Co my robimy?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Co my robimy?
Miała miejsce dzisiaj taka scenka:
Portiernia. Jakiś młody pan chce wejść.
Portier mówi, że trzeba się wpisać.
tamten młody pan: dlaczego?
portier: to jest państwowa firma, tak kazał dyrektor.
Tamten młody pan ociąga się.
Ja na to: nie słyszał Pan? To jest poważna firma!
młody pan: chyba była.
Ja: jak to była? Jest!
młody pan: Była, bo nie robicie telewizorów a kiedyś robiliście!
Ja na to: No ale myśmy zrobili chyba pięć prototypów. Więcej telewizorów nie było.
młody pan: no właśnie, a teraz w ogóle ich nie robicie!
portier:Teraz robimy poważniejsze rzeczy niż telewizory!
Portiernia. Jakiś młody pan chce wejść.
Portier mówi, że trzeba się wpisać.
tamten młody pan: dlaczego?
portier: to jest państwowa firma, tak kazał dyrektor.
Tamten młody pan ociąga się.
Ja na to: nie słyszał Pan? To jest poważna firma!
młody pan: chyba była.
Ja: jak to była? Jest!
młody pan: Była, bo nie robicie telewizorów a kiedyś robiliście!
Ja na to: No ale myśmy zrobili chyba pięć prototypów. Więcej telewizorów nie było.
młody pan: no właśnie, a teraz w ogóle ich nie robicie!
portier:Teraz robimy poważniejsze rzeczy niż telewizory!
- ^ToM^
- 625...1249 postów
- Posty: 877
- Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
- Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)
Re: co my robimy?
Hahaha,
toście se pogadali
A ja taką zapisałem, gdy stałem w kolejce przy kasie w Tesco:
Kasjerka zaczyna skanować towary i wsadzać je do reklamówki.
Dziadek-klient do kasjerki wypala: Pani! Nie tak byle jak! Cukierki mają być pierwsze a to potem. (zważywszy, że kupował 3 drobne produkty!)
Kasjerka: Nie wiedziałam, że obowiązuje kolejność kasowania!?
Dziadek: Oczywiście że obowiązuje, a co pani myśli!
Cała kolejka w śmiech
hehe, ludzie to naprawdę mają problem
toście se pogadali

A ja taką zapisałem, gdy stałem w kolejce przy kasie w Tesco:
Kasjerka zaczyna skanować towary i wsadzać je do reklamówki.
Dziadek-klient do kasjerki wypala: Pani! Nie tak byle jak! Cukierki mają być pierwsze a to potem. (zważywszy, że kupował 3 drobne produkty!)
Kasjerka: Nie wiedziałam, że obowiązuje kolejność kasowania!?
Dziadek: Oczywiście że obowiązuje, a co pani myśli!
Cała kolejka w śmiech

hehe, ludzie to naprawdę mają problem

Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6255
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: co my robimy?
Niedawno w kolejce do ,,budki'' z gazetami w Kauflandzie gość marudzi i pyta o gazetę ale ,,nie wiem jaką'', kolejka spora (sam też się spieszę) więc staram się naprowadzić gościa ,,może niech pan powie np. jaką partię pan popiera to wtedy może GW albo Gazeta Polska'', odpowiada, że to nie to ale gazeta dla syna 19lat więc ja pokazuję, że tam dalej jest taka półka z pisemkami nie tylko dla młodych z ,,nieskromnymi kobietami szkice nastrojowe''. Kolejka w śmiech, gość uciekł......
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: co my robimy?
Po głowie chodzi mi tylko taka myśl - akurat miałem w ręku pisak i papier przed nosem.Alek pisze:co my robimy?
Re: co my robimy?
Dla wszystkich występujących "dziwnych osób" kryptoreklama - cudowna maść http://allegro.pl/masc-na-bol-dupy-cudo ... 66575.html
Re: co my robimy?
Tutaj jest taniej:
http://allegro.pl/masc-na-bol-dupy-cudo ... 84679.html
http://allegro.pl/masc-na-bol-dupy-cudo ... 84679.html
-
- 100...124 posty
- Posty: 105
- Rejestracja: pt, 27 lutego 2015, 22:42
- Lokalizacja: PWA
Re: co my robimy?
A na stacjach paliw, szczególnie tych większych, to co teraz jest
Czasami już w kolejce pod dystrybutory można jajo znieść. Szczególnie jak się trafi klient, co oprócz paliwa kupił też obiad, rozsiadł się w środku i zrobił sobie przerwę obiadową. A jego super bryka, do której zalał może za 50 zł blokuje dystrybutor. Albo nie daj Bóg, jak podjedzie tam autobus ze szkolną wycieczką. Połowa autobusu w kolejce do ubikacji a druga do kasy po hot-dogi. A tu chciałoby się tylko zapłacić za paliwo.

-
- 25...49 postów
- Posty: 48
- Rejestracja: sob, 16 września 2017, 09:26
Re: co my robimy?
To niestety prawda - supermarkety się ze stacji zrobiły - za chwile wstawią przymierzalnie i swoją kolekcje ciuchów.
Ech szkoda słów, widać jestem starej daty i mnie to wkurza...
Do żabki też już nie można szybko wyskoczyć bo kolejka po kawę i hot dogi, a te parówki stacja kupuje za grosze bo to sam syf, te sosy to samo (przeczytajcie skład).
Ech szkoda słów, widać jestem starej daty i mnie to wkurza...
Do żabki też już nie można szybko wyskoczyć bo kolejka po kawę i hot dogi, a te parówki stacja kupuje za grosze bo to sam syf, te sosy to samo (przeczytajcie skład).
- ^ToM^
- 625...1249 postów
- Posty: 877
- Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
- Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)
Re: co my robimy?
Nie będę czytał, bo już od samego czytania składu można się zatruć.





Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Re: Co my robimy?
Pewna impreza pracownicza. Paru kolegów trochę wypiło, postanawiam odwieźć ich do domu, bo mam kierowcę. Jedziemy we czterech. Jeden skarży się na ból nogi, ale indagowany czy z kimś się bił, potknął itd. stanowczo zaprzecza. Odwieziony pod swój dom wesoło się z nami żegna.
************************
Poniedziałek. Tego właśnie kolegi nie ma w pracy. Dopytuję, co się stało.
- A wiesz, złamał rękę na tej imprezie.
- Jak to złamał rękę?
- No, normalnie. Upadł i złamał.
-Ale jak to? Przecież skarżył się na ból nogi, a nie ręki.
- Pewno był zamroczony alkoholem i dlatego. A z nogą ma problem od lat. Chciał nawet iść na operację.
-Dziwne. I co będzie?
- No pobędzie ze dwa miesiące na zwolnieniu.
-Aż tyle?
-No bo za złamaną rękę wypłaci mu coś ubezpieczenie, to wtedy zrobi sobie nogę...
************************
Poniedziałek. Tego właśnie kolegi nie ma w pracy. Dopytuję, co się stało.
- A wiesz, złamał rękę na tej imprezie.
- Jak to złamał rękę?
- No, normalnie. Upadł i złamał.
-Ale jak to? Przecież skarżył się na ból nogi, a nie ręki.
- Pewno był zamroczony alkoholem i dlatego. A z nogą ma problem od lat. Chciał nawet iść na operację.
-Dziwne. I co będzie?
- No pobędzie ze dwa miesiące na zwolnieniu.
-Aż tyle?
-No bo za złamaną rękę wypłaci mu coś ubezpieczenie, to wtedy zrobi sobie nogę...