Skoro już wspomniałem o przełączniku pomiaru, to opiszę układ kontroli trochę bliżej. Jest 6 pozycji do pomiaru prądu (cztery dla każdej lampy oddzielnie i dwie dla gałęzi) i 5 do pomiaru napięć (wysterowanie wzmacniacza, Ua=680V, Ug2=450V, Ug1=-130V, Uż=26V). Napięcia do przełącznika pobierane są z dzielnika opornik- PRka (tak samo jak we wzm. W-100). Sygnał do pomiaru wysterowania jest pobierany z uzwojenia podparcia katod EL34, prostowany dwupołówkowo, i dalej mamy dzielnik. Wszystkie lampy żarzone są szeregowo-równolegle (4xEL34 || 2xE88CC-2xECC82 || PY88) napięciem 26VDC prostowanym mostkiem i wygładzanym kondensatorem 4700u/40V (poczciwa Elwa).
Obwód opóźnionego włączania zasilania (PY88 z katodą do gleby i anodą do cewki przekaźnika 24V/430om, drugi jej koniec do +26V - to działa

Prawie wszystkie połączenia elektryczne wykonałem na nowo, używając podobnych kabli- poprawiło to znacznie estetykę. Na fotkach, jakie teraz wrzucę, być może tego nie widać- ale jeśli zrobię jakieś nowe, to na pewno wrzucę. Te "nowe" przewody mają na końcach naciągniętą białą koszulkę olejową- w zasadzie to nie jest sensu stricte olejowa, bowiem zrobiona jest z włókiennego oplotu powlekanego jakimś tworzywem sztucznym i jest miękka jak jajko po minucie gotowania. Przewody koloru niebieskiego to masa, białe i żółte to "zwykłe" sygnałowe, sterujące itp., grube czerwone to napięcie zasilania siatek ekranujących i inwertera, a przezroczyste (notabene są to rdzenie ekranowanych kabli antenowych i innych takich)- "obsługują" wysokie napięcie.
Gniazdko głośnikowe DIN na panelu przednim służy do podłączenia odsłuchu- może być to zwykły 4- lub 8-omowy głośnik, lub też kołchoźnik. Owo gniazdo jest podłączone do uzwojenia o napięciu ok. 20V (trzy sekcje nawijane drutem fi 0,7mm i połączone równolegle) przez opornik 240om/5W. Tak więc niskoomowy głośnik będzie z tym opornikiem tworzył pewien dzielnik napięcia- a jako, że głośnik nie jest czystą rezystancją lecz obciążeniem o charakterze indukcyjnym, mogą być problemy z przenoszeniem niskich częstotliwości. Ale dla głośnika kontrolnego (używanego przy pracy wzmacniacza w radiowęźle) nie powinno to mieć większego znaczenia.
Między trafem głośnikowym a tylną ścianką jest umieszczona tekstolitowa płytka z zaciskami- to na niej wybiera się napięcie linii. Obecnie nastawione jest na 30V (zaciski rzędami zwarte, co odpowiada równoległemu połączeniu uzwojeń), ale też można ustawić trzy zworki "na skuśkę", by połączyć cztery uzwojenia TG szeregowo i otrzymać napięcie 120V.
Wzmacniacz ma zabezpieczenia przed przepięciami i inne "patenty" zaczerpnięte ze strony Toma- dwie grupy po trzy 1N4007 szeregowo, z anodami podłączonymi do masy a katodami do zacisków anodowych transformatora głośnikowego (mają zapobiegać ujemnym impulsom na anodach lamp mocy w razie przepięcia), dwa kondensatory 1n5/3kV od owych zacisków anodowych do plusa zasilania (lepiej żeby podczas przepięcia to one poleciały, a nie transformator głośnikowy) i siatki hamujące lamp mocy podłączone pod -130V (podobno przy pracy wzmacniacza z wysokimi napięciami na anodach i G2 lamp mocy obniżenie napięcia na G3 wydłuża ich żywotność- w jaki dokładnie sposób się tak dzieje?). Nie jestem absolutnie pewien szczególnie tego trzeciego rozwiązania, ale przy robieniu wzmacniacza "na jakość" i jak największą niezawodność i idiotoodporność- w końcu toto ma pracować na estradzie- lepiej dołożyć trochę kabelków i niedrogich przecież elementów niż płakać nad spalonym transformatorem głośnikowym.
Dobra, trochę się rozpisałem, a kolejne wzmacniacze czekają... W planach (nie wiem na kiedy) zrobienie drugiej, identycznej jednostki- będą dwa monobloki

To są jeszcze dość stare fotki- "kablownia" dość brzydka, jest jeszcze dławik na siatki ekranujące (w nowszej wersji go nie ma, bo urwało się jedno z wyprowadzeń podczas lutowania

Proszę Gsmok-a o wrzucenie opisu (wszystko przed słowami "Dobra, trochę się rozpisałem") i zdjęć do DIY na Fonarze, kiedy dojdą następne fotki to dział zamkniemy.