Hohner Orgaphon 45MH

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Winters
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 62
Rejestracja: pn, 11 lipca 2011, 15:54

Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: Winters »

Cześć i czołem,

jakiś czas temu stałem się posiadaczem takiego ciekawego wzmacniacza. Mam zamiar napisać jakiś dłuższy opis tegoż urządzenia, ale najpierw chciałbym spróbować rozwiązać jeden problem.

Wzmacniacz jest z 1965 roku, klasa wykonania całości to zdecydowanie górna półka i zarazem typowy przykład szalenie pracochłonnego montażu (przestrzenne point-to-point na listwach łączówkowych z elementami przewlekanymi we wszystkie strony). We wzmacniaczu wymieniłem kondensatory, poprawiłem to i owo (głównie dziadowstwo poprzednich serwisantów, np. ktoś sobie poprzedłużał dla zabawy kable na chassis końcówki mocy), włożyłem nową parę lamp PL84 i ustawiłem bias.

No i wszystko fajnie, jestem z niego bardzo zadowolony. Piec jest kopalnią brzmień, jakie mnie najbardziej interesują (czyli coś a la piece Fendera z lat 60.). Tylko że szumi.

Po załączeniu napięcia anodowego przełącznikiem 'standby' pojawia się dość głośny szum. Zwykły, biały szum, bez żadnych modulacji. Nie ma na niego wpływu nic - kręcenie jakimikolwiek potencjometrami, zmiana głośności itd. Zlokalizowałem, że pojawia się gdzieś w samym wzmacniaczu mocy - odpięcie sygnału z przedwzmacniacza i zwarcie siatki EF86 do masy nie likwidują go. Wszystkie elektrolity są nowe. Rezystory trzymają parametry z 5% dokładnością. Opukałem wszystko pałeczką - żadnych zimnych lutów, nic nie puka, nic nie stuka. Przydźwięku nie ma absolutnie żadnego.

Jedyne co mi na tę chwilę przychodzi do głowy jako potencjalny winowajca to dioda germanowa prostująca napięcie polaryzacji siatek lamp PL84. Tylko że na diodach germanowych się nie znam i nie wiem na ile to jest prawdopodobne.

Pozdrawiam,
Piotr
Załączniki
l_00000369_Orgaphon 45 MH Schaltplaene.pdf
(118.94 KiB) Pobrany 232 razy
Ostatnio zmieniony ndz, 29 kwietnia 2018, 22:50 przez Winters, łącznie zmieniany 1 raz.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: painlust »

A do czego go podłączasz? Znaczy się jaki głośnik?
Winters
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 62
Rejestracja: pn, 11 lipca 2011, 15:54

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: Winters »

To jest 'combo' z dwoma głośnikami 25cm (bardzo fajnymi swoją drogą: masywne kosze, sporawe magnesy, spora skuteczność) no i na nich to gra.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: painlust »

To chyba nie jest wzmacniacz stricte gitarowy. Nie ma tam jakiegoś gwizdka czy tubek w srodku głośników?
Winters
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 62
Rejestracja: pn, 11 lipca 2011, 15:54

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: Winters »

Wbrew pozorom jest, tzn. jak na lata 60. przystało jest to wzmacniacz do wszystkiego. W instrukcji jest narysowane co można gdzie podłączyć żeby nagłośnić tym cały zespół: gitarę, bas (i to w dwóch wersjach, bo jak ktoś chce do bigbitu to każą wpinać do wejścia "Hi-Fi"), organy.

W sumie to nie oglądałem membran tych głośników, ale wątpie żeby tam coś było. Gwizdków na pewno nie ma, tubek chyba też nie (ale nie dam sobie nic uciąć). Żadnej natarczywej góry nie ma, brzmią jak typowe gitarowce (góry wyraźnie mniej niż w polskich GD/GDSach na licencji Pioneer).
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: painlust »

Zawsze jak coś nadmiernie szumi podejrzewam za szerokie pasmo zespołu głośnikowego. Siedzą tam jak pisałeś 10" więc pasmo jest szersze niż głośników 12". A może problem jest z lampami wyjściowymi. Piszesz, że nowe. Może warto je wygrzać aby getter pochłonął to i owo...
Winters
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 62
Rejestracja: pn, 11 lipca 2011, 15:54

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: Winters »

Z tymi głośnikami jeszcze pokombinuję, dzięki za podpowiedź.
Lampy odpadają - stare i nie do pary jakie dostałem w tym wzmacniaczu (oryginalny Telefunken z 1965 i nieco nowsze Valvo) dają dokładnie ten sam objaw. Włożyłem nowe PL84 Polamu z jednej serii i i tak są na tyle różne że ledwo udało mi się ustawić bias, i to nie osiągając pełnej mocy wzmacniacza (jak wnioskuję z różnych badań powinna wynosić 25W, czyli wzmacniacz orze te biedne telewizyjne lampy jak może).
thn.technik
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 468
Rejestracja: pn, 22 kwietnia 2013, 18:38
Lokalizacja: Radom

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: thn.technik »

Winters pisze: ndz, 29 kwietnia 2018, 22:58 Wbrew pozorom jest...
Jak to się mówi "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego" :lol: Jak wzmacniacz miał pracować z organami to musiał przenosić dość dobrze wysokie pasmo, a jak wysokie pasmo to i szum :D Końcówka jest "Hi-Fi" i niema żadnego elementu (oprócz trafa wyjściowego) który miałby ograniczać pasmo od góry - po zatem sama konstrukcja inwertera sprzyja wzmacnianiu "szumu". A tak przy okazji to ustawiłeś symetrię inwertera? niema to wpływu na szum ale warto to zrobić. Możesz do rezystora 6k2 w sprzężeniu zwrotnym dołożyć równolegle np 100p by przyciąć pasmo od góry...
Winters
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 62
Rejestracja: pn, 11 lipca 2011, 15:54

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: Winters »

Ja rozumiem, że jak wysokie pasmo to i szum, ale jak na mój gust tego jest zdecydowanie za dużo (a nie chodzi mi o zrobienie z tego pieca audiofilskiego). Fonica W701 też niby miała współpracować z organami, sam wzmacniacz ma pasmo do 15kHz i z głośnikiem RFT z tubką wysokotonową ilość szumu jest niewielka. MV3 też tak nie szumi. W zasadzie nie kojarzę nic co by tak szumiało.

Symetrii nie ustawiałem, potencjometr jest nadal fabrycznie maźnięty farbką. Spróbuję ustawić.
Winters
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 62
Rejestracja: pn, 11 lipca 2011, 15:54

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: Winters »

Trochę czasu minęło, szum udało się opanować. Winny był zabrudzony przełącznik impedancji wyjściowej.
Pojawił się natomiast inny problem. Przy rozgrzanym wzmacniaczu (przynajmniej 10 minut grania), zaczyna on straszliwie trzeszczeć przy zagraniu czegoś z okolic dolnego gitarowego A (piąty próg szóstej struny albo piąta otwarta). Trzeszczenie towarzyszy przede wszystkim kilku dźwiękom z tej okolicy, ale czasami pojawia się też samo z siebie bez żadnego podanego sygnału. Klepanie ręką po panelu przedwzmacniacza ma na nie ewidentny wpływ - albo chwilowo je ucisza, albo wzmaga, albo wywołuje.

Podejrzewam którąś z ECC808 w przedwzmacniaczu (wszystkie są oryginalne, z 1965 roku) albo jakiś zimny lut. Która opcja wydaje się Kolegom bardziej prawdopodobna?
Winters
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 62
Rejestracja: pn, 11 lipca 2011, 15:54

Re: Hohner Orgaphon 45MH

Post autor: Winters »

Ostatni problem udało się opanować (zimny lut, 20 minut roboty), ale to oczywiście nie koniec.
Odkręcenie, choćby lekkie, potencjometru wysokich tonów na trzecim kanale skutkuje pojawieniem się dziwnych oscylacji / zakłóceń. Takie trrrrrrrrr. Nie jest to w każdym razie typowy przydźwięk. Nie ma znaczenia, czy do któregokolwiek wejścia jest podłączony sygnał. Problem nie występuje przy zakręconym potencjometrze.

Pozostałe kanały działają poprawnie.

Poprawiłem wszystkie luty w okolicy tego potencjometru, pomierzyłem kondensatory 2n i 150p - pojemność dobra.
Lampy są dobre - sprawdzałem, zamieniałem - bez zmian.
Wyczyściłem ten potencjometr - bez zmian. Zmierzyłem go - jest dobrze.
Potencjometr reaguje jako jedyny na ostukiwanie i dotykanie wyprowadzeń drewnianą pałeczką.
Odłączenie wyprowadzenia, które podłączone jest do masy przez kondensator 2n skutkuje tym, że oscylacje są cały czas, niezależnie od kręcenia potencjometrem.

No i nie wiem co z tym...
Zaznaczam, że problem pojawił się niedawno. Przedtem ów trzeci kanał działał prawidłowo.

Pozdrawiam,
Piotrek
ODPOWIEDZ