Ano pisze:Tak, wiekszosc konstrukcji glowic saby jest niemal identyczna, ta na zdjęciu jest ostatnim lampowym rozwiązaniem (rok prod. 67). Radio ma juz posrednia AM460kHz/FM10,7MHz i faktycznie, nieprzyzwoicie dobra selektywnosc i czulosc.
10,7MHz.... 6,75 wynikało z szerokosci pasma 87,5 - 100 Mhz. Jest to 12,5MHz. Dzielimy przez 2 wychodzi 6,25MHz dodajmy 0,5MHz zapasu i eliminujemy lustrzany odbiór wewnatrz zakresu UKF. Późniejsze radia Saby mające zakres 87,5 - 104 MHz nadal miały 6,75 MHz.
Ano pisze:
Sprawa srebra na rdzeniach jest ciagle dla mnie zagadka, nie potrafie zrozumiec w jaki sposob mialoby to pomagac.
Podejrzewam że chodzi o stabilnośc temepraturową. Być może srebro w połączeniu z innym materiałem kompensuje współczynniki zmiany indukcyjność przestrajanej cewki.
Ano pisze:
Dodam, ze rdzenie tlumia obwody - wsuwanie zwieksza czestotliwosc heterodyny, a jednoczesnie maja wlasnosci ferromagnetyczne. Obwod wejsciowy - tez zagadka, po kiego grzyba tlumic sprzezenie.
Mylisz tłumienie ze zmianą indukcyjności. Każdy rdzeń wprowadza tłumienie. To jest efekt uboczny. Podstawowym efektem jest to aby poprzez rdzeń zmienić indukcyjność.
Obwód wejściowy jest przestrajany. Pozwala to na zwiększenie tzw. zysku obwodu wejsciowego. Mamy poprzez przekładnię dopasowanie a dodatkowo mamy wrost napięcia na uzwojeniu siatkowym w stosunku do napięcia indukowanego na wejściu odbiornika. Cewka strojona ma większa dobroć niż mocno stłumiona aby mieć płaską krzywą selektywności. Dodatkową zaleta jest wieśzy odstęp od szumu wzmancniacza w.cz. (Zresztą wyższej klasy odbiorniki tranzystorowe miały storjony obwó antenowy w głowicy)
Rdzenie w tej głowicy nie są ferromagnetyczne!!!. Gdyby tak było to by wsuwanie rdzeni zmniejszało częstotliowość. Rdzeń ma miejszą przenikalność od powietrza - czyli jest diamagnetykiem.
Ano pisze:
Radio ma niezle brzmiacy, niski jak na SE bas. Byc moze dzieki sprytnej kompensacji skladowej stalopradowej (korzysc - ciensze przekladka, wieksza idukcyjnosc), a przy okazji zmniejszenie zaklocen i przydzwieku, wraz z harmonicznymi.
Nieco uprościłeś. Małe trafo OK, ale wtedy były dostene lepsze blachy na rdzenie magnetyczne niż obecnie. Obecnie trafa sieciowe to już przeżytek, a głosnikowe to były przeżytkiem na przełomie lat 60/70 tych. Nikt nie będzie produkował małej liczby materiałów na rdzenie na dodatek wymagającyych obecnie deficytowych surowców plus rygory ekologii.
Odczep i przeciwsobne uzwojenie przez które płynie prąd siatki ekranującej w pierwszej kolejności ma zmniejszyć przydźwięk sieci. Twoja spekulaca co do kompensacji skłqdowej stałej jest naciągana. Prąd anodowy ECL86 to około 26 - 35 mA. Prąd siatki erkanującej to w zależności od wysterowania 2 - 11 mA. Prąd anodowy stopnia triodowego to mniej niż 1 mA. Czyli przeciętnie kilkukrotnie mniejszy prąd płynie przez te uzwojenie dla zasilania siatki ekranującej i stopnia triodowego. Gdyby tak miało być ta część uzwojenia musiałaby mieć kilka razy więcej zwojów niż część dla anody. Nikt by sobie nie pozwolił na znaczny wzrost objętości trafa. Wieć kompensacja składowej stałej to nieco tu na wyrost. Obniżenie przydźwięku owszem tak.
Głęboki bas to wysoka indukcyjność trafa. Inne trafo z Saby gdzie była lampa ELL80 (jedna pentoda na jeden kanał czyli 2 * SE) miało indukcyjność 22 H (zmierzone).
Ponadto mamy sprzężenie zwrotne - kształtujące charakterystykę częstotliwościową wzmacniacza.