Przedwzmacniacz a'la Audio Note na 6N8S

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Przedwzmacniacz a'la Audio Note na 6N8S

Post autor: Zigrin »

Witam! Wykonałem wersje testową przedwzmacniacza według poniższego schematu. Taki układ stosuje firma Audio Note w kilku swoich wzmaniaczach, ja go lekko zmodyfikowałem. Ma on docelowo sterowaś lampą 6P6S w trybie SE. Podczas testów zauważyłem kilka ciekwaych rzeczy m.in. układ gra lepiej przy bocznikowanu jednego razystora katodowego, połączone równolegle triody mają mniejszą oporność wyjściową przez co latwiej wysterowąć lampe końcową, no i mają większą wydajność prądową. 6N8S w takiej konfiguracji z łatwościa wysterowywała 6P6S. W praktyce działało to lepiej niż przy WK-WA, czy nawet aktywnego obciążenia. Co sądzicie o takim układzie?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ElGit Let there be rock...
WitekJ
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 339
Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32

Post autor: WitekJ »

Jak już łączyć równolegle lampy dla otrzymania większej "wydajności prądowej", to należy zadbać by lampy równo dzieliły się prądem wyjściowym. Układ z zablokowanym tylko jednym oporem katodowym nie zapewnia tego.
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

Czyli bocznikować oba? Tylko że dam dwa kondki po 22uF, ale ogólnych zastrzeżeń brak?
ElGit Let there be rock...
WitekJ
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 339
Rejestracja: sob, 6 maja 2006, 23:32

Post autor: WitekJ »

Oba, albo żaden (najlepiej). Oporniki w anodach są, moim zdaniem, zbędne.
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

Czyli tak kondki w obu katodach i bez oporników po 100Om tylko samo 33k starczy. Oki. Dzięki za rady
ElGit Let there be rock...
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Zigrin pisze:Czyli bocznikować oba? Tylko że dam dwa kondki po 22uF, ale ogólnych zastrzeżeń brak?
Dlaczego pojemność kondensatorów blokujących katody będzie tak mała? Reaktancja pojemnościowa kondensatora o pojemności 22uF dla częstotliwości 50Hz wynosi ok. 145 om, a więc będzie ona już oddziaływała na poziom ujemnego sprzężenia zwrotnego w zakresie najniższych częstotliwości pasma akustycznego. Uwzględniając nie najlepszą dokładność wykonania (tolerancję pojemności) kondensatorów elektrolitycznych, przesunięcia fazy i spadek wzmocnienia w zakresie niskich częstotliwości będą różne w każdym z kanałów stereofonicznych. Sądzę, że lepiej byłoby zastosować kondensatory o większej pojemności, np. 100uF lub nawet 220uF.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

Pewna osoba twierdzi że zbyt duże pojemności dają większe zniekształcenia. Ale ja posłucham Ciebie Romeked bo Ty masz raczej większe doświadczenie.
A jeżeli zamiast Rk włącze diode EAA91 to jakie zmiany parametrów uzyskam? Już robiłem coś takiego i na słuch to było całkiem przyjemne, ale domyślam sie że ilość zniekształceń poszła ostro w góre :|
ElGit Let there be rock...
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Zigrin pisze:Pewna osoba twierdzi że zbyt duże pojemności dają większe zniekształcenia.
Same kondensatory nie wprowadzają żadnych znaczących zniekształceń sygnału audio. Wpływają natomiast na charakterystykę częstotliwościową i fazową wzmacniacza. Jedyną grupę kondensatorów, które po nieumiejętnym włączeniu w tor sygnałowy mogłyby wprowadzać istotne zniekształcenia sygnału, stanowią kondensatory z dielektrykiem wykonanym z tzw materiałów ferroelektrycznych (ferroceramika), np. wykonane z popularnego dielektryka Z5U. Nawet te "wredne" kondensatory, zastosowane w torze sygnałowym, ale użyte "z głową", też wcale nie muszą wprowadzać istotnych zniekształceń, o ile oczywiście będą to kondensatory o wystarczająco dużej pojemności (w przypadku blokujących), lub o reaktancji pojemnościowej o kilka rzędów wielkości niższej od impedancji wejściowej stopnia który poprzedzają (w przypadku sprzęgających).
Mogę sobie co prawda wyobrazić sytuację, w której przy zbyt dużej pojemności kondensatorów blokujących, całkowity poziom zniekształceń mierzonych na wyjściu wzmacniacza będzie większy niż w przypadku zastosowania kondensatorów o pojemnościach mniejszych. Może tak dziać się np. we wzmacniaczu ze zbyt małym (lub np. źle policzonym) transformatorem głośnikowym (za mała indukcyjność uzwojenia pierwotnego). Jednak w tym przypadku zniekształcenie będą powstawały w stopniu wyjściowym (przy niskich częstotliwościach) i ograniczenie tych zniekształceń będzie dało się zauważyć przy obcięciu pasma przenoszenia od dołu, czyli właśnie po zmniejszeniu pojemności sprzęgających poszczególne stopnie wzmacniacza i blokujących katody lamp. Jednak nawet w tym przypadku nie można mówić o zniekształceniach wprowadzanych przez kondensatory, gdyż w rzeczywistości źródłem zniekształceń nie będą kondensatory a transformator głośnikowy. Kondensatory o dużych pojemnościach mogą się jedynie cechować większą indukcyjnością, ale ten problem można rozwiązać przez równoległe włączenie z kondensatorem elektrolitycznym dodatkowego kondensatora o mniejszej pojemności i małej indukcyjności (np. monolitycznego 1uF). Oczywiście z wartością pojemności kondensatorów blokujących i sprzęgających nie można też przesadzać, bo wówczas czas ustalania się właściwych punktów pracy lamp (lub ewentualny powrót do nich) bardzo się wydłuży, co w przypadku np. lamp końcowych może być niepożądane, a nawet bardzo dla nich niebezpieczne. Wszędzie wskazany jest więc rozsądny kompromis.
Zigrin pisze:A jeżeli zamiast Rk włącze diode EAA91 to jakie zmiany parametrów uzyskam?
Włączenie w obwód katody lampy 6N8S elementu nieliniowego (np. diody EAA91), zablokowanego dla sygnałów niskiej częstotliwości kondensatorem, utrudni dobór właściwego punktu pracy triody i pogorszy jego stabilność. Włączenie diody EAA91 bez blokowania jej kondensatorem dla m.cz spowoduje dodatkowo diametralne pogorszenie się liniowości wzmacniacza. Może miałoby to jakieś zastosowanie we wzmacniaczach gitarowych, ale w typowym wzmacniaczu Hi-Fi jest wysoce niepożądane.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Post autor: Vic384 »

Czesc
Czy zamiast kombinowac z lampami rownolegle, nie lepiej zastosowac lampe ECC82 lub 12AU7, dac jej opornik anodowy 15 kom, w katodzie 200 om i po klopocie. Bedzie mniejsze wzmocnienie napieciowe, ale opornosc wyjsciowa napewno bedzie mniejsza.
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: Vic384
:?: Przecież ECC82 i 6N8S to elektycznie w zasadzie to samo.

:arrow: Zigrin
Łączenie równoległe lamp sygnałowych to specjalność kuchni AN, trącąca odrobinę (ale tylko odrobinę) audiofilskimi bajaniami. Poza tym marnacja lamp. Ale już w przedwzmacniaczu M3, który bardzo mi się podoba (poza ceną :? ) pracuje po jenej połówce w kanale.

Moim zdaniem dla każdej normalnej (tzn. nie większej od KT88) pentody mocy jedna połówka 6N8S jest całkowicie wystarczająca. A jak nie, to 6N6P.
Natomiast łączenie równoległe dwóch różnych stopni z punktu widzenia parametrów to lekka herezja i doskonały sposób na pomnożenie znekształceń.
Chociaż skutki "brzmieniowe" bywają zagadkowe...
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

No tak ale mi też chodzi o kwestie głośności. Wzmak na 6P6S ze stopniem wstępnym na połówce 6N8S gra ciszej niż np. z ECC88 , jeszcze głośniej zagra z ECC83. Tu oczywiście chodzi o wzmocnianie które dla 6N8S jest równe ok. 21 a przy połączeniu równoległym wzmocnienie będzie mnożone przez dwa. Chyba się nie myle? A juz u=42 było by wystarczające. Z tego co wiem 6P6S potrzebuje napięcie wejściowe o amplitudzie ok 12V. A przyznam że kwestia tego jak zagra taki układ nie jest bezznaczenia.
ElGit Let there be rock...
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11241
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Zigrin pisze:No tak ale mi też chodzi o kwestie głośności. Wzmak na 6P6S ze stopniem wstępnym na połówce 6N8S gra ciszej niż np. z ECC88 , jeszcze głośniej zagra z ECC83. Tu oczywiście chodzi o wzmocnianie które dla 6N8S jest równe ok. 21 a przy połączeniu równoległym wzmocnienie będzie mnożone przez dwa.
Mylisz się. Wzmocnienie pozostanie dokładnie bez zmiany.
Awatar użytkownika
Zigrin
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 594
Rejestracja: pn, 6 lutego 2006, 14:40
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Zigrin »

Czyli zostaje mi użyć 6N9S ona ma duże wzmocnienie.

P.S.
Na ile wiarygodne są symulacje w programie Circuit Maker 2000? Zrobiłem tam symulacje takiego układu jak na schemacie z lampa 6SN7, tylko bez tych setek w anodach i napięcie wyjściowe jest +/- 11,8V, a sygnał wejściowy to sinus +/- 1V
ElGit Let there be rock...
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11241
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Zigrin pisze: Na ile wiarygodne są symulacje w programie Circuit Maker 2000? Zrobiłem tam symulacje takiego układu jak na schemacie z lampa 6SN7, tylko bez tych setek w anodach i napięcie wyjściowe jest +/- 11,8V, a sygnał wejściowy to sinus +/- 1V
Pojęcia nie mam, wszystko tak naprawdę zalezy od dokładności modeli elementów, w tym przypadku lamp.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: Zigrin
A jak wygląda końcówka mocy?
Czy chcesz z tego przedwzmacniacza sterować gołą 6P6S?

Mowiłem już parę razy, że nie powinno się używać pentody bez sprzężenia zwrotnego...

A propos symulacji - wzmocnienie w okolicach 10 jest w tym układzie bardzo prawdopodobne.