Odbudowa radioodbiornika Mazur II

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Rapid130
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 230
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 11:27
Lokalizacja: Warszawa

Odbudowa radioodbiornika Mazur II

Post autor: Rapid130 »

Witam!

Mam takie radio i juz od wakacji planuje je uruchomić. Wiem że nie jest to może eksponat wysokiej klasy i łatwiej bedzie kupić takiego Mazura w dobrym stanie za grosze niż odrestaurować trupa. Chce to zrobić w ramach treningu i zabawy na długie jesienne(zimowe) wieczory.

Prosze o wsparcie, nie tylko techniczne ale i duchowe ;)

Zastanawiam się nad metodyką takiej naprawy, czy lepiej rozebrać całe radio do gołego chassis, co i tak by wypadało zrobić żeby oczyścić całość z rdzy i innego syfu który się tam nazbierał przez lata, czy może robić to na raty. Odbiornik jest w złym stanie, wszystkie przewody wymagają wymiany, niektory rezystory są pordzewiałe, cewki wydają się być w dobrym stanie ale nigdy nie wiadomo.

Doradzicie cos?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Wojtek
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 686
Rejestracja: pn, 28 lipca 2003, 20:02

Post autor: Wojtek »

Oprócz porad które znajdziesz tu na forum to ściągnij i przeczytaj te porady
Od kilku numerów w EP jest również cykl poświęcony ożywianiu starych odbiorników.
Wojtek
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11308
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Odbudowa radioodbiornika Mazur II

Post autor: tszczesn »

Rapid130 pisze: Mam takie radio i juz od wakacji planuje je uruchomić. Wiem że nie jest to może eksponat wysokiej klasy i łatwiej bedzie kupić takiego Mazura w dobrym stanie za grosze niż odrestaurować trupa. Chce to zrobić w ramach treningu i zabawy na długie jesienne(zimowe) wieczory.
W ciągu jakiegoś miesiąca na mojej stronie powinna się pojawić instrukcja konserwacji odbiorników (w sumie już jest, ale jeszcze niekompletna), zarówno mechanicznej jak i elektrycznej, ciągle nie mam czasu, żeby ją dokończyć.

Jak radio jest w złym stanie (dużo rdzy, głębokie wżery) to bez rezbiórki chassis i ponownego galwanicznego ocynkowania się nie obejdzie. IMO w przypadku Mazura się to nie opłaca - taniej (uwzględniając również czas który się na to poświęci) wyjdzie kupno nowego chassis, w przyzwoitszym stanie.
Ostatnio zmieniony pt, 11 listopada 2005, 08:45 przez tszczesn, łącznie zmieniany 1 raz.
Rapid130
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 230
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 11:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rapid130 »

Dziekuje za zainteresowanie tematem :)
Tak jak podejrzewałem, taniej bedzie kupić cos w lepszym stanie...ale nie zniechęcam się. Stan chassis oceniam na dostateczny z plusem. Moim celem jest doprowadzenie tego radia do sprawności elektrycznej, bo faktycznie calkowita restauracja nie wchodzi w grę ze względu na koszty. Postęp prac i ewentualne wątpliwosci bede opisywał w tym watku.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: frycz »

Miałem taki sam dylemat. Kupiłem Juhasa i "okazało się" juz po rozpakowaniu że obudowa jest zdemolowana przez korniki. Po pierwszym załamaniu się pojechałem do Castoramy i nabyłem różne szpachle, szpachelki, włókniny, 2 szlifierki oscylacyjne ( na papier prostokątny i trójkatny,) znanej i cenionej przez profesjonalistów firmy Topex :lol: , papiery ścierne różnych gramatur, politurę i włókninę stalową nr:000, bejce i kleje....Siedzę w warsztacie i dłubię..

Oczywiście uzasadnienia ekonomicznego to nie ma żadnego, ale... obidowa zaczyna nabierać kształtu. Serce rośnie...
Równolegle robię dokumentację foto i jak coś wyjdzie to się pochwalę.
Robert SP5RF
Rapid130
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 230
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 11:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rapid130 »

Chetnie poczytam relacje z prac :) Przyda mi się to, ponieważ moja odbudowa jest w stanie opłakanym. Trzyma się co prawda kupy, ale korniki ją troche uszkodziły i na dodatek się rozkleiła. Nie mam koncepcji jak to naprawić i dlatego narazie robie elektryke.
Lech S.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Lech S. »

Witam.
Uwaga na korniki. Nawet po odnowieniu obudowy moga robić spustoszenie, o ile jeszcze uchowały sie w drewnie.Trudno to sprawdzić. Ja tą zwierzynę unicestwiam na gorąco, za pomocą opalarki elektrycznej i chyba z dobrym skutkiem.W dwóch przypadkach nie mialem nowych śladów bytności korników.
Mozna tez stosować srodki chemiczne, ale to dla bardziej wtajemniczonych.
Lech S.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: frycz »

No weź mnie nie strasz :shock:

Ja uznałem że już sobie poszły i po przedmuchaniu wszystkich dziur i dziureczek kompresorem ustawionym na 8 atm. ( takim specjalnym pistoletem z dziubkiem) uznałem że po problemie. Kurzyło się strasznie.
Potem starannie zaszpachlowałem i tyle....

Jak się pojawią to albo je podgrzeje opalarką od wnętrza :twisted: albo - też od wnętrza nasączę preperatem...

Pozdrówka....
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
IdeL
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 515
Rejestracja: sob, 13 listopada 2004, 23:15
Lokalizacja: Poznan

Post autor: IdeL »

frycz pisze:Miałem taki sam dylemat. Kupiłem Juhasa i "okazało się" juz po rozpakowaniu że obudowa jest zdemolowana przez korniki.
To nie korniki - żerujący w meblach i skrzynkach radiowych szkodnik to zazwyczaj tzw. kołatek uparty. W postaci larwalnej jest w stanie jakby hibernacji - nie pobiera tlenu - nieczuły na chemikalia, potrafi w tej postaci przeżyć nawet sześćdziesiąt lat i po tym okresie rozpocząć żerowanie. Ale ja i tak nie zrażałbym się tym - a czy owad żeruje czy też nie można stwierdzić pozostawiając oczyszczoną skrzynkę w spokoju przez jakieś dwa tygodnie - następnie sprawdzić wokół otworów czy nie ma gdzieś wióra (prusza drzewnego). Jeśli jest to można zacząć truć - jeśli nie to albo poszedł sobie, albo też jest tam larwa.
Renowacja staroci to trochę loteria - zresztą zawsze jak kołatek da o sobie znać można rozpocząć walkę (ze szkodników dużo gorszy jest spuszczel drążący korytarze do pół centymetra średnicy)


Pozdrooo
IdeL
Awatar użytkownika
...:::SQL:::...
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 748
Rejestracja: ndz, 18 września 2005, 19:47
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: ...:::SQL:::... »

A nie można wsadzić do mikrofalówki i upiec :twisted: Drewnu nie powino się nic złego stać tak przez minute na pełnym ogniu :twisted:
Buduj(ę/emy) zegarek przekaźnikowy Obrazek
Obrazek
Lech S.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 934
Rejestracja: ndz, 14 listopada 2004, 17:26
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Lech S. »

Ja myślałem kołatek i kornik to jedno i to samo. :D Zupełnie nie znam tych sprawach.Odróżniam motyla od muchy i to chyba mi wystarczy :lol:
Lech S.
Awatar użytkownika
IdeL
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 515
Rejestracja: sob, 13 listopada 2004, 23:15
Lokalizacja: Poznan

Post autor: IdeL »

...:::SQL:::... pisze:A nie można wsadzić do mikrofalówki i upiec :twisted: Drewnu nie powino się nic złego stać tak przez minute na pełnym ogniu :twisted:
Spróbuj - powodzenia :D :D :D
IdeL
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: frycz »

...:::SQL:::... pisze:A nie można wsadzić do mikrofalówki i upiec :twisted: Drewnu nie powino się nic złego stać tak przez minute na pełnym ogniu :twisted:

Pomysł dobry,bo w jakiej by hibernacji nie tkwiły to ich małe bezbronne ciałka :cry: muszą zawierać choć trochę wody i się ugotować. tylko chyba nie ma takich dużych mikrofal, a małe radyjka są (zwykle) ebonitowe.

Umiejętne użyta opalarka to jest chyba rozwiazanie...

pozdrawiam.
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
brys
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1302
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: brys »

Podobno mikrofale nie zawsze działają na małe owady - na discovery kiedys coś mówili o mrówkach i pokazywali to robactwo w mikrofalówce.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: frycz »

No więc przyniosłem radyjko z warsztatu. A był to zdemolowany przez kołatki Juhas z wysmolonym płótnem. Okazało się to po otwarciu kartonu. Koło potencjometra były wżery. Nb. Sprzedawca pieklił się że dostał komentarz "neutralny" :shock: dobre co?
Radjo rozebrałem, przedmuchałem kompresorem, szlifowałem, szpachlowałem, bejcowałem, szpachlowałem, szlifowałem, przedmuchałem, politurowałem ( 3 razy!) polerowałem....

Płótno najlepiej uprać pianą z szarego mydła i delikatną szczoteczką do cery. Uprałem bez zdejmowania sze sklejki (to nie Elektrit.. :wink: )
preparatem do wykładzin. To był błąd.
Z efektu nie jestem zadowolony. No ale pierwsze koty za płoty...
Teraz mam na warsztacie Mazura pomalowanego farbą olejna na gustowny brąz... :roll:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Robert SP5RF