No może nie gitara, ale muzayka i instrument. Na dodatek lampowy. Więc chyba tu pasuje.
Rok 1938. Pojawia się na rynku polifoniczny syntezator - Novachord, produkt firmy Hammond Organ Company. Polifoniczny czyli coś badziej zaawansowanego niż popularne syntezatory Mooga produkowane znacznie później.
Ilośc lamp 169. Ilośc generatorów wiodących 12, każdy z zakresie 6 oktaw dzięki dzielnikom. Mamy możiwość kształtowania obwiedni, są wzmacniacze o wzmocnieiu sterowanym napięciowo, efekty jak np. vibrato. Tak jeszcze przed II Wojną Światową.
Projekty odnowy tych isntrumentów, pierwszy:
http://www.discretesynthesizers.com/nova/intro.htm
Dośc rozbudownay opis ale co najważnijsze są próbki tego jak to brzmiało.
Drugi:
http://www.novachord.co.uk/restoration.htm
Schematy (na zarchiwizowanej stornie WWW):
https://web.archive.org/web/20120207025 ... atics.html
Novachord, lampowy polifoniczny syntezator z 1938 r
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 324
- Rejestracja: wt, 26 kwietnia 2022, 19:46
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11142
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
Re: Novachord, lampowy polifoniczny syntezator z 1938 r
limit taniego prądu wyczerpuje sie po 1 dniu grania na czymś takim.... ale na "pornografię" z renowacji miło było popatrzeć.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 746
- Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06
Re: Novachord, lampowy polifoniczny syntezator z 1938 r
Fantastyczny instrument. Mam wrażenie, że wyparło go to, co teraz nazywamy popularnie Hammondem, czyli organy z obrotowym wałkiem. Z Novachordem podejrzewam, że było więcej strojenia, niż grania, a wałek jest nastrojony raz na zawsze i nic go nie ruszy. Drugim decydującym czynnikiem mogła być cena.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1457
- Rejestracja: ndz, 5 kwietnia 2015, 21:08
- Lokalizacja: gromada Baranów
Re: Novachord, lampowy polifoniczny syntezator z 1938 r
Ciekawy instrument, o dużych możliwościach, zwłaszcza że posiada zmienną obwiednię. Jak taką obwiednię uzyskać? To pytanie w kontekście monofonicznego syntezatorka, zrobiłem sobie taki do grania jednym palcem, z generatorem na pentodzie, a klawiatura jako dzielnik napięcia. Przydałby się zdecydowanie moduł obwiedni, żeby ożywić brzmienie . Jak taki układ wygląda, czy jest to wzmacniacz sterowany przebiegiem od układu RLC, gdzie np. rozładowywanie kondensatora powoduje wygasanie dźwięku, niczym w fortepianie?
Kalte Leim und warmen Nägel halten besser.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 746
- Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06
Re: Novachord, lampowy polifoniczny syntezator z 1938 r
Jeżeli chodzi o zaznaczenie początku dźwięku, to zerknij na układ z organów Hammonda i jego "percussion channel".
Wygaszanie chyba można opędzić zwykłą sprężyną pogłosową.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 730
- Rejestracja: śr, 25 czerwca 2003, 22:17
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Novachord, lampowy polifoniczny syntezator z 1938 r
Podsyłam Ci schemat VCA na lampach. Zdecydowanie prościej jest wykonać VCA i ADSR na krzemie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
pozdrawiam