Jestem jeszcze przed szukaniem jakiś konkretniejszych rozwiązań układowych. Wzmacniacz gramofonowy może oprę na konstrukcji ReduktoraSzumu.
W tym momencie zastanawiam się nad stopniem "zintegrowania" takiej konstrukcji i wadami / zaletami różnych wariantów.
Większość rozwiązań DIY, które widzę w sieci, to osobne "klocki": przedwzmacniacz do gramofonu i osobny wzmacniacz mocy (z przedwzmacniaczem liniowym). Ja jednak chętniej zbudowałbym to jako pojedyncze zintegrowane urządzenie z wybieraniem źródła za pomocą przełącznika lub przekaźników. I tu mam kilka pytań:
- Czy są jakieś istotne czynniki, dla których jednak warto zbudować to jako osobne urządzenia? Dodam, że nie chodzi mi tu o czynniki audiofilskie

- Czy w przypadku "integracji" nie używany w danej chwili przedwzmacniacz gramofonowy odłączać od zasilania (a może odłączać tylko zasilanie anodowe?) - chodzi mi tu o aspekt "oszczędzania" nieużywanych w danej chwili lamp.
- Czy przy wariancie zintegrowanym przedwzmacniacz gramofonowy zasilać z tego samego transformatora (uzwojenia) co wzmacniacz mocy z przedwzmacniaczem czy może lepiej mieć osobny transformator albo osobne uzwojenie anodowe?