Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 625...1249 postów
- Posty: 832
- Rejestracja: sob, 31 grudnia 2005, 15:05
- Lokalizacja: Jaktorów
Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Naprawiam znajomemu zegar klapkowy Sanyo 10FA-T40WS który był oświetlany neonówką. Miejsca jest mało może 8 mm. Zastanawiam się jakie źródło światła zamontować zasilane z 230 V. Macie jakieś pomysły? Dioda led i zasilacz z kondensatorem szeregowo niby prosto ale raz, że trzeba by to wystrugać a dwa samoróbki nie bardzo mam chęć wstawiać w sprzęt który pójdzie do ludzi.
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7368
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Może a'la taki patent jak w tej propozycji przeróbki radia Pioner 85?

W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6313
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
-
- moderator
- Posty: 11235
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Przy zasilaniu diody z sieci przez kondensator nie zapomnij jeszcze o rezystorze szeregowym, inaczej pierwszy większy impuls zakłócający w sieci ubije ci diodę.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7368
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
A swoją drogą - bardzo przyjemny dla oka sprzęt https://imgur.com/a/ZFWMRwv
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 748
- Rejestracja: pt, 22 maja 2015, 09:04
- Lokalizacja: Parczew
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Nie zaszkodzi też równolegle do diody LED dołączyć zaporowo drugiej lub jakiejś krzemowej, by zapobiec przekroczeniu napięcia wstecznego.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 721
- Rejestracja: śr, 28 listopada 2007, 17:31
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Ta dioda musi tam być obowiązkowo.
I to z dwóch powodów.
1. Przebicie wsteczne bez tej diody jest pewne na 100%.
2. Bez tej diody kondensator nie miałby się jak przeładowywać. A więc nie działałby jako zasilacz (raz naładowany, już by taki pozostał, zakładając że jakimś cudem dioda LED jednak by się nie przebiła).
Powód 2 powoduje że dioda krzemowa (czy drugi LED) musi być antrównolegle do diody LED. Wstawienie jej szeregowo do diody LED, wprawdzie zabezpieczy diodę przed przebiciem (punkt 1), ale zablokuje działanie zasilacza z kondensatorem (punkt 2).
Odbiornik TV na 2 tranzystorach/lampach: Prima II/Prima III:
viewtopic.php?f=16&t=29213
viewtopic.php?f=16&t=29213
-
- moderator
- Posty: 11235
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Nie wiem jak zachowuje się dioda LED w takiej sytuacji, ale przebicie wsteczne złącza PN nie niszczy go, o ile moc wyzwalana w złączu nie podgrzeje go za bardzo. Prąd w kierunku wstecznym będzie ograniczony kondensatorem tak samo jak w kierunku przewodzenia.
Weź dowolna diodę niskonapięciową, np. BAV17, podłącz w szereg z rezystorem na tyle dużym, aby moc w kierunku wstecznym nie była przeproczona, podłącz do gniazdka, poczekaj, potem odłącz i zmierz diodę - będzie sprawna.
Weź dowolna diodę niskonapięciową, np. BAV17, podłącz w szereg z rezystorem na tyle dużym, aby moc w kierunku wstecznym nie była przeproczona, podłącz do gniazdka, poczekaj, potem odłącz i zmierz diodę - będzie sprawna.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1138
- Rejestracja: śr, 7 października 2020, 21:02
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Napięcie wsteczne typowych diod LED jest rzędu 70-80 V. By typowa biała dioda świeciła z jasnością porównywalną z neonówką, potrzeba prądu chyba rzędu mikroamperów, więc raczej nie ma się co martwić o niszczące przebicie, ewentualnie można złożyć tandem dwóch połączonych antyrównolegle diod LED np. w obudowie smd 1206, albo kupić gotową przewlekaną na prąd przemienny - używane w sprzęcie AGD (np. czajnikach), mają dwie antyrównolegle połączone wewnątrz struktury. Jako że wymagany prąd jest znikomy, nie ma potrzeby redukcji napięcia/ustalania prądu na kondensatorze, wystarczy rezystor. A poza tym, po co się bawić z ledami, skoro są dostępne małe neonówki (typowa średnica 6 mm), stosowane choćby masowo przez "zegarmistrzów światła purpurowych" zabytkowych mierników z lampami nixie?
-
- moderator
- Posty: 6966
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Czołem.
LED-y o dużej jasności, świecące w kolorze niebieskim (465...475 nm) i zielonym (525 nm) są bardzo czułe na przebicie napięciem wstecznym, i nie koniecznie do ich uszkodzenia musi doprowadzić duży prąd wsteczny. Potrafią się one uszkadzać już nawet od bardzo malutkich ładunków elektrostatycznych (dlatego te lepsze często posiadają dodatkową diodę krzemową, działającą w kierunku wstecznym, ograniczającą napięcie do ułamka wolta; dopuszczalne napięcie wsteczne w niezabezpieczonych z reguły wynosi 3...5 V), jakie mogą wystąpić np. w plastikowym woreczku strunowym lub przy dotknięciu wyprowadzenia palcem lub grotem lutownicy, jeśli ich drugie wyprowadzenie podłączone jest do jakiegoś układu, i to nawet niepodłączonego do sieci, zasilania czy uziemienia... Wiele lat temu kupiłem kilkadziesiąt bardzo jasno świecących diod o kolorze zielonym (długość światła ok. 525 nm), z których część wykorzystałem w instalacji elektrycznej w pracowni (wszystkie świecą do dzisiaj, podłączone przez odpowiedni układ /z miniaturowym mostkiem Graetza, kondensatorem ceramicznym SMD i dwoma rezystorami/ do napięcia 230 V. Te wówczas niewykorzystane pozostawiłem w woreczku, przy czym część z nich zabezpieczyłem przed ładunkami przewodzącą czarną (zawierającą węgiel) gąbką. Po latach okazało się, że część z tych niezabezpieczonych uległo uszkodzeniu (przebiciu, mimo nie wyjmowania z woreczka...), natomiast te zabezpieczone pozostały sprawne. Stare LED-y pod tym względem były dość odporne na elektrostatykę - przynajmniej żadne z nich nie dostała zwarcia, choć w niektórych (szczególnie tych z CEMI) pojawiła się przerwa...
Pozdrawiam
Romek
LED-y o dużej jasności, świecące w kolorze niebieskim (465...475 nm) i zielonym (525 nm) są bardzo czułe na przebicie napięciem wstecznym, i nie koniecznie do ich uszkodzenia musi doprowadzić duży prąd wsteczny. Potrafią się one uszkadzać już nawet od bardzo malutkich ładunków elektrostatycznych (dlatego te lepsze często posiadają dodatkową diodę krzemową, działającą w kierunku wstecznym, ograniczającą napięcie do ułamka wolta; dopuszczalne napięcie wsteczne w niezabezpieczonych z reguły wynosi 3...5 V), jakie mogą wystąpić np. w plastikowym woreczku strunowym lub przy dotknięciu wyprowadzenia palcem lub grotem lutownicy, jeśli ich drugie wyprowadzenie podłączone jest do jakiegoś układu, i to nawet niepodłączonego do sieci, zasilania czy uziemienia... Wiele lat temu kupiłem kilkadziesiąt bardzo jasno świecących diod o kolorze zielonym (długość światła ok. 525 nm), z których część wykorzystałem w instalacji elektrycznej w pracowni (wszystkie świecą do dzisiaj, podłączone przez odpowiedni układ /z miniaturowym mostkiem Graetza, kondensatorem ceramicznym SMD i dwoma rezystorami/ do napięcia 230 V. Te wówczas niewykorzystane pozostawiłem w woreczku, przy czym część z nich zabezpieczyłem przed ładunkami przewodzącą czarną (zawierającą węgiel) gąbką. Po latach okazało się, że część z tych niezabezpieczonych uległo uszkodzeniu (przebiciu, mimo nie wyjmowania z woreczka...), natomiast te zabezpieczone pozostały sprawne. Stare LED-y pod tym względem były dość odporne na elektrostatykę - przynajmniej żadne z nich nie dostała zwarcia, choć w niektórych (szczególnie tych z CEMI) pojawiła się przerwa...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- moderator
- Posty: 11235
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Toteż napisałem, że nie wiem jak w przypadku LEDów, ale w ogólności samo przebicie złącza nie niszczy go.
-
- moderator
- Posty: 6966
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
W większości półprzewodników tak właśnie jest, ale między innymi niektóre diody świecące są wyjątkiem - kilka razy próbowałem zaobserwować wzrost prądu wstecznego przy podnoszeniu napięcia, ale dioda padała zanim cokolwiek udało mi się zmierzyć, więc obserwowałem już tylko prąd zwartej struktury (nie zaobserwowałem wcześniej zjawiska lawinowego przebicia /przebicia Zenera/...). Co do wprowadzania złącz półprzewodnikowych w stan przebicia Zenera, to nie sprawdziłem tego jeszcze praktycznie, ale wielokrotnie czytałem, że wprowadzanie złącza emiter-baza tranzystorów bipolarnych w stan wstecznego przewodzenia (nawet z bardzo małym prądem) może powodować pogorszenie parametrów szumowych tych elementów. Czy ktoś z Szanownych Kolegów i Koleżanek może potwierdzić te informacje?
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1138
- Rejestracja: śr, 7 października 2020, 21:02
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Swego czasu mierzyłem napięcie wsteczne zwykłych ledów o różnych kolorach z szeregowym opornikiem bodajże 1 M i wszystkie to przezyły. Być może miałem akurat szczęście. Natomiast przerwy w starych ledach, zwłaszcza polskich (i również wyświetlaczach) wynikają z puszczania kontaktu między wyprowadzeniem a doprowadzeniem do struktury. W taniej chińszczyźnie też się to zdarza, zwłaszcza przy nieumiejętnym lutowaniu. Czasami styk można na chwilę przywrócić odginając lub naprężając wyprowadzenia w odpowiednim kierunku.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 721
- Rejestracja: śr, 28 listopada 2007, 17:31
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Skąd ta informacja? Z tego co mi wiadomo to to napięcie wynosi zwykle około 5...6V.
Tak Ci wyszło z pomiarów jakie robiłeś?
Ale co do podstawowego tematu: dlaczego nie użyjesz neonówki? Mi przy takim zegarku zależało by na oryginalności.
Wymiary nie są problemem. Bez problemu można pozyskać małą neonówkę, o wiele mniejszą niż standardowa handlowa NE-2.
Odbiornik TV na 2 tranzystorach/lampach: Prima II/Prima III:
viewtopic.php?f=16&t=29213
viewtopic.php?f=16&t=29213
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1138
- Rejestracja: śr, 7 października 2020, 21:02
Re: Miniaturowy oświetlacz zegara na 230 V - co?
Z ciekawości włączyłem białą diodę wylutowaną z jakiejś lampki rowerowej przez rezystor 1 MΩ wprost do sieci. Poświeciła około 5 minut i zgasła. Pomiar napięcia przewodzenia (test diody) wskazuje spadek około 0,68 V, wstecznie powyżej 2 V, natomiast pomiar w kierunku wstecznym omomierzem wskazuje ok 330 kΩ (sprawna ma powyżej 50 MΩ). A więc mierząc swego czasu napięcie wsteczne diod miałem szczęscie, pomiar trwał odpowiednio krótko.