Powstanie muzeum Polskiego Radia
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1182
- Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
- Lokalizacja: 83-200
Powstanie muzeum Polskiego Radia
https://www.polskieradio.pl/13/53/Artyk ... iego-Radia - na razie zachęta bardzo skromna, ale może się to rozkręci.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 748
- Rejestracja: pt, 22 maja 2015, 09:04
- Lokalizacja: Parczew
Re: Powstanie muzeum Polskiego Radia
Tak - słyszałem o tym w Trójce. Szukają okazów do kolekcji. Dobrze, by wypaliło.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1234
- Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16
Re: Powstanie muzeum Polskiego Radia
Gdybym miał krótko podsumować to nazwałbym to polskim dziadostwem. Specjalnie użyłem podkreślenia "polskim" bo niewiele jest takich państw jak nasze, które ma w głębokim poważaniu historię własnej kultury technicznej. Digitalizacja spóźniona o dwadzieścia lat, brak elementarnego poszanowania artefaktów czy zupełne zapomnienie o ludziach, którzy naszą myśl techniczną tworzyli.
A teraz konkretnie o tych planach. Po pierwsze: dlaczego to muzeum nie istnieje już od co najmniej pięćdziesięciu lat? Po drugie: dlaczego Ministerstwo Kultury nie jest mecenasem tego przedsięwzięcia? Z darowizn jeszcze nie urodziło się żadne muzeum - co najwyżej izba pamięci... Czy powstał zespół zaangażowanych, kompetentnych ludzi, którzy by się zajęli pozyskiwaniem rozproszonych eksponatów? Czy powstanie ogólnodostępna biblioteka cyfrowa wszystkich ocalałych, wczesnych audycji radiowych, bez której nie wyobrażam sobie takiego muzeum? Kto sfinansuje całe to przedsięwzięcie?
A teraz konkretnie o tych planach. Po pierwsze: dlaczego to muzeum nie istnieje już od co najmniej pięćdziesięciu lat? Po drugie: dlaczego Ministerstwo Kultury nie jest mecenasem tego przedsięwzięcia? Z darowizn jeszcze nie urodziło się żadne muzeum - co najwyżej izba pamięci... Czy powstał zespół zaangażowanych, kompetentnych ludzi, którzy by się zajęli pozyskiwaniem rozproszonych eksponatów? Czy powstanie ogólnodostępna biblioteka cyfrowa wszystkich ocalałych, wczesnych audycji radiowych, bez której nie wyobrażam sobie takiego muzeum? Kto sfinansuje całe to przedsięwzięcie?
Re: Powstanie muzeum Polskiego Radia
Witam, w 1994 roku już była taka akcja gdzie przekazałem parę radyjek, dzwoniłem w tej sprawie do Polskiego Radia żeby sięgnęli po te zbiory, podobno gdzieś są u nich i będą szukać, najpierw protokołów przekazania o ile są, pamiętam jak wtedy się zbulwersowałem jak dowiedziałem się że po paru latach zamknęli to muzeum, a ja przekazałem tylko w tym celu i to im powiedziałem w czasie rozmowy telefonicznej, za pierwszym razem nie była Pani zbytnio zorientowana o poprzedniej zbiórce ale dałem jej trochę czasu i po paru dniach sami oddzwonili, prosili żebym im dosłał skan podziękowania jakie wtedy dostałem, pozdrawiam Hieronim.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3944
- Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26
Re: Powstanie muzeum Polskiego Radia
Zbiór eksponatów?.W pierwszej kolejności niech znajdą pomieszczenia z wykupionym czynszem na co najmniej 99lat i stworzą ustawę finansującą przez Skarb Państwa,też przez 99lat.Przedstawią Kustosza do oceny przez darczyńców.Moi spadkobiercy znają wartość kolekcji i wolę by opchnęli ją osobiście,a nie cwani urzędnicy wynieśli na bazarek jak to z Muzeum Techniki podobno było[choć może w ten sposób trafi w dobre ręce]. M.kraz pisze: sob, 9 czerwca 2018, 04:59 Witam, w 1994 roku już była taka akcja gdzie przekazałem parę radyjek, dzwoniłem w tej sprawie do Polskiego Radia żeby sięgnęli po te zbiory, podobno gdzieś są u nich i będą szukać, najpierw protokołów przekazania o ile są, pamiętam jak wtedy się zbulwersowałem jak dowiedziałem się że po paru latach zamknęli to muzeum, a ja przekazałem tylko w tym celu i to im powiedziałem w czasie rozmowy telefonicznej, za pierwszym razem nie była Pani zbytnio zorientowana o poprzedniej zbiórce ale dałem jej trochę czasu i po paru dniach sami oddzwonili, prosili żebym im dosłał skan podziękowania jakie wtedy dostałem, pozdrawiam Hieronim.
-
- 125...249 postów
- Posty: 209
- Rejestracja: pt, 1 stycznia 2016, 13:28
- Lokalizacja: Nowy Adamów
Re: Powstanie muzeum Polskiego Radia
Bardzo niesprawiedliwie oceniasz "Polskę" w tej kwestii, wez pod uwagę, że najważniejszy okres w rozwoju PR był skazany na wymazanie z pamięci, o "międzywojniu" do 89 r. nie można było pisać a co dopiero zbierać eksponaty, dodaj do tego okupanta niemieckiego i zniszczenia które poczyniła wojna. Po 89 r. zostało nadrobione wiele, wszystkiego zrobić nie sposób, teraz pytanie do samego siebie jakbym miał wybór, to co bym np. stworzył Muzeum Powstania Warszawskiego czy Muzeum PR, a takich wyborów było sporo po 89 r.Waldemar D. pisze: wt, 29 maja 2018, 17:16 Gdybym miał krótko podsumować to nazwałbym to polskim dziadostwem. Specjalnie użyłem podkreślenia "polskim" bo niewiele jest takich państw jak nasze, które ma w głębokim poważaniu historię własnej kultury technicznej.
Po pierwsze: dlaczego to muzeum nie istnieje już od co najmniej pięćdziesięciu lat?
Na pytanie dlaczego muzeum nie istnieje już od co najmniej pięćdziesięciu lat, każdy kto żył w PRL-u chyba odpowie sobie sam, dla młodszych forumowiczów można coś napisać o tym okresie - ale czy jest sens?
Pozdrawiam,
Sławek
-
- 625...1249 postów
- Posty: 890
- Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
- Lokalizacja: Bytom
Re: Powstanie muzeum Polskiego Radia
Otóż to.
Przy okazji dopiero co minionej Industriady miałem okazję porozmawiać z modelarzami tworzącymi makiety, czy raczej dioramy o naprawdę wysokiej jakości, ludźmi uznanymi i nagradzanymi za granicą. Bardzo zresztą sympatycznymi.
Wnioski były zbieżne z moimi, wysnutymi na podstawie wielu już lat obserwacji poczynionych na bytomskiej wąskotorówce.
Otóż po pierwsze, ruchy modelarskie zabija w dużym stopniu wirtualizacja.
Ale co ważniejsze, kompletnie brak jest sensownej edukacji technicznej. Nie ma warsztatów szkolnych, nie ma modelarni. Młody człowiek nie ma gdzie zetknąć się z prawdziwym zmaganiem z oporem materii i pokonywaniem tego oporu przy użyciu całej gamy środków, narzędzi i wiedzy, jeszcze niedawno dostępnych w ramach edukacji. A jeżeli już wykaże takie zainteresowania, to bywa dość szybko studzony przez najbliższych stwierdzeniem "po co ci to".
Może to i logiczne. W końcu takie hobby pochłania czas, a my już jesteśmy dość zapracowani; pochłania pieniądze bez gwarancji zwrotu "inwestycji" i koniec końców, jest sprzeczne z wtłaczaną nam do głów od lat dziewięćdziesiątych wizją szczęśliwego życia, które zapewniać ma tylko przez posiadanie pewnych atrybutów dobrobytu i to nie związanych z osobistym rozwojem, bynajmniej.
Można więc, owszem, sypać gromy na państwo czy społeczeństwo lecz to nic nie da.
Musi minąć pewien czas, a my musimy mieć zaspokojone podstawowe potrzeby.
I chyba jest lepiej, bo na szczęście, przebija się do nas i znajduje naśladowców moda na restaurowanie zabytków techniki, widać to już na forach czy kilku kanałach na yt. Najczęściej dotyczy to samochodów, pojawiają się jednak ludzie uruchamiający np. stare esioki. A nie tak dawno ktoś pytał nas (SGKW) o możliwość odbudowy pewnego silnika spalinowego.
Więc może nadchodzi nareszcie dobry czas na tworzenie i takich muzeów. A potem propagowanie roli polskiej myśli technicznej, dotąd wyszydzanej na wszelkie możliwe sposoby, a przecież rodzącej się w okolicznościach, których Zachód nie doświadczył.
Pozostaje kwestia edukacji. Z systemową wciąż jest problem.
Przy okazji dopiero co minionej Industriady miałem okazję porozmawiać z modelarzami tworzącymi makiety, czy raczej dioramy o naprawdę wysokiej jakości, ludźmi uznanymi i nagradzanymi za granicą. Bardzo zresztą sympatycznymi.
Wnioski były zbieżne z moimi, wysnutymi na podstawie wielu już lat obserwacji poczynionych na bytomskiej wąskotorówce.
Otóż po pierwsze, ruchy modelarskie zabija w dużym stopniu wirtualizacja.
Ale co ważniejsze, kompletnie brak jest sensownej edukacji technicznej. Nie ma warsztatów szkolnych, nie ma modelarni. Młody człowiek nie ma gdzie zetknąć się z prawdziwym zmaganiem z oporem materii i pokonywaniem tego oporu przy użyciu całej gamy środków, narzędzi i wiedzy, jeszcze niedawno dostępnych w ramach edukacji. A jeżeli już wykaże takie zainteresowania, to bywa dość szybko studzony przez najbliższych stwierdzeniem "po co ci to".
Może to i logiczne. W końcu takie hobby pochłania czas, a my już jesteśmy dość zapracowani; pochłania pieniądze bez gwarancji zwrotu "inwestycji" i koniec końców, jest sprzeczne z wtłaczaną nam do głów od lat dziewięćdziesiątych wizją szczęśliwego życia, które zapewniać ma tylko przez posiadanie pewnych atrybutów dobrobytu i to nie związanych z osobistym rozwojem, bynajmniej.
Można więc, owszem, sypać gromy na państwo czy społeczeństwo lecz to nic nie da.
Musi minąć pewien czas, a my musimy mieć zaspokojone podstawowe potrzeby.
I chyba jest lepiej, bo na szczęście, przebija się do nas i znajduje naśladowców moda na restaurowanie zabytków techniki, widać to już na forach czy kilku kanałach na yt. Najczęściej dotyczy to samochodów, pojawiają się jednak ludzie uruchamiający np. stare esioki. A nie tak dawno ktoś pytał nas (SGKW) o możliwość odbudowy pewnego silnika spalinowego.
Więc może nadchodzi nareszcie dobry czas na tworzenie i takich muzeów. A potem propagowanie roli polskiej myśli technicznej, dotąd wyszydzanej na wszelkie możliwe sposoby, a przecież rodzącej się w okolicznościach, których Zachód nie doświadczył.
Pozostaje kwestia edukacji. Z systemową wciąż jest problem.
785mm
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Powstanie muzeum Polskiego Radia
Bierzmy sprawy w swoje ręce- powtarzam jak mantrę przy każdej nadarzającej się sposobności. Trzymajmy póki co te nasze prywatne kolekcje w naszych rękach, bo to my jesteśmy
gwarantami tego, że przetrwają one w dobrym stanie.
Nie widzę instytucji systemowej, której można by było zawierzyć, że należycie zadba o to dziedzictwo.
W minionym poprzednio ustroju gwarantem trwałości danego przedsięwzięcia, a więc np. muzeum było państwo.
Dziś, co pokazała sprawa warszawskiego muzeum techniki nie ma w ogóle takiej gwarancji. Instytucje państwowe są dziś synonimem badziewia, dykty- jednym słowem czegoś,
do czego nie można mieć za grosz zaufania. Przyjdzie nowy prezes i wszystkie zgromadzone eksponaty trafią na śmietnik lub zostaną rozdrapane. W najlepszym razie trafią
do zapyziałego magazynu.
Nie tak dawno głośna była ta sprawa: https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje ... 56656.html
To było medialne i widowiskowe- dzięki temu wiemy o tym. Kto wie, co jeszcze się wydarzy podczas tej pożal się Boże "inwentaryzacji i uruchamiania"
"Narodowgo Muzeum Techniki"?
Mam bardzo podobne obawy co do losów omawianego w tym wątku przedsięwzięcia. Probierzem tego, na ile Polskie Radio jest w tym względzie godnym zaufania partnerem będzie dla mnie sprawa,
o której napisał kraz. Takim probierzem będzie też, co PR samo przygotuje z tego, co już posiada. Jeszcze całkiem niedawno zabytkowy sprzęt radiowy walał się u nich w piwnicach i nikt o to nie dbał.
Znalazły się te przekazane dawno już eksponaty? Są już zagwarantowane i przygotowane sale wystawowe?
gwarantami tego, że przetrwają one w dobrym stanie.
Nie widzę instytucji systemowej, której można by było zawierzyć, że należycie zadba o to dziedzictwo.
W minionym poprzednio ustroju gwarantem trwałości danego przedsięwzięcia, a więc np. muzeum było państwo.
Dziś, co pokazała sprawa warszawskiego muzeum techniki nie ma w ogóle takiej gwarancji. Instytucje państwowe są dziś synonimem badziewia, dykty- jednym słowem czegoś,
do czego nie można mieć za grosz zaufania. Przyjdzie nowy prezes i wszystkie zgromadzone eksponaty trafią na śmietnik lub zostaną rozdrapane. W najlepszym razie trafią
do zapyziałego magazynu.
Nie tak dawno głośna była ta sprawa: https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje ... 56656.html
To było medialne i widowiskowe- dzięki temu wiemy o tym. Kto wie, co jeszcze się wydarzy podczas tej pożal się Boże "inwentaryzacji i uruchamiania"
"Narodowgo Muzeum Techniki"?
Mam bardzo podobne obawy co do losów omawianego w tym wątku przedsięwzięcia. Probierzem tego, na ile Polskie Radio jest w tym względzie godnym zaufania partnerem będzie dla mnie sprawa,
o której napisał kraz. Takim probierzem będzie też, co PR samo przygotuje z tego, co już posiada. Jeszcze całkiem niedawno zabytkowy sprzęt radiowy walał się u nich w piwnicach i nikt o to nie dbał.
Znalazły się te przekazane dawno już eksponaty? Są już zagwarantowane i przygotowane sale wystawowe?
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1863
- Rejestracja: wt, 2 października 2012, 08:40
- Lokalizacja: Świat
Re: Powstanie muzeum Polskiego Radia
Czy ma ktoś informacje, jak rozwinęła się dalej ta sprawa?