Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 933
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: marekb »

Czołem,
znalazłem coś takiego - https://diyaudioprojects.com/Technical/ ... Amplifier/.
Po przeczytaniu co tam autor miał do powiedzenia i obejrzeniu schematu wydaje mi się, że podana moc wyjściowa ok. 4,5 W jest niemożliwa do osiągnięcia. Może 10% tej wartości. Bo że zniekształcenia małe i szerokie pasmo przenoszenia to fakt.
Co o tym Koledzy myślicie?
Pozdrawiam
Marek
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3945
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Marek7HBV »

A dlaczego nie?Jeszcze jedno rozwiązanie z początków audio,które się nie przyjęło.Ale całkowicie realne i moc 4W jest do uzyskania.Przy dostarczonych 18W nie imponuje ,ale to przecież trioda{obojętnie w jakiej konfiguracji}. :D
Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 933
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: marekb »

No dobra, jakie napięcie sygnału potrzebne jest w uzwojeniu pierwotnym transformatora aby uzyskać te 4,5 W na obciążeniu np. 4 omy ? Oczywiście zakładając impedancję po stronie pierwotnej 6 k. i czy lampa 6sj7 jest w stanie przy tych warunkach pracy dostarczyć takiego, niezniekształconego napięcia?
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

Do tego jeszcze w konfiguracji triody, bo tak włączona jest lampa końcowa. Niebieska Księga uwzględnia dla połaczenia triodowego 6V6 jedynie wzmacniacz PP w klasie A. Przy Ua=285V można wówczas uzyskać 3,1W zatem dla konfiguracji SE na jednej lampie nie spodziewałbym się więcej niż 1,5W, i to przy wysoce problematycznym założeniu że stopień wstępny dostarczy tak wysokiego napięcia sterującego jakiego tylko potrzebujemy.
Ostatnio zmieniony ndz, 17 maja 2020, 19:00 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: kubafant »

Prosta matematyka. 4,5 W po stronie wtórnej (obojętnie na jakim obciążeniu) to 4,5 W po stronie pierwotnej (no, powiedzmy - wiadomo, że sprawność nie sięga 100%). 4,5 W po stronie pierwotnej na obciążeniu 6000 omów oznacza 164 V wartości skutecznej (wzór na moc prądu elektrycznego). Podobnego (odrobinę większego) napięcia trzeba dostarczyć na siatkę wtórnika. 164 V wartości skutecznej to 464 V wartości międzyszczytowej (peak to peak). Dostarczenie sygnału sterującego o tak znacznej amplitudzie przez oporowy stopień pracujący z napięciem zasilania 250 V jest absolutnie niemożliwe.

Pozdrawiam
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

Może autor tego czegoś naprawdę tkwił w przeświadczeniu że wtórnik pracuje w konfiguracji pentodowej? Jest siatka druga połączona bezpośrednio z zasilaniem? Jest! Więc o co biega? Nad takimi duperelkami jak amplituda napięcia ze stopnia sterującego nie musiał się zastanawiać. I tak nieźle się we wlasnym mniemaniu nakombinował z użyciem pentody zamiast powszechnie przyjętej triody w stopniu wstępnym, aby zrekompensować brak wzmocnienia napięciowego przez stopień końcowy. Zajrzał wreszcie w kartę katalogową 6V6 i wyliczył że duży spadek napięcia na rezystorach w katodzie (niezbędny aby anoda stopnia napięciowego miała sensowny potencjał dodatni) został z nawiązką pokryty przez podwyższone napięcie zasilania (335V zamiast typowych 250V) po czym uznał że nie ma powodu aby nie uzyskać katalogowej mocy 4,5W. Samodzielne myślenie widać mu się wyłaczyło :oops:
Ostatnio zmieniony pn, 18 maja 2020, 08:37 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Jurek O
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 796
Rejestracja: śr, 26 grudnia 2018, 01:19
Lokalizacja: Olkusz

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Jurek O »

Tomek Janiszewski pisze: ndz, 17 maja 2020, 18:56 Niebieska Księga
Co to jest "Niebieska Księga" :?:

Z góry dzięki za odpowiedź na moje następne głupie pytanie 8)

Jurek
Radiowiec
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 575
Rejestracja: pt, 23 lutego 2018, 17:13

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Radiowiec »

Jurek O pisze: pn, 18 maja 2020, 00:31 Co to jest "Niebieska Księga" :?:
Obrazek
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Tomek Janiszewski »

Oczywiście o tę Księgę mi chodziło. Niestety jest ona dosyć stara, próżno szukać tam lamp takich jak ECL86 czy PFL200.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6974
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Romekd »

Czołem.
Rozwiązanie wzmacniacza z pierwszego linku tego wątku jest faktycznie dziwaczne. Z jednej strony układ wtórnika katodowego zapewnia niską rezystancję wyjściową, z drugiej w obwód uzwojenia pierwotnego transformatora głośnikowego są szeregowo włączone rezystory, których wypadkowa wartość sięga prawie 1,5 kΩ. Niby tworzą one pętlę sprzężenia zwrotnego między lampami, ale mimo tego wszystkiego układ mi się nie podoba - może oglądając bardzo pobieżnie ten schemat czegoś "genialnego" w nim nie dostrzegłem... :roll:

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Jurek O
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 796
Rejestracja: śr, 26 grudnia 2018, 01:19
Lokalizacja: Olkusz

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Jurek O »

Jeden obraz tysiąc słów.

Dziękuję i Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3945
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Marek7HBV »

Romekd pisze: pn, 18 maja 2020, 10:04 ale mimo tego wszystkiego układ mi się nie podoba - może oglądając bardzo pobieżnie ten schemat czegoś "genialnego" w nim nie dostrzegłem... :roll:

Pozdrawiam
Romek
Może chodzi o datę publikacji-1 Kwietnia? :lol: .Oczywiście te 6000 omów to jaja,ale pasujące do rezystorów katodowych o dużej wartości.Dla 6P3 i EF80 uzyskałem max 100 Vpp na katodzie,a po zastosowaniu kondensatora równoległego do rezystorów katodowych{oczywiście sprzężenia na siatkę drugą dla prądu zmiennego już nie było} wyszło nieco ponad 1 W na głośniku{dla połowy uzwojenia klasyka TG2,5/1 :lol: }.Reasumując.W tym układzie nie ma szans na więcej niż to co wyczuł Kolega MarekB,a po zmianach{zwłaszcza transformatora} można te 1,5-2 W osiągnąć-tyle co Kolega Tomek wprawnym okiem ocenił :lol: .Pozdrawiam :D
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1234
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Waldemar D. »

:arrow: kubafant napisał:
Prosta matematyka. 4,5 W po stronie wtórnej (obojętnie na jakim obciążeniu) to 4,5 W po stronie pierwotnej (no, powiedzmy - wiadomo, że sprawność nie sięga 100%). 4,5 W po stronie pierwotnej na obciążeniu 6000 omów oznacza 164 V wartości skutecznej (wzór na moc prądu elektrycznego). Podobnego (odrobinę większego) napięcia trzeba dostarczyć na siatkę wtórnika. 164 V wartości skutecznej to 464 V wartości międzyszczytowej (peak to peak). Dostarczenie sygnału sterującego o tak znacznej amplitudzie przez oporowy stopień pracujący z napięciem zasilania 250 V jest absolutnie niemożliwe.
Czy ta prosta matematyka nie dotyczy czasem tylko mocy czynnej, z którą nie mamy tu do czynienia?
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2605
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: Einherjer »

Waldemar D. pisze: pn, 18 maja 2020, 17:28 :arrow: kubafant napisał:
Prosta matematyka. 4,5 W po stronie wtórnej (obojętnie na jakim obciążeniu) to 4,5 W po stronie pierwotnej (no, powiedzmy - wiadomo, że sprawność nie sięga 100%). 4,5 W po stronie pierwotnej na obciążeniu 6000 omów oznacza 164 V wartości skutecznej (wzór na moc prądu elektrycznego). Podobnego (odrobinę większego) napięcia trzeba dostarczyć na siatkę wtórnika. 164 V wartości skutecznej to 464 V wartości międzyszczytowej (peak to peak). Dostarczenie sygnału sterującego o tak znacznej amplitudzie przez oporowy stopień pracujący z napięciem zasilania 250 V jest absolutnie niemożliwe.
Czy ta prosta matematyka nie dotyczy czasem tylko mocy czynnej, z którą nie mamy tu do czynienia?
Czemu nie mamy do czynienia z mocą czynną?
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Wzmacniacz w układzie wtórnika katodowego

Post autor: kubafant »

Waldemar D. pisze: pn, 18 maja 2020, 17:28 :arrow: kubafant napisał:
Prosta matematyka. 4,5 W po stronie wtórnej (obojętnie na jakim obciążeniu) to 4,5 W po stronie pierwotnej (no, powiedzmy - wiadomo, że sprawność nie sięga 100%). 4,5 W po stronie pierwotnej na obciążeniu 6000 omów oznacza 164 V wartości skutecznej (wzór na moc prądu elektrycznego). Podobnego (odrobinę większego) napięcia trzeba dostarczyć na siatkę wtórnika. 164 V wartości skutecznej to 464 V wartości międzyszczytowej (peak to peak). Dostarczenie sygnału sterującego o tak znacznej amplitudzie przez oporowy stopień pracujący z napięciem zasilania 250 V jest absolutnie niemożliwe.
Czy ta prosta matematyka nie dotyczy czasem tylko mocy czynnej, z którą nie mamy tu do czynienia?
:shock:
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa