Jak ktoś dokładnie czyta forum to jedna z lamp kupionych na Wolumenie , polecam przeczytać wątek Inne i Wolumen .Wiedzy na temat lamp jest mało ale jest bardzo dobry przepis na boczek pieczony polecam . Dla mnie zagadka dla innych pewnie PO CO ZADAJE GŁUPIE PYTANIA MOŻE BY SIĘ W KOŃCU DOKSZTAŁCIŁ
Mam miernik Ł3-3 . Ustawiłem parametry katalogowe dla lampy 6P3S-E, potem sprawdziłem izolacja zwarcia nie ma we wszystkich pozycjach .
Przełączyłem na pomiar , Ia wskazówka powoli przeszła całą skalę i w tym momencie wyłączyłem miernik .
Nie wiem czy dobrze ???
Zagazowana? Miałem tak z EL34. Początkowo prąd spoczynkowy był dobry, potem zaczął powoli narastać i lampa zaczęła świecić na seledynowo. Kierunek-śmietnik.
Moje drugie hobby można zobaczyć tu http://forum.aerodesignworks.eu/
Jak ktoś pomoże Ci całkowicie bezinteresownie to zwyczajnie powiedz "dziękuję".
taipan3 pisze: pt, 12 czerwca 2020, 17:52
Jak ktoś dokładnie czyta forum to jedna z lamp kupionych na Wolumenie , polecam przeczytać wątek Inne i Wolumen .Wiedzy na temat lamp jest mało ale jest bardzo dobry przepis na boczek pieczony polecam . Dla mnie zagadka dla innych pewnie PO CO ZADAJE GŁUPIE PYTANIA MOŻE BY SIĘ W KOŃCU DOKSZTAŁCIŁ
Mam miernik Ł3-3 . Ustawiłem parametry katalogowe dla lampy 6P3S-E, potem sprawdziłem izolacja zwarcia nie ma we wszystkich pozycjach .
Przełączyłem na pomiar , Ia wskazówka powoli przeszła całą skalę i w tym momencie wyłączyłem miernik .
Nie wiem czy dobrze ???
Miałem podobną, choć może nie identyczną sytuację właśnie z lampami 6P3S-E (takie cechy wykazało kilkanaście na 20 zakupionych sztuk). Początkowo we wzmacniaczu prądy spoczynkowe wydawały się poprawne, po czym zaczynały rosnąć, a wewnątrz lampy pojawiała się niebieskawo zielonkawa poświata, występująca głównie w przestrzeni między siatką drugą i katodą. Lampy te włączyłem na około godzinę z załączonym jedynie obwodem żarzenia (podniesionym do 7 V). Po tym okresie w lampach włączałem obwód siatki drugiej i anody, przy obniżonym napięciu tych elektrod. Po takich zabiegach wszystkie lampy pracowały już poprawnie. Sądzę, że w lampach tych nieznacznemu pogorszeniu uległa próżnia, a w wyniku podgrzania lamp uległa ona radykalnej poprawie (gazy resztkowe zostały pochłonięte przez getter). Jednak obecnie zażądałbym wymiany lamp na w pełni sprawne, a nie bawił się w ich "naprawę"...
Mnie się to udało jedynie z lampami 6P3S-E. Inne nie używane lampy po lekkim zapowietrzeniu (nie widocznym na lustrze pochłaniacza gazów) nie udało mi się w ten sposób naprawić
Lampy zareklamowalem , wymieniłem je na 6080 RCA. Też się zastanawiam nad bezpieczeństwem miernika , wydawało mi że samo sprawdzenie czy nie ma zwarć w lampie wystarczy do bezpiecznego pomiaru. A w tym wypadku obawiam się że jednak miernik przy chwili nieuwagi łatwo uszkodzić
AZ12 pisze: pt, 12 czerwca 2020, 19:15
Przyczyną tego mogło być powstanie mikropęknięć podczas transportu lampy.
Kupując u Sławka zawsze można reklamować z powodzeniem a czas lampom nie zawsze służy, lata temu Sławek otwiera przy mnie ,,nowe'' pudło EY86 100sztuk (kiedyś już o tym pisałem), o ile dobrze pamiętam jakieś 20% było zapowietrzonych (,,biały'' getter) a pudło lamp nie nosiło śladów poniewierania.