy wie co to dBm, stąd tak po prostu napisałem dB), gdyż tylko taki poziom mocy (dBm) można porównać z fonami jeśli chodzi o zakres (zakres, rozpiętość = dynamika). Rodzina krzywych izofonicznych ma skalę podawaną w: fonach, W/m2 i N/m2, czyli decybele mocy do porównań są tu odowiednie. Jeśli chodzi o wzmacniacze to podaje się parametr "Signal to noise ratio" S/N i wynosi on np. >110dB (dB tu - poziom napięciowy), co przekłada się na poziom mocy >55 dBm. Tak więc według przedmówcy wzmacniacz o dynamice 70dB (70dBm = 140 dB - napiecia) mocy jest kiepski (to jest ta, nasza branża). Idąc dalej (kolega się chyba zacietrzewił i złość padła mu na rozum) , nie pisałem że wyławiam z sygnału o wartosci 100 dB sygnał o wartości 10 dB. Miałem na myśli to, że w sygnale o poziomie, ograniczonym szumem, zakłoceniami itp. możemy jeszcze (wschłuchując się) wyłowić dla nas istotne dźwięki dzięki naszym, według kolegi "ułomnym" zmysłom. Proponuję poczytać o decybelach, bo jest ich w radiotechnice jak "psów".
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Gdzieś na audiostereo przy okazji wojny pomiędzy LP (longplay, płyta gramofonowa) a CD, pisano o tym że ograniczona dynamika płyty jest zwodnicza ponieważ możliwe jest usłyszenie informacji leżącej de facto poniżej poziomu szumów. Byli tacy co się z tego śmiali.
_
WitekJ
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 339
Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32

Post autor: WitekJ »

Retroman pisze:70dBm = 140 dB - napiecia
Przyjmując zwykłe poziomy odniesienia (1mW i 0,775V) to jest to prawdą tylko dla obciążenia 6000Mom. A wtedy 80dBm = 150dBu, 90dBm = 160dBu itd.