Postanowiłem zbudować sobie miernik do lamp, podobny do tego zaprezentowanego w dziale DIY Fonaru. Jednak natknąłem się na coś, czego po prostu nie rozumiem...
W karcie katalogowej EL34 Ia=100 mA, w połączeniu triodowym 70mA. Dlaczego więc wyniki pomiarów na tym ustrojstwie wykazują prąd ok 20 mA dla sprawnej lampy? Dane te są podane na schemacie ze strony twórcy miernika: http://www.kolumbus.fi/risto.kivioja/Ri ... Tester.pdf widoczne są też na zdjęciu w artukule
Czy taki odczyt wynika z budowy miernika, czy też ja coś źle pojmuję? A jeśli ten miernik daje takie odczyty, to jak odnieśc je do rzeczywistego prądu anodowego lampy?
Koledzy, pomóżcie. Biedne ELki czekają na uczciwe pomierzenie
kazdy pomiar bedzie inny w zaleznosci jakie dasz napiecie anodowe , jakie siatki drugiej no i jakie bedzie ujemne napiecie siatki pierwszej. Musisz sie posiłkowac charakterystykami
To wynika z budowy miernika. Rezystor 10k/5W ogranicza prąd do max ok. 32 mA przy zwartej lampie EL 84, 34. Jeśli otrzymasz wyniki z tabeli to lampy masz sprawne. Prądu Ia max chyba nie trzeba wymuszać, aby sprawdzić lampę. [/url]
Rozumiem. Czy w takim razie mogę na podstawie tego miernika określić stopień zużycia danej lampy i ew. dobierać je w pary? Pytam się, bo pierwszy raz w życiu mam styczność z takim urządzeniem, a jest mi niestety bardzo potrzebne.