coś
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
coś
Witam
Mam problem nietypowy i nie lampowy
Poszukuję podstawy tarczy z nożami do rozdrabniarki gałęzi. Może ktoś ma takie coś albo wie gdzie taki element można kupić.
Mam problem nietypowy i nie lampowy
Poszukuję podstawy tarczy z nożami do rozdrabniarki gałęzi. Może ktoś ma takie coś albo wie gdzie taki element można kupić.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: coś
Tak, podstawą jest okrąg o średnicy 45mm, natomiast kwadrat ma bok 34mm. Natomiast oś napędu ma średnicę 16,5mm a w miejscu przewężenia 12mm. Na ten kwadrat jest nałożona tarcza z nożami a opiera się na tym okręgu który jak widać jest z 2 stron wyłamany. Materiał tego elementu to żeliwo. Sęk w tym ze nie wiem jaką to ma nazwę handlową a wszelkie próby poszukiwania po modelu rozdrabniacza ( Einhell GH KS 2440 ) nie dają rezultatu.
Re: coś
Proponuję zgłosić się do serwisu, może poratują oryginalną częścią, bo ona nie jest powszechna jak ogólnie dostępne noże - http://www.einhell.pl/czesci-zamienne
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: coś
Już bym to dawno zrobił jak bym znał nazwę tej części. W serwisie Einhella w Zawierciu nie maja niczego takiego na stanie. W katalogu zaś jest oznaczone jako nr 8 i brak nazwy i mozliwość dostania tylko na zamówienie tylko u producenta od producenta. Czyli z rozmowy w serwisie wynika ze finansowo to nieopłacalne. Taniej wyjdzie kupić uszkodzona maszynę np. kupić za parę zł ze spalonym silnikiem. Wychodzi na to ze trzeba wziąć siekierkę w dłoń co w moim stanie (wybity bark, uszkodzone scięgna) jest niemożliwe. A maszynę dostałem w prezencie.... Pasek juz mam choc i z nim były problemy z dostepnoscią i zostało tylko to "cuś" 

-
- 625...1249 postów
- Posty: 726
- Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54
Re: coś
Witam. Tego typu części są " specjalnie nieosiągalne "
szczególnie w serwisie fabrycznym, a jest to podyktowane " szczególną dbałością o wygodę użytkownika i zapewnienie mu zadowolenia z użytkowania markowego sprzętu przez dostęp do części zamiennych o wysokich walorach użytkowych stosowanych przez producenta, co stanowi gwarancję bezawaryjnej pracy "
. Sam doświadczyłem tego typu praktyk gdy tylko skończyła się gwarancja pomimo zapewnień w czasie zakupu sprzętu, o serwisowaniu sprzętu po okresie gwarancji, kiedy serwis fabryczny odmówił naprawy z uwagi na brak uszkodzonej części, a cytat który zamieściłem jest odpowiedzią dystrybutora sprzętu na skargę złożoną na serwis za brak naprawy po okresie gwarancji czyli mamy cię w głębokim poważaniu, choć dotyczy to zupełnie innej maszyny. Pozostaje poszukać w punktach sprzedaży sprzętu ogrodniczego ( np. Stanowice koło Orzesza ), może uda się dostać taką część od innego sprzętu. W ostateczności można spróbować dokonać naprawy tej części przez usunięcie odłamanej podkładki i zastąpienie jej nową wykonaną ze stali, lub wykonać takową część od nowa, niestety to są koszty i to czasami nie małe w stosunku do wartości uszkodzonej części. Pozdrawiam.


" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
-
- 625...1249 postów
- Posty: 726
- Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54
Re: coś
Witam. Kolego Boguś sprawdź w internecie firmę Polmech, posiada na stanie paski zębate oraz koła napędowe do pasków zębatych warto zapytać o potrzebny wymiar. Może uda się kupić poszukiwany pasek. Jeśli nie będzie potrzebnego wymiaru będzie problem z zakupem poza serwisem, firma Einhell słynie z tego typu rozwiązań
, stosuje w swoich wyrobach paski i koła napędowe o niespotykanych w Europie wymiarach i skoku uzębienia. Miałem z tym do czynienia w tokarce stołowej tej firmy. Efekt, kompletna przeróbka napędu tokarki i rezygnacja z układu napędowego zastosowanego fabrycznie przez brak możliwości zakupu paska zębatego o wymaganej długości i koła napędowego zabudowanego na silniku. Pozdrawiam.

" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: coś
To nie jest pasek zębaty. To klinowy pasek wielorowkowy samonapinający.
Już się dowiedziałem na czym polega "myk" z tymi paskami, może się komuś ta informacja przyda. Otóż pasek o symbolu 10PJ375 który zakupiłem ma po obwodzie zewnętrznym dokładnie 375mm natomiast pasek oryginalny o tym samym oznaczeniu ma wymiar zewnętrzny 386mm, przy tej samej grubości paska (ok 3,5mm) I taki właśnie musi być. Pasek jak już wcześniej wspomniałem to pasek klinowy wielorowkowy samonapinajcy i jedno koło jest wprawdzie regulowane na mimośrodzie ale ta regulacja służy tylko i wyłącznie do zamontowania paska. Potem jest zatrzask i już nie ma żadnej możliwości regulacji. Musi być o dokładnie dobranej długości. Inna sprawa ma się w kosiarkach do trawy. Tam też są podobne paski jednak można sobie regulować długość zmieniając odległość silnika od walka napędowego noży. W rozdrabniarce tej możliwości nie ma wszystko jest "na stałe"
Już się dowiedziałem na czym polega "myk" z tymi paskami, może się komuś ta informacja przyda. Otóż pasek o symbolu 10PJ375 który zakupiłem ma po obwodzie zewnętrznym dokładnie 375mm natomiast pasek oryginalny o tym samym oznaczeniu ma wymiar zewnętrzny 386mm, przy tej samej grubości paska (ok 3,5mm) I taki właśnie musi być. Pasek jak już wcześniej wspomniałem to pasek klinowy wielorowkowy samonapinajcy i jedno koło jest wprawdzie regulowane na mimośrodzie ale ta regulacja służy tylko i wyłącznie do zamontowania paska. Potem jest zatrzask i już nie ma żadnej możliwości regulacji. Musi być o dokładnie dobranej długości. Inna sprawa ma się w kosiarkach do trawy. Tam też są podobne paski jednak można sobie regulować długość zmieniając odległość silnika od walka napędowego noży. W rozdrabniarce tej możliwości nie ma wszystko jest "na stałe"
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: coś
Bogusiu, a gdyby tak szablę ( pilnik ) w dłoń ? Przecież to żeliwo, łatwo się obrabia. Takie rzeczy w pierwszej klasie się robiło. Kawałek żeliwa, nie wiem czy od korka kaloryferów by nie podpasiło.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: coś
No może by się i dorobiło tylko po ręcznej robocie bardzo by to "biło" a tam jest 4000 obrotów. Chciałem to "zregenerować" wkręcając w te ułamane fragmenty bolczyki na których by się oparła tarcza z nożami. Niestety to niemożliwe, wiertło się tego nie chwyta. Spróbuję to wyżarzyć i dopiero nawiercić. Tylko zastanawia mnie dlaczego tego nie zrobili fabrycznie tak jak to jest robione z łącznikami do wody ? Nie byłoby to wtedy takie kruche.
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4190
- Rejestracja: czw, 3 grudnia 2009, 00:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: coś
To dziwne. Pewny jesteś że to żeliwo ? Żeliwo wierci się jak masełko. Nie znam tej maszyny i jej konstrukcji ale wydaje mi się że przy średnicy 45mm i podanych obrotach musiałbyś się bardzo postarać żeby wyszedł z tego.. wibrator. Ewentualnie zamówić u tokarza, za takie "cuś" nie powinien dużo zaśpiewać. Zapytać zawsze można. Pozdrawiam.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: coś
Telewizorku drogi, ja swojej d...e nawet nie dowierzam raz chciałem bąka puscić a sie ze....m
A tak na poważnie, swojego czasu pracowałem w odlewni żeliwa ciągliwego EE ( Ernest Erby) i wiem co się działo z gwintownikami jak na maszynę podeszło gdzieś zaplątane niewyżarzone kolanko czy mufka. Gwintowniki pryskały jak bańki mydlane. A pilnik ślizgał się jak po szkle.
Dorobienie jest możliwe tylko nieopłacalne. Do tego trzeba dwóch fachowców tokarz i frezer a u mnie takiego "dwa w jednym" nie ma w pobliżu a już taniego to absolutnie. Więc tropię dalej...
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2968
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: coś
a jeden z CNC nie wystarczy? (niestety , nie ja)Boguś pisze: pt, 25 maja 2018, 15:02 ....................................... Do tego trzeba dwóch fachowców tokarz i frezer a u mnie takiego "dwa w jednym" nie ma w pobliżu a już taniego to absolutnie. Więc tropię dalej...
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/