Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Witam
Połowa lat siedemdziesiątych. Popatrzcie na katalog Zjednoczenia UNITRA. Pomijając różne negatywne aspekty stanu techniki i jakości wyrobów, to jednak coś produkowaliśmy:
http://www.trioda.com/index.php/pl/ksia ... ewizyjnego
Połowa lat siedemdziesiątych. Popatrzcie na katalog Zjednoczenia UNITRA. Pomijając różne negatywne aspekty stanu techniki i jakości wyrobów, to jednak coś produkowaliśmy:
http://www.trioda.com/index.php/pl/ksia ... ewizyjnego
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Byliśmy samowystarczalni, teraz postępująca globalizacja działa na odwrót, jesteśmy uzależnieni od innych.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Telewizory Libra opisane w Katalogu w częściach były pod koniec lat 70-tych dostępne m.in. w Bomisie na ul. Promenady w Warszawie. Razem z połową grupy studenckiej na Elektronice PW składaliśmy te telewizory i dorabialiśmy sobie do stypendiów. Pamiętam, że wielu moich sąsiadów i połowa rodziny mieli poskładane przeze mnie Libry. Potem do samo było z turystycznymi TV Vela. Była nawet "specjalizacja": w Warszawie to były Libry a np. w Gdańsku jakiś model Neptuna.
Tak jak w tym katalogu wiele rzeczy się robiło w fabrykach i "prywatnie" z części z Bomisu, bo tych "fabrycznych" było po prostu mniej niż chętnych do zakupu w sklepie. Teraz na PW studenci (oczywiście z wyjątkami) nie trzymali lutownicy w ręku, ale za to ręce przyrosły im do smartfonów
Tak jak w tym katalogu wiele rzeczy się robiło w fabrykach i "prywatnie" z części z Bomisu, bo tych "fabrycznych" było po prostu mniej niż chętnych do zakupu w sklepie. Teraz na PW studenci (oczywiście z wyjątkami) nie trzymali lutownicy w ręku, ale za to ręce przyrosły im do smartfonów

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Ech wspomnienia 
gsmoku
Zgodzę się z Tobą w pewnym ograniczonym ( jak sądzę ) ale bardzo konkretnym zakresie znaczenia tytułu.
"Może nie były to cuda techniki, ale coś produkowaliśmy"
W dosłownym znaczeniu się zgodzę. Tzn Ty i ja ( i wielu podobnych do nas dłubaczy )
rzeczywiście w tamtych czasach coś produkowaliśmy.
W oparciu o elementy z BOMISU, czy wykonywane na wtryskarkach ( w sektorze prywatnym )
elementy obudów itp historie.
Bo to rzeczywiście można by było nazwać produkcją.
Też tworzyłem taką produkcję. Tyle, że w oparciu o Krakowskie "Bomisy" i "Majsterka".
Oczywiście głównie telewizory ( Jowisze, Neptuny 505, turystyczne cz-b Vela i Neptun 150 )
Ale na oczy przejrzałem tak naprawdę dopiero pod koniec 80...
Wtedy w sklepach pojawiły się, ostatnie z importowanych cz-b odbiorników TV. Mianowicie radzieckie fotony.
Sytuacja była o tyle ciekawa, że te telewizory na półkach sklepowych stały, ale mało kto je kupował.
Bowiem wszystkie były niesprawne.
A przyczyny niesprawności dosyć nieoczekiwane. A to po prostu nie wszystkie elementy zostały wlutowane.
Np u niektórych rezystorów tylko jedno wyprowadzenie przylutowano do płytki...
Na drugie zapewne nie starczyło czasu
I inne tp historie.
Pewnego razu kupiłem na Dębnikach trzy fotony. Miałem już na nie klientów więc pozostawało tylko
naprawić. I tutaj przeżyłem swoje olśnienie.
Oto każdy z tych trzech jednakowych odbiorników miał całkiem inny blok odchylania poziomego
( powtarzam raz jeszcze, żeby nie było nieporozumień - poziomego, czyli blok wn itd... )
I żaden z nich nie był nigdy uruchomiony. Były - jak to nazywaliśmy z kolegami - "niedolutowane".
Prawdziwy szok przeżyłem jednak wtedy, kiedy wszystkie udało mi się bez trudu naprawić i uruchomić.
Wtedy powoli zaczęło do mnie docierać, że przecież nic w tym dziwnego.
Producent w pośpiechu i na kolanie sklecił z tego co miał, ale... Ale to miało prawo działać.
Powolutku zaczęły mi się oczka otwierać. Wreszcie zetknąłem się z tym co w "zachodniej" elektronice
nie było niczym niezwykłym. Z różnorodnością i elastycznością.
Tego zawsze mi brakowało. Miałem już dosyć czytanek ( w Re i innych krajowych czasopismach technicznych )
o "lepszości" i "gorszości" rozwiązań widzianych z perspektywy krajowej produkcji.
Poczułem się oszukiwany przez te lata PRLu.
Karierę "naprawiacza" zakończyłem dużo później. Dokładnie w dniu w którym Nokia przestała
produkować odbiorniki telewizyjne i skoncentrowała się wyłącznie na telefonach komórkowych.
Do tego czasu dzielnie współpracowałem z kolegami, którzy przywozili z niemieckich "wystawek" niesprawny
sprzęt RTV. Czerpałem niemałe dochody z jego naprawy a problemów z tym nie miałe żadnych.
Między innymi dlatego, że w porę przestałem zachwycać się elektroniką podawaną mi na tacy
przez krajową literaturę i producentów.
Nie zgodzę się też, ze dzisiejsi studenci reprezentują w jakikolwiek sposób, niższy poziom kultury technicznej, niż
my wtedy.
Owszem. Tych wybitnych jest mniej. Ale uważam, że praktycznie każdy z nich jest o niebo lepszym fachowcem
ode mnie. Przede wszystkim dlatego, że nie musiał okłamywać siebie i spoglądać na wielobarwny świat techniki
z naszej - zasmarkanej zaściankowej - perspektywy

gsmoku

Zgodzę się z Tobą w pewnym ograniczonym ( jak sądzę ) ale bardzo konkretnym zakresie znaczenia tytułu.
"Może nie były to cuda techniki, ale coś produkowaliśmy"
W dosłownym znaczeniu się zgodzę. Tzn Ty i ja ( i wielu podobnych do nas dłubaczy )
rzeczywiście w tamtych czasach coś produkowaliśmy.
W oparciu o elementy z BOMISU, czy wykonywane na wtryskarkach ( w sektorze prywatnym )
elementy obudów itp historie.
Bo to rzeczywiście można by było nazwać produkcją.
Też tworzyłem taką produkcję. Tyle, że w oparciu o Krakowskie "Bomisy" i "Majsterka".
Oczywiście głównie telewizory ( Jowisze, Neptuny 505, turystyczne cz-b Vela i Neptun 150 )
Ale na oczy przejrzałem tak naprawdę dopiero pod koniec 80...
Wtedy w sklepach pojawiły się, ostatnie z importowanych cz-b odbiorników TV. Mianowicie radzieckie fotony.
Sytuacja była o tyle ciekawa, że te telewizory na półkach sklepowych stały, ale mało kto je kupował.
Bowiem wszystkie były niesprawne.
A przyczyny niesprawności dosyć nieoczekiwane. A to po prostu nie wszystkie elementy zostały wlutowane.
Np u niektórych rezystorów tylko jedno wyprowadzenie przylutowano do płytki...
Na drugie zapewne nie starczyło czasu

Pewnego razu kupiłem na Dębnikach trzy fotony. Miałem już na nie klientów więc pozostawało tylko
naprawić. I tutaj przeżyłem swoje olśnienie.
Oto każdy z tych trzech jednakowych odbiorników miał całkiem inny blok odchylania poziomego
( powtarzam raz jeszcze, żeby nie było nieporozumień - poziomego, czyli blok wn itd... )
I żaden z nich nie był nigdy uruchomiony. Były - jak to nazywaliśmy z kolegami - "niedolutowane".
Prawdziwy szok przeżyłem jednak wtedy, kiedy wszystkie udało mi się bez trudu naprawić i uruchomić.
Wtedy powoli zaczęło do mnie docierać, że przecież nic w tym dziwnego.
Producent w pośpiechu i na kolanie sklecił z tego co miał, ale... Ale to miało prawo działać.
Powolutku zaczęły mi się oczka otwierać. Wreszcie zetknąłem się z tym co w "zachodniej" elektronice
nie było niczym niezwykłym. Z różnorodnością i elastycznością.
Tego zawsze mi brakowało. Miałem już dosyć czytanek ( w Re i innych krajowych czasopismach technicznych )
o "lepszości" i "gorszości" rozwiązań widzianych z perspektywy krajowej produkcji.
Poczułem się oszukiwany przez te lata PRLu.
Karierę "naprawiacza" zakończyłem dużo później. Dokładnie w dniu w którym Nokia przestała
produkować odbiorniki telewizyjne i skoncentrowała się wyłącznie na telefonach komórkowych.
Do tego czasu dzielnie współpracowałem z kolegami, którzy przywozili z niemieckich "wystawek" niesprawny
sprzęt RTV. Czerpałem niemałe dochody z jego naprawy a problemów z tym nie miałe żadnych.
Między innymi dlatego, że w porę przestałem zachwycać się elektroniką podawaną mi na tacy
przez krajową literaturę i producentów.
Nie zgodzę się też, ze dzisiejsi studenci reprezentują w jakikolwiek sposób, niższy poziom kultury technicznej, niż
my wtedy.
Owszem. Tych wybitnych jest mniej. Ale uważam, że praktycznie każdy z nich jest o niebo lepszym fachowcem
ode mnie. Przede wszystkim dlatego, że nie musiał okłamywać siebie i spoglądać na wielobarwny świat techniki
z naszej - zasmarkanej zaściankowej - perspektywy

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Wielkie dzięki za ciekawy komentarz
Co do studentów, to w żadnym razie nie chciałem nikogo obrazić!!!!. Przyznaję, że źle sformułowałem zdanie w podsumowaniu (może przyczyniło się do tego m.in. rozpoczęcie świętowania
). To miało być porównanie zmiany pokoleniowej i technicznej. Teraz po prostu nie ma potrzeby przysłowiowego "dłubania" i lutowania. Zaczyna królować oprogramowanie, głównie w kontekście urządzeń mobilnych. I doceniam to w całej rozciągłości.
Jeszcze raz przepraszam za moją, co tu dużo gadać dosyć głupią i nieprzemyślaną wypowiedź - sorki

Co do studentów, to w żadnym razie nie chciałem nikogo obrazić!!!!. Przyznaję, że źle sformułowałem zdanie w podsumowaniu (może przyczyniło się do tego m.in. rozpoczęcie świętowania

Jeszcze raz przepraszam za moją, co tu dużo gadać dosyć głupią i nieprzemyślaną wypowiedź - sorki

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
-
- 125...249 postów
- Posty: 163
- Rejestracja: śr, 29 marca 2017, 22:53
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Teraz też produkujemy różne ciekawe rzeczy. Fakt rtv dla ogółu raczej w większości produkowana na wschodzie ale chcieliśmy mieć taniej, to mamy 

-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
gsmokugsmok pisze: sob, 1 stycznia 2022, 07:06 Co do studentów, to w żadnym razie nie chciałem nikogo obrazić!!!!. Przyznaję, że źle sformułowałem zdanie w podsumowaniu (może przyczyniło się do tego m.in. rozpoczęcie świętowania). To miało być porównanie zmiany pokoleniowej i technicznej.

Chciałbym się jeszcze odnieść do tego co napisałeś, bo tutaj bardzo ciekawe sprzężenie zwrotne występuje

Ani przez chwilę nie było moim zamiarem sugerowanie, że w jakikolwiek sposób obraziłeś czy w ogóle oceniłeś współczesnych młodych ludzi.
Nie było dlatego, że Tobie takiego zarzutu postawić się nie da.
Po prostu obiektywnie logicznie patrząc - jest to niemożliwe.
Dlaczego?
Oto dlatego, że stworzyłeś i prowadzisz Triodę. A moje zdanie na temat współczesnej młodzieży technicznej oparte
było przede wszystkim na dokonaniach młodych ludzi, którzy kiedyś na Triodzie właśnie uczyli się jak poruszać się w świecie technicznym.
Obaj, bez trudu, potrafilibyśmy podać tutaj kilka przykładów.
A to jest - w naprawdę dużej mierze - Twoja zasługa.
Nie, żebym Ci "kadził" czy coś w ten deseń.
Obiektywnie patrząc - wpływ triody pomijalny na pewno nie jest

Pomyślałem, żeby w tym miejscu przeprosić, jeśli moje intencje były błędnie odczytane itd...
Ale może inaczej. Spróbuję przerwać ten łańcuch przeprosin i napiszę to, co naprawdę ciśnie mi się teraz na klawiaturę.
Dziękuję za triodę Grzegorzu

Bez "kadzenia", patosu i innego sosu.
Po prostu dziękuję za Triodę, bo jest za co

I wszystkiego dobrego w tym - od niedawna nowym - roku

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3914
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Dziękuję za miłe słowa
.
Wracając do Forum. Obecnie w zasadzie cały wysiłek utrzymania Forum spoczywa na Moderatorach z Romkiem na czele.
Korzystając z okazji chciałbym im za to baaaaaaaaaardzo podziękować!!!!!!!!!

Wracając do Forum. Obecnie w zasadzie cały wysiłek utrzymania Forum spoczywa na Moderatorach z Romkiem na czele.
Korzystając z okazji chciałbym im za to baaaaaaaaaardzo podziękować!!!!!!!!!
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2852
- Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
- Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
To podziwiam, tym bardziej, że moderatorów wielu nie ma.gsmok pisze: pn, 3 stycznia 2022, 11:13 Wracając do Forum. Obecnie w zasadzie cały wysiłek utrzymania Forum spoczywa na Moderatorach z Romkiem na czele.
Korzystając z okazji chciałbym im za to baaaaaaaaaardzo podziękować!!!!!!!!!
Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
-
- 625...1249 postów
- Posty: 658
- Rejestracja: ndz, 14 stycznia 2018, 20:47
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Bo takich dwóch jak ich trzech to nie ma ani jednegoOlkus pisze: pn, 3 stycznia 2022, 11:55
To podziwiam, tym bardziej, że moderatorów wielu nie ma.
Pozdrawiam,
A.

Niby dużo ich nie ma ale na forum też ruch jakby nie za wielki

Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Owszem ruch na forum zamiera, bo ludzie "leciwi"i "techniczni" się wykruszają a uczniowie mają takie braki z elektroniki, że aż wstyd. Wiem co piszę, bo co roku mamy praktykantów z "Zajączka" i pożal się Boże co potrafią. Smartfon owszem ogarniają aż do bólu:)
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam..... To śpiewałem ja..
Pozdrawiam noworocznie z nadzieją że nikogo nie uraziłem. 


-
- 125...249 postów
- Posty: 163
- Rejestracja: śr, 29 marca 2017, 22:53
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Komputery i telefony skutecznie zablokowały chęć szukania ciekawszych sposobów spędzania czasu i nauki. Z drugiej strony nie widzę jakiego mniejszego ruchu na triodzie niż trzy czy 5 lat temu.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1065
- Rejestracja: ndz, 15 czerwca 2014, 08:56
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Myślę, że można tutaj stwierdzić, iż powszechność pozyskiwania wiedzy z sieci Internetowej przyczyniła się w dużej mierze do traktowania tego medium jako jedynego źródła słusznej wiedzy. Czynnikiem zgubnym jest tutaj próba wyszukiwania w Internecie interesującej nas informacji, a gdy to nie powiedzie się natychmiastowe stwierdzenia, że informacja taka nie istnieje i rozwiązania nie da się nigdzie znaleźć.
Czasami jednak cenne wiadomości, a szczególnie takie dotyczące jakiejś specyficznej technologii dostępne są jedynie po dogłębnym przewertowaniu literatury (często również obcojęzycznej, w tym pisanej cyrylicą
) i niestety nie zostały jeszcze do tego Internetu wprowadzone.
Czasami jednak cenne wiadomości, a szczególnie takie dotyczące jakiejś specyficznej technologii dostępne są jedynie po dogłębnym przewertowaniu literatury (często również obcojęzycznej, w tym pisanej cyrylicą

-
- 125...249 postów
- Posty: 163
- Rejestracja: śr, 29 marca 2017, 22:53
Re: Może nie były to cuda elektroniki ale coś produkowaliśmy
Drugim problemem w intrenecie to zasypywanie nas propozycjami treści które nas mają interesować. Robi się to nagminnie i jeżeli ktoś nie jest tego świadomy może żyć w internetowej bańce.