Bo to jest, panie, TV lampowy !
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Bo to jest, panie, TV lampowy !
Mój ojciec nie moze wyjść z podziwu nad bezawaryjnością rodzinnego telewizora THOMSON. Kupiony 7 lat temu nigdy się nie zepsuł, nie wykazywał żadnych nawet drobnych mankamentów (np. typu piszczenie transformatora wys. nap.), obraz, kolory są jak w pierwszym dniu eksploatacji. Muszę dodać, że jest intensywnie "orany". głównie przez mamę, od rana do wieczora. Nie do zarżnięcia maszyna.
Jednocześnie wspomina ciężkie życie z poprzednikiem (wprawdzie nie bezpośrednim) - lampową Librą 203. Od samego początku kłopoty, kineskop do wymiany w pierwszym roku, regularnie i musowo 2 naprawy w roku, transformator oczywiście piszczał, obraz skakał i w widoczny sposób się starzał, jak przepracowana kobita.
Zapytany kiedyś fachowiec o to dlaczego tak jest stwierdził "Bo to jest, panie, telewizor lampowy !".
I tu zachodzi pytanie: czy miał rację ? Czy to były przypadłości techniki lampowej jako takiej ? A może nie, może to był tylko pechowy egzemplarz ?Albo decydował fakt, że to był wyrób made in PRL ? Jak to wyglądało w przypadku lampowych tv renomowanych firm zachodnioeuropejskich, amerykańskich ?
Jednocześnie wspomina ciężkie życie z poprzednikiem (wprawdzie nie bezpośrednim) - lampową Librą 203. Od samego początku kłopoty, kineskop do wymiany w pierwszym roku, regularnie i musowo 2 naprawy w roku, transformator oczywiście piszczał, obraz skakał i w widoczny sposób się starzał, jak przepracowana kobita.
Zapytany kiedyś fachowiec o to dlaczego tak jest stwierdził "Bo to jest, panie, telewizor lampowy !".
I tu zachodzi pytanie: czy miał rację ? Czy to były przypadłości techniki lampowej jako takiej ? A może nie, może to był tylko pechowy egzemplarz ?Albo decydował fakt, że to był wyrób made in PRL ? Jak to wyglądało w przypadku lampowych tv renomowanych firm zachodnioeuropejskich, amerykańskich ?
Ostatnio zmieniony śr, 11 stycznia 2006, 18:05 przez fugasi, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
-
- 625...1249 postów
- Posty: 625
- Rejestracja: czw, 1 grudnia 2005, 23:52
Witam.
W moim domu przez długi czas obecny był Ametyst, który to świecił długo i szczęśliwie. Telewizor użytkowany m.w. od południa do wieczora (wiadomo - w weekend było różnie)
i mocno awaryjny nie był. Do dziś wspominam go z sentymentem (szczególnie przełącznik kanałów
).
Dziś można b. często usłyszeć opinię "ten lampowy chłam". Przyznaję się, że dziwnie mnie to "dotyka". Według mojego osądu, długowieczność lampowców zależała od ich wykonania.
Ale to tylko moje skromne, amatorskie zdanie.
Pozdrawiam serdecznie
W moim domu przez długi czas obecny był Ametyst, który to świecił długo i szczęśliwie. Telewizor użytkowany m.w. od południa do wieczora (wiadomo - w weekend było różnie)


Dziś można b. często usłyszeć opinię "ten lampowy chłam". Przyznaję się, że dziwnie mnie to "dotyka". Według mojego osądu, długowieczność lampowców zależała od ich wykonania.
Ale to tylko moje skromne, amatorskie zdanie.
Pozdrawiam serdecznie
-
- 500...624 posty
- Posty: 574
- Rejestracja: pn, 28 marca 2005, 11:40
- Lokalizacja: Starachowice
Lampowce jednak czasem potrafią być długowieczne...u mojej ciotki do tej pory hula jeszcze czarno-biały lampowo tranzystorowy Antares
kineskop o dziwo trzyma się mocno i ładnie świeci...lampy ponoć od nowości nie wymieniane...
ja muszę zreanimować mojego Neptuna 313A bo ładna z niego maszynka jest
Pozdrawiam



Pozdrawiam
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7374
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
U mnie w domu pracował Neptun 424 od 1978 do 1992 roku. Pamiętam, że pare razy był przez ojca naprawiany, przerabiany miał też prostownik wysokiego napięcia z lampowego na półprzewodnikowy. Gdzieś ok.1988r prostownik ten wysiadł , poza tym jeszcze cos tam nawaliło i trzeba było oddać tv do serwisu, a tam z braku zapasowych częsci (kryzys) znowu przerobiono mu prostownik WN na lampowy (na lampę z CCCP) i działał dalej bez zarzutu, aż się zepsuł w 1992. W zakupionym wówczas telewizorze "tranzystorowo-scalakowym" Sadko (ruski? białoruski?) kineskop zdechł tydzień po skończeniu okresu gwarancyjnego, z nowym kineskopem przepracował - czesto sie psując (do tego ciągle coś odpadało: gałki, klapki, gniazda antenowe) jakieś 4 lata, po czym trzeba było zakupić nowy sprzęt.
Tak więc nie sama technika (lampa czy krzem) wpływa na awaryjność sprzętu, a jakość wykonania - Neptun psuł się zdecydowanie rzadziej.
Niedziałający Neptun przestał na regale jeszcze parę latek - chyba do 2000r, kiedy to zapadła decyzja o jego wyrzuceniu, co nastąpiło tylko częściowo - poleciała jedynie skrzynka i kineskop.Wnętrzności leżą sobie w pudle i czekają na ponowne wykorzystanie. Samo demontowanie TV było jednak przykre, bo wiązało się z nim sporo różnych wspomnień. Ten sam los spotkał Neptuna 312 po dziadku rezydującego w piwnicy.
Tak więc nie sama technika (lampa czy krzem) wpływa na awaryjność sprzętu, a jakość wykonania - Neptun psuł się zdecydowanie rzadziej.
Niedziałający Neptun przestał na regale jeszcze parę latek - chyba do 2000r, kiedy to zapadła decyzja o jego wyrzuceniu, co nastąpiło tylko częściowo - poleciała jedynie skrzynka i kineskop.Wnętrzności leżą sobie w pudle i czekają na ponowne wykorzystanie. Samo demontowanie TV było jednak przykre, bo wiązało się z nim sporo różnych wspomnień. Ten sam los spotkał Neptuna 312 po dziadku rezydującego w piwnicy.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 500...624 posty
- Posty: 515
- Rejestracja: sob, 13 listopada 2004, 23:15
- Lokalizacja: Poznan
Do dzisiaj stoi u mnie w piwnicy Szmaragd902 z bodajże 1961 roku - jak go tam wynosiłem to był 100% sprawny; kineskop - żyleta
Jedynym mankamentem była głowica - przełącznik bębnowy. Kiedyś tam przestał kontaktować (nigdy nie potrafiłem wyczyścić tych sprężyn - no nie wiem dlaczego (może powinienem lody kręcić, albo co) - i wstawiłem przełącznik od lampowego Rubina 102 (miałem nówkę w kartoniku, którą uratowałem od wypieprzenia na śmietnik w SP3PKK). Inna rzecz, że przełącznik mechanicznie pasował bez przeróbek.
Ale telewizorek był PRIMA



Jedynym mankamentem była głowica - przełącznik bębnowy. Kiedyś tam przestał kontaktować (nigdy nie potrafiłem wyczyścić tych sprężyn - no nie wiem dlaczego (może powinienem lody kręcić, albo co) - i wstawiłem przełącznik od lampowego Rubina 102 (miałem nówkę w kartoniku, którą uratowałem od wypieprzenia na śmietnik w SP3PKK). Inna rzecz, że przełącznik mechanicznie pasował bez przeróbek.
Ale telewizorek był PRIMA


IdeL
Tylko żeby go wilgoć go tam nie zjadła:(
Pamiętam, że w domu był eksploatowany Neptun 211 (?), który był lampowo-tranzystorowy, przy tym dość mały rozmiarami. Raz poleciał opornik, ale się ymieniło i dalej hulał. Trochę kaprysił na antenie prętowej jak samolot przelatywał.
Potem padła PY88 i się ją wymieniło. Wreszcie padła chyba PFL200 i jeszcze coś. Telewizor poszedł na rozkręcenie chyba jak byłem w klasie szóstej, to jest około 1994 roku. Przepracował zatem około 18-20 lat, albowiem w domu się wspominało, że moja przyszywana śp babcia (pracująca swego czasu w Telpodzie) nabyła ten telewizor po zniżonej cenie właśnie w 1976 lub 1974 roku. Cena była zniżona, bo telewizory były wadliwe. Nikt nie wiedział na co trafi. Tu ponoć walnięty był kineskop, ale były i takie, gdzie walnięty był jeden opornik.
Obecnie mam tu na stanie Librę, Recorda, Granita i Ametysta. Wszystkie są na chodzie i wymagały niewielkich tylko napraw.
Pamiętam, że w domu był eksploatowany Neptun 211 (?), który był lampowo-tranzystorowy, przy tym dość mały rozmiarami. Raz poleciał opornik, ale się ymieniło i dalej hulał. Trochę kaprysił na antenie prętowej jak samolot przelatywał.
Potem padła PY88 i się ją wymieniło. Wreszcie padła chyba PFL200 i jeszcze coś. Telewizor poszedł na rozkręcenie chyba jak byłem w klasie szóstej, to jest około 1994 roku. Przepracował zatem około 18-20 lat, albowiem w domu się wspominało, że moja przyszywana śp babcia (pracująca swego czasu w Telpodzie) nabyła ten telewizor po zniżonej cenie właśnie w 1976 lub 1974 roku. Cena była zniżona, bo telewizory były wadliwe. Nikt nie wiedział na co trafi. Tu ponoć walnięty był kineskop, ale były i takie, gdzie walnięty był jeden opornik.
Obecnie mam tu na stanie Librę, Recorda, Granita i Ametysta. Wszystkie są na chodzie i wymagały niewielkich tylko napraw.
Czy ja wiem czy awaryjne...
Z dzieciństwa pamiętam lampowego Videotona kupionego w 1967 roku. Miały przykręcone nówki i kiedys po prostu przewrócił się na kineskop. Wtrzymał. Jedynie grzebania jaki pamiętam to podstrojenie głowicy dla 2 programu na 10 TVP a to dlatego gdyż w Łodzi ten nadajnik nie był dokładnie nastrojony na właściwa częstotliwość. Ten telewizor miał skale dla UHF.
Jedynie co padało to lampy w stopniu odchylania poziomego.
Potem kupiony w 1978 rokuł lampowo-tranzystorowy Neptun 624. Wytrzymał bezawaryjnie do 1988 roku - czyli 10 lat. Owszem wymieniono dwie lampy jedna PFL200 i jedna PL504.
Kupiony w 1989 roku w pełni tranzystorowy czarnobiały Cygnus padł do tygoniu pracy. Po drugiej indetycznej awarii stabilizatora równoległęgo - mechanik zmodyfikował ten układ który przepracował do 1991 roku.
U dziadków stał stary Rubin z zakresem UKF. Gdzieś w okolicach 1971 roku wymieniony na Neptuna 612 (czy cos w tym stylu). Ten wtrztymał aż do 1991 roku. Ostatnie miesiące pracował jako monitor do Amigi. Był wymieniana lampy i jede tranzystor TG37 z bloku różnicowego fonii.
Inne trwałe telewizory to juz tranzystorowy Elektron C380. Kupiony na bazarze w 1988 roku. Żadnej awarii do 1994 roku. Pożniejszy Panasonic po 5 latach zdechł kineskop. (Cieawe ze dawny mój sąsiad ma telewizor Panasonica z początku lat 80-tych, któy do dniz adziesiejszego jest sprawny a kineskop doskonale się sprawuje).
U wujka stał jakiś lampowy koorowy Rubin przywieziony od ruskich w 1973 roku. Wytrzymał w zasadzie bezproblemowo (choc stał we wnęce regału) do 1979 rok kiedy zostłą zastąpiony Jowiszem.
U kolegi stał pierwszy telewizor kolorowy produkcji radzieckiej ale jeszcze z podzespołami francuskimi - rosjanie skumali się z francuzami w tej kwestii telweizji kolorowej stąd u nas SECAM. Odbiornik zdaje się że z przełomu lat 60-tych i 70-tych. Grał aż do 1982 roku.[/img]
Z dzieciństwa pamiętam lampowego Videotona kupionego w 1967 roku. Miały przykręcone nówki i kiedys po prostu przewrócił się na kineskop. Wtrzymał. Jedynie grzebania jaki pamiętam to podstrojenie głowicy dla 2 programu na 10 TVP a to dlatego gdyż w Łodzi ten nadajnik nie był dokładnie nastrojony na właściwa częstotliwość. Ten telewizor miał skale dla UHF.
Jedynie co padało to lampy w stopniu odchylania poziomego.
Potem kupiony w 1978 rokuł lampowo-tranzystorowy Neptun 624. Wytrzymał bezawaryjnie do 1988 roku - czyli 10 lat. Owszem wymieniono dwie lampy jedna PFL200 i jedna PL504.
Kupiony w 1989 roku w pełni tranzystorowy czarnobiały Cygnus padł do tygoniu pracy. Po drugiej indetycznej awarii stabilizatora równoległęgo - mechanik zmodyfikował ten układ który przepracował do 1991 roku.
U dziadków stał stary Rubin z zakresem UKF. Gdzieś w okolicach 1971 roku wymieniony na Neptuna 612 (czy cos w tym stylu). Ten wtrztymał aż do 1991 roku. Ostatnie miesiące pracował jako monitor do Amigi. Był wymieniana lampy i jede tranzystor TG37 z bloku różnicowego fonii.
Inne trwałe telewizory to juz tranzystorowy Elektron C380. Kupiony na bazarze w 1988 roku. Żadnej awarii do 1994 roku. Pożniejszy Panasonic po 5 latach zdechł kineskop. (Cieawe ze dawny mój sąsiad ma telewizor Panasonica z początku lat 80-tych, któy do dniz adziesiejszego jest sprawny a kineskop doskonale się sprawuje).
U wujka stał jakiś lampowy koorowy Rubin przywieziony od ruskich w 1973 roku. Wytrzymał w zasadzie bezproblemowo (choc stał we wnęce regału) do 1979 rok kiedy zostłą zastąpiony Jowiszem.
U kolegi stał pierwszy telewizor kolorowy produkcji radzieckiej ale jeszcze z podzespołami francuskimi - rosjanie skumali się z francuzami w tej kwestii telweizji kolorowej stąd u nas SECAM. Odbiornik zdaje się że z przełomu lat 60-tych i 70-tych. Grał aż do 1982 roku.[/img]
-
- 100...124 posty
- Posty: 109
- Rejestracja: sob, 6 sierpnia 2005, 02:23
- Lokalizacja: Warszawa
Ametyst 102
U nas w domu był Ametyst 102. Dokładnie taki, jak wystawiony na tej aukcji: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=81754033 W opisie aukcji jest uwaga o "trochę rozregulowanym" przełączniku kanałów. To go właśnie zabiło ale dożył na służbie sędziwego wieku. Pojawił się tak wraz z Gierkiem chyba. W 1970? W domu był do drugiej połowy lat osiemdziesiątych - zastąpiony najpierw przez jeszcze jeden czarno-biały - i został wywieziony na działkę, gdzie używany był jeszcze na początku lat dziewiećdziesiątych. Zabił go właśnie ten przełącznik kanałów. Próby przeszczepu nie powiodły się
Długi żywot zawdzięczał prawdopodobnie obecności na parterze domu punktu ZURT, bo do niepsujących się nie należał. Przemiany pozbawiły go skutecznej opieki, bo wraz z nimi znikł niestety i punkt ZURT. Można powiedzieć więc , że zabił go wkraczający do Polski kapitalizm
[/list][/list]


You're nobody without Naim! *
* "Jesteś nikim bez Naima", motto z forum, na którym posiadacze tego sprzetu utwierdzają się nawzajem w przekonaniu, iż ich sprzęt jest naj, naj, naj zamiast słuchać muzyki.
* "Jesteś nikim bez Naima", motto z forum, na którym posiadacze tego sprzetu utwierdzają się nawzajem w przekonaniu, iż ich sprzęt jest naj, naj, naj zamiast słuchać muzyki.
-
- 100...124 posty
- Posty: 109
- Rejestracja: sob, 6 sierpnia 2005, 02:23
- Lokalizacja: Warszawa
Ta dziwna szybka po prawej stronie ekranu telewizora kryje skalę radiową. Telewizor miał być zarazem odbiornikiem radiowym. Na zamiarach się chyba skończyło. W tym naszym była to na pewno atrapa i chyba zresztą w żadnym nie zamontowano w końcu odpowiedniej głowicy.
You're nobody without Naim! *
* "Jesteś nikim bez Naima", motto z forum, na którym posiadacze tego sprzetu utwierdzają się nawzajem w przekonaniu, iż ich sprzęt jest naj, naj, naj zamiast słuchać muzyki.
* "Jesteś nikim bez Naima", motto z forum, na którym posiadacze tego sprzetu utwierdzają się nawzajem w przekonaniu, iż ich sprzęt jest naj, naj, naj zamiast słuchać muzyki.
-
- 500...624 posty
- Posty: 593
- Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
- Lokalizacja: Radomsko
Rafał pisze:Ta dziwna szybka po prawej stronie ekranu telewizora kryje skalę radiową. Telewizor miał być zarazem odbiornikiem radiowym. Na zamiarach się chyba skończyło. W tym naszym była to na pewno atrapa i chyba zresztą w żadnym nie zamontowano w końcu odpowiedniej głowicy.
Oj Rafale to nie była skala radiowa tylko zakres UHF a więc kanały 21- do 54 bodajże bo z tego co pamiętam wyżej to nie chciało działąć , załączało się to tym zielonym guzikiem. Takie samo rozwiązanie było w Rubinie 714
1-12 na bębnowcu a 21-60 na taliej właśnie jak ta dostawce. .Ztego co pamiętam radio było tyko w którymś z wideotonów czarno białych i po włączeniu na radio wyłączało się odchylanie H .
Do kwietnia w kościele dobrze że zimy nie ma 

-
- 500...624 posty
- Posty: 574
- Rejestracja: pn, 28 marca 2005, 11:40
- Lokalizacja: Starachowice
Popieram przedmówcę. Sam mam Neptuna 313A i właśnie w nim jest też taka skala i "ślepa gałka" opisana jako UHF i przełącznik mający włączać dodatkową głowicę do odbioru UHF (vide załącznik) . Tyle że ta głowica nigdy nie doczekała się wdrożenia do produkcji...a szkoda
Pozdrawiam

Pozdrawiam

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 500...624 posty
- Posty: 593
- Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
- Lokalizacja: Radomsko