
przepis na kit do lamp
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
przepis na kit do lamp
Kit ten nadaje się do cokołowania na zimno. Przepis pochodzi oczywiście z dokumentacji tyratronu TG3,2/1,5 

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
-
- 375...499 postów
- Posty: 452
- Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
- Lokalizacja: Lublin
Witam
Ja stosuję zwykły kit okienny rozrobiony najpierw z terpentyną a potem dodaję do nego lakieru elektroizolacyjnego do uzwojeń. Uszczelniam ubytki niewielką ilością kitu i powierzchnię uszczelnienia jesze dodatkowo pokrywam tymże lakierem do transformatorów. Robię to na zimno a sprawdziłem to już w kilku starych lampach m.in. w 5C3S (duża bańka), po 5 latch wytrząsania i wygrzewania we wzmacniaczu kit się nie wykruszył!
Ma to tę zaletę, że nie trzeba tu specjalnie znać się na chemii a mieć tylko pod ręką to co każdy elektryk - elektronik w domu ma. Nasi fachowcy elektrycy oklejali takie lampy czarną taśmą izolacyjną, każdy pewnie ma parę takich lamp, ja mam np. takie 3 szt. AZ1.
Pozdrowienia
Ja stosuję zwykły kit okienny rozrobiony najpierw z terpentyną a potem dodaję do nego lakieru elektroizolacyjnego do uzwojeń. Uszczelniam ubytki niewielką ilością kitu i powierzchnię uszczelnienia jesze dodatkowo pokrywam tymże lakierem do transformatorów. Robię to na zimno a sprawdziłem to już w kilku starych lampach m.in. w 5C3S (duża bańka), po 5 latch wytrząsania i wygrzewania we wzmacniaczu kit się nie wykruszył!
Ma to tę zaletę, że nie trzeba tu specjalnie znać się na chemii a mieć tylko pod ręką to co każdy elektryk - elektronik w domu ma. Nasi fachowcy elektrycy oklejali takie lampy czarną taśmą izolacyjną, każdy pewnie ma parę takich lamp, ja mam np. takie 3 szt. AZ1.
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
-
- 25...49 postów
- Posty: 47
- Rejestracja: wt, 20 czerwca 2006, 16:54
- Lokalizacja: Mysiadło pod Wa-wą
Przepis na kit został wypróbowany w pracowni chemicznej PWL
. Sporządzając żywicę wziąłem ilości dziesięciokrotnie mniejsze niż w przepisie, czyli 7,1 g bezwodnika i 2,9 g gliceryny. Proces prowadziłem nie przekraczajac temperatury 180 stopni. Według mnie zwiększanie temperatury powoduje tylko niepotrzebna stratę bezwodnika ftalowego przez jego sublimację i parowanie.
Z tego samego względu radzę otrzymywanie żywicy prowadzić na świeżym powietrzu lub pod wyciągiem.
Przez znaczną część procesu mieszałem zawartość parownicy. W pewnym momencie bezwodnik rzeczywiście się rozpuszcza (trzeba cierpliwości), potem trzeba dosć długo poczekać aż żywica stanie sie twarda i krucha. Wcześniej jest bowiem lepka i ciągnąca się (po ostudzeniu kropli).
W moim przypadku proces trwał około 2 godzin, choć mam wrażenie, że mogłem jeszcze z 10 minut pogotować.
Po wylaniu na blachę i ostudzeniu żywica stała się krucha i została utarta w moździerzu. Pył jednak zachowywał się jakby był nieco zawilgocony, stąd sugestia o dłuższym gotowaniu. Z wyżej podanej ilosci reagentów uzyskałem około 5 g żywicy.
Oddzielnie utarłem w moździerzu węglan wapnia (łupki) na mączkę, po czym przesiałem przez sitko.
Następnie postąpiłem zgodnie z przepisem, to znaczy odważyłem 4 g żywicy, 3 g tlenku cynku i 13 g zmielonego węglanu wapnia.
Otrzymana ilość suchego kitu wydaje się być odpowiednia do zacokołowania 3-4 lamp oktalowych, pod warunkiem oszczędnego dysponowania kitem.
W dniu jutrzejszym spróbuję tym kitem coś zacokołować. Okaże się wtedy na ile kit jest skuteczny.
Jeśli kit się uda, to będzie trzeba pomyśleć nad sporządzeniem go w większej ilości. Przede wszystkim trzeba będzie sporządzić większą ilosć żywicy, której sporządzenie jest dość żmudne.

Z tego samego względu radzę otrzymywanie żywicy prowadzić na świeżym powietrzu lub pod wyciągiem.
Przez znaczną część procesu mieszałem zawartość parownicy. W pewnym momencie bezwodnik rzeczywiście się rozpuszcza (trzeba cierpliwości), potem trzeba dosć długo poczekać aż żywica stanie sie twarda i krucha. Wcześniej jest bowiem lepka i ciągnąca się (po ostudzeniu kropli).
W moim przypadku proces trwał około 2 godzin, choć mam wrażenie, że mogłem jeszcze z 10 minut pogotować.
Po wylaniu na blachę i ostudzeniu żywica stała się krucha i została utarta w moździerzu. Pył jednak zachowywał się jakby był nieco zawilgocony, stąd sugestia o dłuższym gotowaniu. Z wyżej podanej ilosci reagentów uzyskałem około 5 g żywicy.
Oddzielnie utarłem w moździerzu węglan wapnia (łupki) na mączkę, po czym przesiałem przez sitko.
Następnie postąpiłem zgodnie z przepisem, to znaczy odważyłem 4 g żywicy, 3 g tlenku cynku i 13 g zmielonego węglanu wapnia.
Otrzymana ilość suchego kitu wydaje się być odpowiednia do zacokołowania 3-4 lamp oktalowych, pod warunkiem oszczędnego dysponowania kitem.
W dniu jutrzejszym spróbuję tym kitem coś zacokołować. Okaże się wtedy na ile kit jest skuteczny.
Jeśli kit się uda, to będzie trzeba pomyśleć nad sporządzeniem go w większej ilości. Przede wszystkim trzeba będzie sporządzić większą ilosć żywicy, której sporządzenie jest dość żmudne.
-
- 500...624 posty
- Posty: 594
- Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
- Lokalizacja: Łódź
Jeżeli chodzi o "kitowanie lamp" to mam swoją sprawdzoną miksture
Jest nią zwyczajna akrylowa uniwersalna szbachlówka budowlana. Ma na konsystencje gestego i lekko wysuszonego kreumu wymieszanego z drobniutkim pisakiem. Po wyschnięciu staje się twarda i się łatwo nie kruszy napiera lekko kremowego koloru. Kitowałem już tym cokoły od 6N8S i 6P3S i trzymają bardzo dobrze.

ElGit Let there be rock...