Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3309
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Koledzy z tego działu!
Czy nikt na prawdę nie jest chętny na książki z tej dziedziny?
Tylko kwestia poczty polskiej.
Albo odbiór osobisty w Trójmieście.
Także przez Waszego jeżdżącego tędy Znajomego.
Proszę o odpowiedź.Pilne.
Pozdrawiam Wszystkich.
Jacek
Czy nikt na prawdę nie jest chętny na książki z tej dziedziny?
Tylko kwestia poczty polskiej.
Albo odbiór osobisty w Trójmieście.
Także przez Waszego jeżdżącego tędy Znajomego.
Proszę o odpowiedź.Pilne.
Pozdrawiam Wszystkich.
Jacek
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Może nie na temat
Książki już niemodne, ekran "kompa" to jest to. Nie denerwuj się. Idzie, ba, przyszło nowe, i coraz bardziej nas otacza. Miałem więcej szczęścia. Rozdałem 10 kg książek na innym forum. Na czterech beneficjentów żaden nie zdołał napisać "dziękuję". Ale czym szczęśliwy
salut
andre'


salut
andre'
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3309
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Dziękuję Kolego Ankowalik i pozdrawiam uprzejmie.
Jacek
Jacek
- ^ToM^
- 625...1249 postów
- Posty: 877
- Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
- Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Zanieś do najbliższej biblioteki. Tam albo przyjmą na stan, albo położą na stoliku książki za 1zł i ktoś sobie skorzysta. Bo zgadzam się z Tobą, szkoda wyrzucać na śmietnik jakąkolwiek książkę!ballasttube pisze:Koledzy z tego działu!
Czy nikt na prawdę nie jest chętny na książki z tej dziedziny?
Pozdrawiam!
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6255
- Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Lata temu akcja zbieramy książki dla Polaków ze wschodu, czegoś tam szukam w składnicy złomu, w szopie z makulaturą w wielkich skrzyniach coś jest, otwieram, książki, prawie nowe okładki z szarego papieru, wiele to nasze lektury szkolne, wyleczyłem się od podobnych akcji. W Technikum Kasprzaka kilkanaście lat temu osobiście spytałem o książki ,,lampowe'', pani bibliotekarka poinformowała mnie, że wszystkie ,,elektroniczne'' książki starsze niż do 1995roku ODDALI NA SKUP MAKULATURY. Ja zbędne(?) pisma elektroniczne oddaję panu ,,wszystko za złotówkę'' na Wolumenie, często leżą tygodniami....Pozdrawiam.^ToM^ pisze:Zanieś do najbliższej biblioteki. Tam albo przyjmą na stan, albo....
- ^ToM^
- 625...1249 postów
- Posty: 877
- Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
- Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Takie czasy niestety. Ludzi zajmujących się starą techniką, jest niestety coraz mniej w naszym kraju. Za 5 czy 10 lat to może zostanie ze 100 osób, więc i książek takich nie trzeba będzie.cirrostrato pisze:Lata temu akcja zbieramy książki dla Polaków ze wschodu, czegoś tam szukam w składnicy złomu, w szopie z makulaturą w wielkich skrzyniach coś jest, otwieram, książki, prawie nowe okładki z szarego papieru, wiele to nasze lektury szkolne, wyleczyłem się od podobnych akcji. W Technikum Kasprzaka kilkanaście lat temu osobiście spytałem o książki ,,lampowe'', pani bibliotekarka poinformowała mnie, że wszystkie ,,elektroniczne'' książki starsze niż do 1995roku ODDALI NA SKUP MAKULATURY. Ja zbędne(?) pisma elektroniczne oddaję panu ,,wszystko za złotówkę'' na Wolumenie, często leżą tygodniami....Pozdrawiam.^ToM^ pisze:Zanieś do najbliższej biblioteki. Tam albo przyjmą na stan, albo....

Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
- walllker
- 625...1249 postów
- Posty: 814
- Rejestracja: wt, 19 czerwca 2007, 20:26
- Lokalizacja: Witaszyce koło Jarocina (Wielkopolska)
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Wrzucę i swoje 4 grosze choć nie na temat. Ludzi co zajmują się reanimacją starej elektroniki ubywa, podobnie jak zapotrzebowania na stara literaturę, ale co się dziwić, jak młodzi elektronicy w dużym cudzysłowie ograniczają się do kupowania gotowych modułów, połączą je i napiszą program, czasami zastanawiam się czy to jeszcze elektronika czy już nie informatyka. Coraz większą rzadkością są osoby które choć zamówią płytki drukowane i lutują układy, bo ci co sami robią płytki wśród młodych to dopiero robi się rzadkość. W moim rodzinnym mieście wszystkie sklepy elektroniczne z podzespołami padły, muszę jeździć do sąsiednich miast lub internet, a jak rozmawiałem z właścicielami tych sklepów co przetrwały, to głośno mówią byle do emerytury i likwiduję, bo na podzespoły brak chętnych, co najwyżej żyją z sprzedaży anten, montażu CB, lub handu żarówkami LED. Ech gdzie te czasy jak będąc w technikum, czekałem w kolejce w elektroniku, bo nigdy tam pusto nie było. Z drugiej strony co się dziwić, sprzętu RTV już się nie naprawia, większość od razu idzie do kosza więc ZURiT ubywa, zakładów produkujących elektronikę to prawie w Polsce nie ma pozostały niedobitki, a i tam zbyt wielu specjalistów nie potrzebują, co najwyżej mamy montownie bo o ośrodkach konstrukcyjnych i badawczych to po za SONELEM nie słyszałem. Jak u żony w szkole kiedyś wystawiłem kilka okazów z mojej kolekcji z prezentacją działania dla dzieciaków i rodziców, to że dzieci się dziwiły to nic, ale rodzice nie wiedzieli że w Polsce były zakłady co produkowały sprzęt RTV a nawet komputery i półprzewodniki, patrzyli na mnie jak na dziwoląga nie dowierzając, co gorsza liczba takich rodziców znacząco przewyższała liczbę tych co choć kojarzyli znaczek i napis UNITRA. Ech łza się w oku kręci 

Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
W Polsce zanika zainteresowanie "czystą" elektroniką. Kilka lat temu na Wydziale Elektrycznym Politechnice Śląskiej w Gliwicach kilkadziesiąt osób studiowało elektronikę. W zeszłym roku studia na tym kierunku rozpoczęło już tylko kilkanaście osób, a w tym roku niestety nikt (zlikwidowano kierunek, ze względu na nikłe nim zainteresowanie młodzieży...). W moim mieście jeszcze kilka lat temu działały dwa sklepy, zajmujące się handlem elementami elektronicznymi i elektrotechnicznymi. Do dnia dzisiejszego nie przetrwał z nich żaden...walllker pisze:Coraz większą rzadkością są osoby które choć zamówią płytki drukowane i lutują układy, bo ci co sami robią płytki wśród młodych to dopiero robi się rzadkość. W moim rodzinnym mieście wszystkie sklepy elektroniczne z podzespołami padły, muszę jeździć do sąsiednich miast lub internet, a jak rozmawiałem z właścicielami tych sklepów co przetrwały, to głośno mówią byle do emerytury i likwiduję, bo na podzespoły brak chętnych, co najwyżej żyją z sprzedaży anten, montażu CB, lub handu żarówkami LED. Ech gdzie te czasy jak będąc w technikum, czekałem w kolejce w elektroniku, bo nigdy tam pusto nie było. Z drugiej strony co się dziwić, sprzętu RTV już się nie naprawia, większość od razu idzie do kosza więc ZURiT ubywa, zakładów produkujących elektronikę to prawie w Polsce nie ma


Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11212
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Czasy się zmieniają, to i ludzie się do nich dostosowują. Sklepy z elementami są skazana na wymarcie, bo różnorodność tego co potrzeba jest olbrzymia, nie da się wszystkiego trzymać na miejscu. W takiej sytuacji i tak trzeba kupować w internecie. Dodatkowo amatorów i serwisantów ubywa.
Hobbystów elektroników jest coraz mniej, bo znowu - rzeczywistość jest inna. Coś co kiedyś było rzeźbić samemu teraz jest bez problemu i tanio dostępne gotowe - znika motywacja, aby wejść w to hobby. Analogicznie z serwisem - urządzenia są albo nieserwisowalne, albo ich serwis wymaga wiedzy i warsztatu - znowu, próg wejścia jest za wysoki. Neptuna bez problemu amator mógł naprawić, nawet Elemisa, a dziś? Kilka scalaków SMD z tajnymi oznaczeniami. Urządzenia dostępne do wykonania dla amatora, typu radyjka AM, jakieś proste zabawki elektroniczne itp., dziś są już niezbyt interesujące i funkcjonalne, znowu - brak motywacji. Do tego doszły nowe rzeczy, pomijając nowe metody rozrywki - cała otoczka związana informatyką, programowaniem itp. Cała funkcjonalność przenosi się do oprogramowania działającego na standardowym module. Teraz nawet przysłowiowe miganie diodami łatwiej i taniej robi się na procesorze
Jest inaczej. Czy gorzej? Nie wiem, po prostu inaczej, bo rzeczywistość jest inna.
Hobbystów elektroników jest coraz mniej, bo znowu - rzeczywistość jest inna. Coś co kiedyś było rzeźbić samemu teraz jest bez problemu i tanio dostępne gotowe - znika motywacja, aby wejść w to hobby. Analogicznie z serwisem - urządzenia są albo nieserwisowalne, albo ich serwis wymaga wiedzy i warsztatu - znowu, próg wejścia jest za wysoki. Neptuna bez problemu amator mógł naprawić, nawet Elemisa, a dziś? Kilka scalaków SMD z tajnymi oznaczeniami. Urządzenia dostępne do wykonania dla amatora, typu radyjka AM, jakieś proste zabawki elektroniczne itp., dziś są już niezbyt interesujące i funkcjonalne, znowu - brak motywacji. Do tego doszły nowe rzeczy, pomijając nowe metody rozrywki - cała otoczka związana informatyką, programowaniem itp. Cała funkcjonalność przenosi się do oprogramowania działającego na standardowym module. Teraz nawet przysłowiowe miganie diodami łatwiej i taniej robi się na procesorze

-
- 25...49 postów
- Posty: 48
- Rejestracja: sob, 16 września 2017, 09:26
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Witam,
W związku z aktualnie poruszanym zagadnieniem w tym temacie i ja pozwolę sobie dorzucić swojej 3 grosze i bardzo wszystkim polecam oglądnąć poniższe dokumenty:
https://www.youtube.com/watch?v=fCleVGWmhgY
https://www.youtube.com/watch?v=96GFI6Mk7kE
https://www.youtube.com/watch?v=C0Z2DO_JZZY
Wnioski każdy wyciągnie sam.
Uprzedzam, że mogą popsuć humor.
Pozdrawiam
W związku z aktualnie poruszanym zagadnieniem w tym temacie i ja pozwolę sobie dorzucić swojej 3 grosze i bardzo wszystkim polecam oglądnąć poniższe dokumenty:
https://www.youtube.com/watch?v=fCleVGWmhgY
https://www.youtube.com/watch?v=96GFI6Mk7kE
https://www.youtube.com/watch?v=C0Z2DO_JZZY
Wnioski każdy wyciągnie sam.
Uprzedzam, że mogą popsuć humor.
Pozdrawiam
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Nie jest aż tak źle. Jest gorzej 
Powiem jak to wygląda z punktu widzenia kogoś kto się interesuje techniką retro TV, oraz jednocześnie jest programistą mikrokontrolerów.
Z książkami jest prosta sprawa. Nie chodzi o niechęć nauki czy brak zainteresowania. Tylko o aktualny brak TV analogowej. Kiedyś zainteresowanie też nie brało się z niczego. Ono było połączone z praktyką. Ludzie interesowali się techniką TV bo ta technika do czegoś służyła.
Teraz TV analogowej nie ma więc i nie ma zainteresowania.
Jedynie tacy co naprawiają stare TV (czyli ja też) mogą być tym zainteresowani. Ale do tego mają forum, książki w PDFie, itp. Do tego sam przeczytałem z 10 takich książek i w każdej znaczna część materiału jest powieleniem dużej części materiału z innych książek. Więc każda kolejna książka po prostu już niewiele wniesie.
No i takich ludzi co naprawiają stare TV jest bardzo mało.
A co do mikrokontrolerów to wcale nie jest lepiej. Wyżej tszczesn napisał że nawet miganie diodami się robi na uC.
Ale nawet tu nie jest tak różowo. Na elektrodzie był ostatnio bój o wydzielenie działu Arduino z działu mikrokontrolery.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3414542.html
A wszystko przez żałośnie niski poziom tematów dotyczących Arduino. Wchodzi ktoś do działu Mikrokontrolery a tam (zamiast AVR, ARM, PIC, itd.) tylko Arduino i Arduino.
I tematy w stylu:
"NIE DZALA MI ULLAD!!! MAM KOD do DIÓD i KOD DO SILNIKA. JAK POLOCZE TE DWA TO MI NIE DZALA. POMURZCIE!!!!!!!"
I takie podejście "zapre sie a nie naucze sie". Taki stan umysłu (jak to ujął jeden z użytkowników elektrody: "Arduino to stan umysłu").
Krótko mówiąc już nawet nie chodzi o uC. To poszło dalej. Teraz nawet na uC się nie robi (nie bierze się uC i nie pisze się kodu). Teraz się robi na gotowcu Arduino a kodu się nie pisze tylko ściąga gotowca z internetu.
Co do wykonywania płytek to też ciekawa sprawa. Na allegro są łatwodostępne laminaty i środki trawiące, co sugerowało by że to ciągle aktualne.
Zresztą widać czasami jakieś projekty które ktoś wykonuje na własnych płytkach.
Ale miałem taki problem w ciągu ostatniego roku że trzeba mi było wykonać kilka płytek (osobno, każdą w innym momencie). Sam tego dawno nie robiłem i akurat nie miałem drukarki laserowej (została u rodziców).
No to szukałem po elektrodzie ludzi co robią. I porażka. Bardzo ciężko kogoś znaleźć. A jak się znajdzie to zrobi dopiero na weekendzie.
A ja głupi sądziłem że znajdzie się jakiś gimnazjalista albo uczeń technikum który zrobi to od ręki (bo tak było w czasach gdy ja byłem w tym wieku). Pytanie poszło nawet na forum wydziału elektronicznego politechniki (już nie będę pisał jakiej żeby nie robić antyreklamy
). No i lipa. Nikt nie robi.
Jakieś osoby jednak znajdywałem, i zleciłem łącznie wykonanie 3 płytek (każda u innej osoby). Każda mimo powierzchni około 1md2 kosztowała mnie ze 100zł (mimo zapowiadanej ceny około 10zł/dm2). A wszystko przez moje "wymagania". Bo chciałem z wierceniem. Bo chciałem żeby w miarę szybko wysłać. Bo chciałem żeby nie wylewać mi masy pomiędzy ścieżkami (ważne wymaganie bo to układy WN były, a niestety ludzie często edytują oryginalne projekty wylewając miedz w wolnych miejscach (dla zaoszczędzenia środka trawiącego)). A to się okazywało takim utrudnieniem że cena wzrastała aż do 100zł.
W końcu kupiłem sobie drukarkę i laminaty. Ale niestety porażka. Toner jakiś zbyt cienki wychodzi. I się słabo trzyma. Może wyszedłem z wprawy po prostu.
To też można krótko podsumować. Po prostu coraz rzadziej potrzeba wykonywać płytki. Ja potrzebuję ale 2-stronne i 4-stronne, a takie muszę zamawiać. Jedynie 1-stronne można by robić, a tu trzeba mieć wprawę (którą się traci gdy się rzadko robi płytki 1-stronne).
I generalnie tak samo wśród młodzieży. Może i nie robią własnych płytek, ale za to całkiem sporo płytek zlecają. Czasami projekt druku jest po prostu fatalny, ale jednak takie płytki są zlecane. Zlecają praktycznie wyłącznie w Chinach, bo są tam tanie oferty płytek prototypowych.
Więc co do płytek to nie jest tak źle że się płytek nie robi. Robi się, tylko już niekoniecznie samemu.
Problemem jest raczej brak wiedzy o projektowaniu. Bo projekty jakie widzę to porażka (ścieżki zaginane pod kątek prostym, pozawijania masa i do tego puszczona cienką ścieżką, pole masy wylewane bez sprawdzenia czy połączy wszystkie punkty które miała (często się dzieli na niepołączone ze sobą obszary), itp.).

Powiem jak to wygląda z punktu widzenia kogoś kto się interesuje techniką retro TV, oraz jednocześnie jest programistą mikrokontrolerów.
Z książkami jest prosta sprawa. Nie chodzi o niechęć nauki czy brak zainteresowania. Tylko o aktualny brak TV analogowej. Kiedyś zainteresowanie też nie brało się z niczego. Ono było połączone z praktyką. Ludzie interesowali się techniką TV bo ta technika do czegoś służyła.
Teraz TV analogowej nie ma więc i nie ma zainteresowania.
Jedynie tacy co naprawiają stare TV (czyli ja też) mogą być tym zainteresowani. Ale do tego mają forum, książki w PDFie, itp. Do tego sam przeczytałem z 10 takich książek i w każdej znaczna część materiału jest powieleniem dużej części materiału z innych książek. Więc każda kolejna książka po prostu już niewiele wniesie.
No i takich ludzi co naprawiają stare TV jest bardzo mało.
A co do mikrokontrolerów to wcale nie jest lepiej. Wyżej tszczesn napisał że nawet miganie diodami się robi na uC.
Ale nawet tu nie jest tak różowo. Na elektrodzie był ostatnio bój o wydzielenie działu Arduino z działu mikrokontrolery.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3414542.html
A wszystko przez żałośnie niski poziom tematów dotyczących Arduino. Wchodzi ktoś do działu Mikrokontrolery a tam (zamiast AVR, ARM, PIC, itd.) tylko Arduino i Arduino.
I tematy w stylu:
"NIE DZALA MI ULLAD!!! MAM KOD do DIÓD i KOD DO SILNIKA. JAK POLOCZE TE DWA TO MI NIE DZALA. POMURZCIE!!!!!!!"
I takie podejście "zapre sie a nie naucze sie". Taki stan umysłu (jak to ujął jeden z użytkowników elektrody: "Arduino to stan umysłu").
Krótko mówiąc już nawet nie chodzi o uC. To poszło dalej. Teraz nawet na uC się nie robi (nie bierze się uC i nie pisze się kodu). Teraz się robi na gotowcu Arduino a kodu się nie pisze tylko ściąga gotowca z internetu.
Co do wykonywania płytek to też ciekawa sprawa. Na allegro są łatwodostępne laminaty i środki trawiące, co sugerowało by że to ciągle aktualne.
Zresztą widać czasami jakieś projekty które ktoś wykonuje na własnych płytkach.
Ale miałem taki problem w ciągu ostatniego roku że trzeba mi było wykonać kilka płytek (osobno, każdą w innym momencie). Sam tego dawno nie robiłem i akurat nie miałem drukarki laserowej (została u rodziców).
No to szukałem po elektrodzie ludzi co robią. I porażka. Bardzo ciężko kogoś znaleźć. A jak się znajdzie to zrobi dopiero na weekendzie.
A ja głupi sądziłem że znajdzie się jakiś gimnazjalista albo uczeń technikum który zrobi to od ręki (bo tak było w czasach gdy ja byłem w tym wieku). Pytanie poszło nawet na forum wydziału elektronicznego politechniki (już nie będę pisał jakiej żeby nie robić antyreklamy

Jakieś osoby jednak znajdywałem, i zleciłem łącznie wykonanie 3 płytek (każda u innej osoby). Każda mimo powierzchni około 1md2 kosztowała mnie ze 100zł (mimo zapowiadanej ceny około 10zł/dm2). A wszystko przez moje "wymagania". Bo chciałem z wierceniem. Bo chciałem żeby w miarę szybko wysłać. Bo chciałem żeby nie wylewać mi masy pomiędzy ścieżkami (ważne wymaganie bo to układy WN były, a niestety ludzie często edytują oryginalne projekty wylewając miedz w wolnych miejscach (dla zaoszczędzenia środka trawiącego)). A to się okazywało takim utrudnieniem że cena wzrastała aż do 100zł.
W końcu kupiłem sobie drukarkę i laminaty. Ale niestety porażka. Toner jakiś zbyt cienki wychodzi. I się słabo trzyma. Może wyszedłem z wprawy po prostu.
To też można krótko podsumować. Po prostu coraz rzadziej potrzeba wykonywać płytki. Ja potrzebuję ale 2-stronne i 4-stronne, a takie muszę zamawiać. Jedynie 1-stronne można by robić, a tu trzeba mieć wprawę (którą się traci gdy się rzadko robi płytki 1-stronne).
I generalnie tak samo wśród młodzieży. Może i nie robią własnych płytek, ale za to całkiem sporo płytek zlecają. Czasami projekt druku jest po prostu fatalny, ale jednak takie płytki są zlecane. Zlecają praktycznie wyłącznie w Chinach, bo są tam tanie oferty płytek prototypowych.
Więc co do płytek to nie jest tak źle że się płytek nie robi. Robi się, tylko już niekoniecznie samemu.
Problemem jest raczej brak wiedzy o projektowaniu. Bo projekty jakie widzę to porażka (ścieżki zaginane pod kątek prostym, pozawijania masa i do tego puszczona cienką ścieżką, pole masy wylewane bez sprawdzenia czy połączy wszystkie punkty które miała (często się dzieli na niepołączone ze sobą obszary), itp.).
Odbiornik TV na 2 tranzystorach/lampach: Prima II/Prima III:
viewtopic.php?f=16&t=29213
viewtopic.php?f=16&t=29213
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7352
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Pan z fotki pewnie się przewraca w grobie
.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
No chyba nie. Przecież on właśnie stwierdził to samo.
Chyba że przewraca się w grobie z powodu prawdziwości tego stwierdzenia.
Chyba że przewraca się w grobie z powodu prawdziwości tego stwierdzenia.
Odbiornik TV na 2 tranzystorach/lampach: Prima II/Prima III:
viewtopic.php?f=16&t=29213
viewtopic.php?f=16&t=29213
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7352
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Książki o telewizorach lampowych i nie tylko lampowych
Ano właśnie to drugie.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.