sztyga20 pisze: ↑pt, 4 listopada 2022, 22:05
Jestem użytkownikiem triody już długo bo 15 lat minęło nawet nie wiem kiedy. I przez ten czas zawsze mnie bolał fakt że nie udało mi się zrobić radia ukf.
Mnie się to udało jeszcze w liceum. A elektroniką zainteresowałem się pod koniec podstawówki. Tak więc zajęło mi to znacznie mniej czasu, niż aż 15 lat.
Pół roku temu żona powiedziała że przydałoby się jakieś radio kuchenne, to był wielki błąd bo wiadomo co powie elektronik amator, "nie kupuj zrobię lepsze"
Oj, nadzwyczaj śmiała deklaracja zważywszy na to co wyżej, a zwłaszcza to co niżej!
Coś tam eksperymentowałem, i udało mi się uruchomić odbiornik superreakcyjny,
Mnie też udało się to na początku swojej kariery. Ale to był
właściwy odbiornik na właściwym miejscu, tj. do odbioru fal krótkich
z modulacją amplitudy.
uważam że zdobyłem trochę doświadczenia żeby pójść dalej i obiecane radyjko kuchenne w ciągu kilku najbliższych lat skonstruować
Takie doświadczenia łatwo mogą
sprowadzić na manowce. Swego czasu sam temu uległem, za sprawą lektury dwóch kultowych pozycji traktujacych o
Nowoczesnej Zabawie w Elektronikę dla Wszystkich, autorstwa pewnego
Niespotykanie Skromnego Człowieka. W efekcie byłem święcie przekonany że bez użycia transformatorów m.cz. niedasie zrobić na tranzystorach niczego lepszego niż opisane tam "wzmacniacz" MINI-MAX oraz tzw.
wzmacniacz wycieczkowy. I ten stan rzeczy trwał póki nie naprostowały mnie dwie inne książki: "Radiotechnika bez wielkich problemów" Otto Limmana, oraz "Radiotechnika dla praktyków" Tadeusza Masewicza. Na podstawie tej drugiej zbudowałem także stereodekoder do zbudowanego wcześniej radia UKF, przy czym nie mam tu na myśli stereodekodera z PLL na układzie scalonym, który w zasadzie gra
od pierwszej pyty.
W odbiorniku superreakcyjnym testowałem lampy ecc85, ef80, ef183, 6f12p (pentoda). Najlepiej spisywała się lampa ef183 w generatorze typu ECO-Hartleya z regulacją reakcji przez zmianę napięcia na S2, na EF80 w analogicznym układzie czułość była bardzo słaba, na 6F12P trudno było nad układem zapanować a regulacja reakcji na S2 była bardzo "ostra".
Przykro mi, ale w tym momencie jestem zmuszony wejść w
uszyte mi buty głównego "hamulcowego" wszelkiej amatorskiej kreatywności.
Nie ma dobrych odbiorników superreakcyjnych na UKF FM One są tylko i wyłącznie
nieskomplikowane, i jest to ich jedyna zaleta.
Mam pomysł na radyjko następujący głowica ukf z obwodami LC strojonymi warikapowo
Lampy pasują do głowic strojonych warikapowo
jak pięść do nosa. Bynajmniej nie tylko z uwagi na sprzeczność
epok. Głównie za sprawą poziomu sygnałów w.cz. (zwłaszcza w obwodzie heterodyny) który jest porównywalny a nawet większy od napięcia przestrajającego. Jak bogatego widma harmonicznych należy w tych warunkach się spodziewać?
optymalnie ustawiony, nieprzestrajalny detektor superreakcyjny na wyjściu.
Niedasie optymalnie ustawić detektora superreakcyjnego do odbioru FM. W efekcie otrzymasz coś łączącego wady superheterodyny (stopień złożoności) z wadami odbiornika superreakcyjnego o których będzie niżej.
O głowicy już trochę myślałem: jako stopień wejściowy może warto byłoby zastosować pentodę np. 6ż38p, ktoś na forum triody polecał tą lampę w tym zastosowaniu dlatego o niej myślę ale: ma ona połączone razem k+g3+ekran, czy to nie utrudnia zastosowania jej jako wzmacniacz w.cz w układzie o wspólnej(uziemionej) siatce?
Pytanko za pół punkta: skoro zależy Ci na wspólnej siatce - to dlaczego nie zastosujesz po prostu triody w tej konfiguracji? Najlepiej takiej która jest konstrukcyjnie do tego przystosowana, tj. EC86 a zwłaszcza PC88.
czy może lepsza byłaby konfiguracja klasyczna jak na fale długie ze wspólną katodą? i jaką wtedy zastosować neutralizację?
Studi już napisał dlaczego w zakresie UKF nie stosuje się pentod. Nawet jeśli niektóre z nich (np. przeznaczone do wzmacniaczy
szerokopasmowych E180F lub E810F) mają oporność szumową porównywalną z triodami, to przy 100MHz mają także rezystancję wejściową
w układzie wspólnej katody porównywalną z rezystancją wejściową triod UKF
w układzie wspólnej siatki. I do tego jeszcze masakryczną pojemność wejściową.
Mieszacz: są ciekawe lampy mam na myśli pentody o sterowaniu podwójnym S1/S3 np 6ż2p 6ż10p, czemu zawsze na UKF mieszacze są realizowane w sposób sumacyjny a nie iloczynowy, szukałem odpowiedzi na to pytanie, i chyba w Rotkiewiczu było że "sumacyjne lepiej się spisują w paśmie UKF" ale jakoś mnie nie satysfakcjonowało takie uzasadnienie:).
Służę uprzejmie. Bo mają podobnie jak w zastosowaniu do wzmacniaczy w.cz. większe szumy (nawet w porównaniu z mieszaczami sumacyjnymi na tej samej lampie), mniejszą oporność wejściową, wymagają większego napięcia heterodyny a mimo to oferują mniejsze nachylenie przemiany. I podobnie jak zresztą i na niższych częstotliwościach - mają także małą oporność wyjściową, tłumiącą pierwszy obwód p.cz. Ta ostatnia wada sprawia że w mieszaczach iloczynowych na zakresy fal długich, średnich i krótkich od niepamiętnych czasów stosowało się heksody, heptody i oktody a nie pentody o sterowaniu podwójnym. Te ostatnie nadają się do zastosowań impulsowych ewentualnie audio, gdzie anoda obciążona jest oporowo.
Na przekór aby było coś ciekawego myślałem właśnie o mieszaczu iloczynowym. W zasadzie czemu nie można zastosować dowolnej pentody w.cz. z doprowadzeniem napięcia heterodyny na S2, można wsadzić dławik przez źródłem zasilania i napięcie w.cz z heterodyny doprowadzić przez jakiś kondensator bezpośrednie na S2 ale jakoś chyba nikt tak nie robił, wiem że wpływ S2 na prąd anodowy jest znacznie mniejszy niż z S1
Za to większe jest obciążenie heterodyny przez tak sterowany mieszacz. Siatka druga wymaga bowiem doprowadzenia prądu a nie tylko napięcia w.cz.
ale można to sobie łatwo zrekompensować wyższym napięciem z heterodyny... jest tu jakiś problem i też nie znalazłem na niego odpowiedzi w książkach.
Musiałeś naprawdę słabo szukać. Dotąd bowiem nie wspomniałem że jeszcze jedną wadą mieszaczy iloczynowych w zakresie UKF jest przenikanie napięcia heterodyny na siatkę pierwszą, i to pomimo obecności ekranującej siatki drugiej w heptodzie lub pentodzie ze sterowaniem siatki trzeciej. A stamtąd na antenę. Szczątkowa pojemność między siatką pierwszą i trzecią przy częstotliwościach rzędu 100MHz w zupełności do tego wystarczy, szczególnie gdy napięcie heterodyny wynosi kilkanaście a nawet kilkadziesiąt woltów, zamiast kilku woltów wystarczających przy mieszaniu sumacyjnym. W mieszaczach sumacyjnych te pojedyncze wolty kompensuje się mostkiem heterodyny powszechnie stosowanym w lampowych głowicach UKF. A Ty nie mając już siatki ekranującej pomiędzy siatkami na które doprowadza się sygnały w.cz. i heterodyny chciałbyś jeszcze zwiększyć napięcie heterodyny do niemal 100V?

Mam nadzieję że mieszkasz jak najdalej ode mnie.
Obwód rezonansowy w anodzie mieszacza ustawił bym np na 28MHz i pod tą częstotliwość zestroiłoby się detektor superreakcyjny na ef183.
Heterodyna w układzie ECO-Hartleya bo w doświadczeniach najmniej mi sprawiała problemów i była dosyć stabilna, np. na 6ż1p.
A co po stabilności, skoro detektor superreakcyjny
z zasady działania demoduluje sygnały AM a nie FM? Dlatego przy odbiorze FM
improwizuje się odstrajając obwód detektora od częstotliwości środkowej, tak aby uzyskać demodulację FM na zboczu krzywej rezonansu. I to właśnie stanowi główną wadę
dyskwalifikujacą układ superreakcyjny w tym zastosowaniu, pomijając już takie względy jak wąskie demodulowane pasmo (maksymalna częstotliwość demodulowana musi być kilkakrotnie mniejsza od częstotliwości wygaszania, co ledwo wystarcza przy odbiorze mono ale nie przy odbiorze stereo, gdy częstotliwości modulujące sięgają 53kHz zamiast 15kHz) oraz promieniowanie zakłóceń (kolejne ich źródło w jednym i tym samym odbiorniku, poza niewydarzonym mieszaczem iloczynowym). Mało tego, taki złożony układ odbiorczy zakończony detektorem superreakcyjnym potrafi zakłócić sam siebie! Jak nie ta, to następna harmoniczna częstotliwości na jakiej pracuje detektor superreakcyjny wpadnie w pasmo odbierane, i odbiór wokół tej harmonicznej stanie się niemożliwy. Nawet prosty stopień w.cz. włączony między detektor superreakcyjny a antenę (celem osłabienia zakłóceń przenikających z detektora do anteny i eliminujący wpływ zmian pojemności anteny na częstotliwość pracy detektora) potrafi uniemożliwić pracę odbiornika, jeżeli nie zadba się o staranne zaekranowanie detektora. Inaczej gasnące drgania w obwodzie detektora superreakcyjnego zostaną odebrane przez antenę, wzmocnione przez stopień w.cz. i pomylone przez detektor z sygnałem który chce się odebrać. A tu detektor ma być poprzedzony stopniem w.cz., mieszaczem i zapewne jeszcze przynajmniej jednym stopniem p.cz. o całkowitym wzmocnieniu o wiele większym niż wzmocnienie separującego stopnia w.cz. toteż uniknąć samozakłócania się odbiornika będzie nadzwyczaj trudno. Wracając jednak do wady podstawowej - konsekwencją pracy przy odstrojeniu jest niepokrywanie się minimum szumów (przy dokładnym dostrojeniu na maksimum sygnału) z minimum zniekształceń (przy rozstrojeniu takim aby częstotliwość nośna wypadła mniej więcej w połowie zbocza). W efekcie w prostym superreakcyjnym odbiorniku FM uzyskuje się dwa punkty optymalnego odbioru (na dolnym lub górnym zboczu) a wybiera się ten w którym sąsiednia stacja mniej zakłóca sygnał użyteczny. O ile w ogóle zakłóca w stopniu pozwalającym na lepszy lub gorszy odbiór tego co chcemy usłyszeć. Było to w miarę prawdopodobne w czasach gdy był tylko jeden ogólnopolski program nadawany na UKF, ale dużo trudno na to liczyć gdy poza 4 programami PR są liczne stacje lokalne, i jeszcze liczniejsze komercyjne. Poprzedzenie stopnia superreakcyjnego superheterodynowym układem odbiorczym o dobrej selektywności pozwoli uniknąć zakłócającego wpływu stacji sąsiednich, ale właściwie po jaką ciężką cholerę dokładać w tej sytuacji jeszcze detektor superreakcyjny?
Proszę tu doświadczonych radiowców o porady i opinie co o tym myślą, muszę to sobie jakoś poukładać
Ano właśnie. Zaczynam podejrzewać że (podobnie jak ja zresztą swego czasu) naczytałeś się w rozlicznych publikacjach
głupot na czele z tą jakoby zestrojenie tradycyjnego detektora stosunkowego było bez użycia wobuloskopu absolutnie niemożliwe, i dlatego uparłeś się na detektor superreakcyjny. Wybij sobie to z głowy jak najszybciej, i poukładaj sobie wiedzę na nowo.