Po kilku (nastu) latach leżakowania, z czego roku u mnie postanowiłem uruchomić tytułowy sprzęt, rocznik 1979. Naprawiłem generator sinusa, przerzutnik Szmitta, wymieniłem trochę na wyrost kilka kondensatorów elektrolitycznych w zasilaczu, wyregulowałem napięcia. Sprzęt ożył, mam jednak pytanie do Kolegów, którzy mieli styczność z takimi urządzeniami, czy normalne jest, że po włączeniu mam zniekształcony przebieg sinus na wyjściu (obcięte niesymetrycznie wierzchołki)? Zniekształcenia wprowadza sam generator sinusa, po kilkudziesięciu sekundach wszystko się stabilizuje i działa ok. Czy może mieć na to wpływ układ stabilizacji napięcia wyjściowego, w którym są podgrzewane termistory, czy grzebać i szukać, np. jeszcze jakichś uszkodzonych kondensatorów? W sumie w DTR radzą by generatora używać po 15 minutach od włączenia
Moim zdaniem jest to zachowanie normalne. Termistory z grzałką mają pewną bezwładność, ale to najwyżej kilka sekund. Proszę jednak zauważyć, że grzałki są zasilane ze wzmacniacza błędu o, jak to określa DTR, małej szybkości działania. Szybkość ta wynika ze stałej czasowej R214*C206, tj. 40kΩ*1000uF=40s
Uspokoiłeś mnie, choć też tak mi się wydawało A nie chcę niepotrzebnego lutowania, bo ile konstrukcja generatora jest pancerna to niestety ścieżki na płytce już niekoniecznie. Test długoterminowy potwierdził, że wszystko działa poprawnie. Pozostało wyczyścić potencjometr regulacji napięcia (na szczęście drutowy), przełączniki i wraca do służby. Co ciekawe konstruktorzy zadbali nawet by "zwykłe" potencjometry uszczelnić zalewając ich obudowy jakimś klejem