Wyjściowy transformator przeciwsobny dla ECC82
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 250...374 postów
- Posty: 281
- Rejestracja: pn, 20 lutego 2012, 22:56
Wyjściowy transformator przeciwsobny dla ECC82
Szanowni Koledzy!
Przymierzam się do przewinięcia transformatora TG2-31.
Proszę o pomoc i krytykę, nie mam w tym najmniejszego doświadczenia, więc pole do błędów otwarte.
Docelowo ma on służyć do końcówki push-pull na ECC82 (wiem, że trzeba przełożyć kształtki rdzenia). Końcówka ma mieć zastosowanie gitarowe, ale nie przewiduję jakichś specjalnych „gitarowych” modyfikacji, docelowo i tak zależy mi na brzmieniu czystym, a nie przesterowanym.
Wiadomo, w gitarowcach często używa się nieco mniejszych rdzeni. Ja rdzeń i tak już mam, a dla końcówki tak małej mocy jest on duży (Tg2 jest na kształtkach EI 55, przekrój kolumny to 1,86x 1,86cm).
Dla celów obliczeniowych zakładam pasmo przenoszenia, takie jak w transformatorach ze wzmacniaczy Fendera (70-15000 Hz), jest ono trochę „przycięte” od dołu (przynajmniej w porównaniu z Marshallem), ale to dla mnie dobrze. Wzmacniacz jest do użytku pokojowo-kuchennego i z doświadczenia wiem, jak uciążliwe są nadmierne basy po 22.00 (wieczorem człek ma inną czułość ucha, sąsiedzi też).
Pierwsza rzecz to ustalenie Raa (zakładam dość szeroki rozrzut możliwego napięcia anodowego, od 250 do 300V). W wyliczeniach Raa opieram się głównie na informacjach z tej strony [niestety jest obecnie niedostępna, mam nadzieję, że tylko tymczasowo].
http://www.turneraudio.com.au/loadmatch3-pp-triodes.htm
Znalazłem także w karcie katalogowej Tesli, gotową aplikację push-pull dla ECC82:
Jeśli dobrze kombinuję, punkt pracy w niej jest taki nieco oszczędnościowy (7mA przy 250 V) napięcia anodowego, karta przewiduje obciążenie między anodami o wartości 30k.
Licząc według zasad z przywołanej strony wersję o napięciu anodowym 300V i prądzie ok 7mA (czyli wyżyłowaną) obciążenie robocze wychodzi podobne, circa 30k.
Poniżej dwie wyrysowane „proste” obciążenia. Popatrzcie proszę, czy ja dobrze to robię i czy takie obciążenie jest odpowiednie Waszym zdaniem.
30k dla 250V napięcia anodowego (7mA)
30k dla 300V anodowego (7mA)
Charakterystyki nie mają wykreślonej mocy admisyjnej, ale pamiętam, że nie przekraczałem jej (albo tylko ciut) przy rysowaniu "prostej" obciążenia.
Druga rzecz zaprojektowanie transformatora. W tym względzie korzystałem z artykułów z Fonaru (liczyłem na piechotę i nawet to wychodziło), arkusza "Jasia" i – koniec końców – z bardzo poręcznego programiku laboratorium 2005(opartego o arkusz Jasia, który wykorzystuje podręcznik Antoniewicza).
Poniżej screenshot obliczeń dla założonych 30k. Wbrew zaleceniom „jasia” nie zmieniłem „Gaussa” do wartości zalecanej dla gitarowców, bo rdzeń, jak wiadomo, już mam. Strona lewa, to wyliczenia elektryczne, programu, strona prawa (drugi etap) - wyliczenia konstrukcyjne (z lewej propozycja programu, z prawej efekt manipulowania przez "konstruktora"; ta ostatnia część to największa zaleta programu, bardzo poręczne; mój screenshot po tej stronie - wbrew temu, co pisałem wyżej - przedstawia efekt zmian zwiększających indukcyjność pierwotną, ale zrobiłem to tylko z ciekawości, zawsze i tak widać, co program proponuje. Teraz myślę sobie, że lepiej zmniejszać opory przez zwiększenie średnicy drutów)
W tych wyliczeniach nie mam pewności tylko co do wartości prądu spoczynkowego, jaki mam wpisać w program. Czy ma to być wartość prądu spoczynkowego jednej lampy czy dwóch. Na mój rozum, tylko jednej, bo każda lampa pracuje na swojej połówce uzwojenia (raz pcha, raz ciągnie w stronę masy). Jeśli jest inaczej – poprawcie mnie.
Rzecz trzecia – wykonanie:
chcę podzielić uzwojenia na sekcje (trzy wtórne i dwie pierwotne). Mimo tego, że takie sekcjonowanie wydaje mi się przesadzone na potrzeby gitarowe, chcę spróbować z ciekawości i dla doświadczenia. Nie mniej trochę się obawiam że się nie zmieszczę ze zwojami (choć jak podpowiada program miejsca sporo), i tu pytanie.
Najczęściej izolacje kładzie się po każdej warstwie zwojów i grubszą między sekcjami. Spotkałem się z opinią (http://education.lenardaudio.com/en/14_ ... mps_5.html - rozdzialik "Modern materials"), że współczesne podwójnie emaliowane druty i materiały izolacyjne (ja mam taśmę kaptonową) pozwalają na podarowanie sobie izolacji między warstwami zwojów i ograniczenie izolacji międzysekcyjnej (jedna dwie warstwy kaptonu). Wydaje mi się, że przy stosunkowo niskich napięciach, można tak w moim wypadku zrobić. Co Koledzy myślą?
Widziałem też film, na którym nawijacz używał do izolacji taśmy teflonowej (takiej od hydrauliki). Ze względu na to, że jest cieniusieńka i dobrze przylega, chętnie użyłbym takiej między warstwami. Co myślicie o tym patencie, trochę Ersatz, ale przecież teflonu używa się do izolacji?
Z wyliczeń wynika, że powinienem mieć dość dużo miejsca w oknie i mogę trochę poszaleć. „Jasiu” radzi: poprawić symetrię // zmniejszyć opór uzwojeń // zwiększyć indukcyjność. W moim wypadku wydaje mi się, że można próbować zrobić wszystko po trochę, przy czym to ostatnie wydaje mi się najmniej ważne (basy niekonieczne).
Co do uzwojenia pierwotnego, będzie miało dwie sekcje, czyli zewnętrzna będzie miała większą rezystancję niż wewnętrzna, bo przy tej samej liczbie zwojów drut zewnętrznej będzie dłuższy. Jak zatem uzyskuje się lepszą symetrię? Czy tylko przez zmniejszenie rezystancji drutu na metr (większa średnica) Czy można też wykonać te sekcje z nieco innych grubości drutu, tak by zniwelować różnice w rezystancji? Jeśli nie, to jak można poprawić symetrię w prosty sposób (dzielenie karkasu nie wchodzi w grę)?.
W proponowanych wyliczeniach uzwojenie wtórne ma ledwie czterdzieści parę zwojów, czyli przy odpowiedniej średnicy wychodzi jedna warstwa (wewnętrzna wysokość karkasu to 24-5 mm). Chcę nawinąć trzy sekcje (przy rdzeniu 1x43 – w środku między pierwotnymi 2x 43 równolegle – na zewnątrz 1x43) wszystkie połączone równolegle. Rozumiem, że odpowiednio (circa czterokrotnie) zmniejszam średnicę drutu, czy tak?
Kończę. Tymczasem muszę się przede wszystkim dowiedzieć, jakiej średnice drutów mam zamówić (minimalnie 0,12 dla pierwotnego i 0,5 dla wtórnego [oczywiście dla wersji sekcjonowanej inna], ale może warto grubsze?), chcę żeby były podwójnie emaliowane.
Przymierzam się do przewinięcia transformatora TG2-31.
Proszę o pomoc i krytykę, nie mam w tym najmniejszego doświadczenia, więc pole do błędów otwarte.
Docelowo ma on służyć do końcówki push-pull na ECC82 (wiem, że trzeba przełożyć kształtki rdzenia). Końcówka ma mieć zastosowanie gitarowe, ale nie przewiduję jakichś specjalnych „gitarowych” modyfikacji, docelowo i tak zależy mi na brzmieniu czystym, a nie przesterowanym.
Wiadomo, w gitarowcach często używa się nieco mniejszych rdzeni. Ja rdzeń i tak już mam, a dla końcówki tak małej mocy jest on duży (Tg2 jest na kształtkach EI 55, przekrój kolumny to 1,86x 1,86cm).
Dla celów obliczeniowych zakładam pasmo przenoszenia, takie jak w transformatorach ze wzmacniaczy Fendera (70-15000 Hz), jest ono trochę „przycięte” od dołu (przynajmniej w porównaniu z Marshallem), ale to dla mnie dobrze. Wzmacniacz jest do użytku pokojowo-kuchennego i z doświadczenia wiem, jak uciążliwe są nadmierne basy po 22.00 (wieczorem człek ma inną czułość ucha, sąsiedzi też).
Pierwsza rzecz to ustalenie Raa (zakładam dość szeroki rozrzut możliwego napięcia anodowego, od 250 do 300V). W wyliczeniach Raa opieram się głównie na informacjach z tej strony [niestety jest obecnie niedostępna, mam nadzieję, że tylko tymczasowo].
http://www.turneraudio.com.au/loadmatch3-pp-triodes.htm
Znalazłem także w karcie katalogowej Tesli, gotową aplikację push-pull dla ECC82:
Jeśli dobrze kombinuję, punkt pracy w niej jest taki nieco oszczędnościowy (7mA przy 250 V) napięcia anodowego, karta przewiduje obciążenie między anodami o wartości 30k.
Licząc według zasad z przywołanej strony wersję o napięciu anodowym 300V i prądzie ok 7mA (czyli wyżyłowaną) obciążenie robocze wychodzi podobne, circa 30k.
Poniżej dwie wyrysowane „proste” obciążenia. Popatrzcie proszę, czy ja dobrze to robię i czy takie obciążenie jest odpowiednie Waszym zdaniem.
30k dla 250V napięcia anodowego (7mA)
30k dla 300V anodowego (7mA)
Charakterystyki nie mają wykreślonej mocy admisyjnej, ale pamiętam, że nie przekraczałem jej (albo tylko ciut) przy rysowaniu "prostej" obciążenia.
Druga rzecz zaprojektowanie transformatora. W tym względzie korzystałem z artykułów z Fonaru (liczyłem na piechotę i nawet to wychodziło), arkusza "Jasia" i – koniec końców – z bardzo poręcznego programiku laboratorium 2005(opartego o arkusz Jasia, który wykorzystuje podręcznik Antoniewicza).
Poniżej screenshot obliczeń dla założonych 30k. Wbrew zaleceniom „jasia” nie zmieniłem „Gaussa” do wartości zalecanej dla gitarowców, bo rdzeń, jak wiadomo, już mam. Strona lewa, to wyliczenia elektryczne, programu, strona prawa (drugi etap) - wyliczenia konstrukcyjne (z lewej propozycja programu, z prawej efekt manipulowania przez "konstruktora"; ta ostatnia część to największa zaleta programu, bardzo poręczne; mój screenshot po tej stronie - wbrew temu, co pisałem wyżej - przedstawia efekt zmian zwiększających indukcyjność pierwotną, ale zrobiłem to tylko z ciekawości, zawsze i tak widać, co program proponuje. Teraz myślę sobie, że lepiej zmniejszać opory przez zwiększenie średnicy drutów)
W tych wyliczeniach nie mam pewności tylko co do wartości prądu spoczynkowego, jaki mam wpisać w program. Czy ma to być wartość prądu spoczynkowego jednej lampy czy dwóch. Na mój rozum, tylko jednej, bo każda lampa pracuje na swojej połówce uzwojenia (raz pcha, raz ciągnie w stronę masy). Jeśli jest inaczej – poprawcie mnie.
Rzecz trzecia – wykonanie:
chcę podzielić uzwojenia na sekcje (trzy wtórne i dwie pierwotne). Mimo tego, że takie sekcjonowanie wydaje mi się przesadzone na potrzeby gitarowe, chcę spróbować z ciekawości i dla doświadczenia. Nie mniej trochę się obawiam że się nie zmieszczę ze zwojami (choć jak podpowiada program miejsca sporo), i tu pytanie.
Najczęściej izolacje kładzie się po każdej warstwie zwojów i grubszą między sekcjami. Spotkałem się z opinią (http://education.lenardaudio.com/en/14_ ... mps_5.html - rozdzialik "Modern materials"), że współczesne podwójnie emaliowane druty i materiały izolacyjne (ja mam taśmę kaptonową) pozwalają na podarowanie sobie izolacji między warstwami zwojów i ograniczenie izolacji międzysekcyjnej (jedna dwie warstwy kaptonu). Wydaje mi się, że przy stosunkowo niskich napięciach, można tak w moim wypadku zrobić. Co Koledzy myślą?
Widziałem też film, na którym nawijacz używał do izolacji taśmy teflonowej (takiej od hydrauliki). Ze względu na to, że jest cieniusieńka i dobrze przylega, chętnie użyłbym takiej między warstwami. Co myślicie o tym patencie, trochę Ersatz, ale przecież teflonu używa się do izolacji?
Z wyliczeń wynika, że powinienem mieć dość dużo miejsca w oknie i mogę trochę poszaleć. „Jasiu” radzi: poprawić symetrię // zmniejszyć opór uzwojeń // zwiększyć indukcyjność. W moim wypadku wydaje mi się, że można próbować zrobić wszystko po trochę, przy czym to ostatnie wydaje mi się najmniej ważne (basy niekonieczne).
Co do uzwojenia pierwotnego, będzie miało dwie sekcje, czyli zewnętrzna będzie miała większą rezystancję niż wewnętrzna, bo przy tej samej liczbie zwojów drut zewnętrznej będzie dłuższy. Jak zatem uzyskuje się lepszą symetrię? Czy tylko przez zmniejszenie rezystancji drutu na metr (większa średnica) Czy można też wykonać te sekcje z nieco innych grubości drutu, tak by zniwelować różnice w rezystancji? Jeśli nie, to jak można poprawić symetrię w prosty sposób (dzielenie karkasu nie wchodzi w grę)?.
W proponowanych wyliczeniach uzwojenie wtórne ma ledwie czterdzieści parę zwojów, czyli przy odpowiedniej średnicy wychodzi jedna warstwa (wewnętrzna wysokość karkasu to 24-5 mm). Chcę nawinąć trzy sekcje (przy rdzeniu 1x43 – w środku między pierwotnymi 2x 43 równolegle – na zewnątrz 1x43) wszystkie połączone równolegle. Rozumiem, że odpowiednio (circa czterokrotnie) zmniejszam średnicę drutu, czy tak?
Kończę. Tymczasem muszę się przede wszystkim dowiedzieć, jakiej średnice drutów mam zamówić (minimalnie 0,12 dla pierwotnego i 0,5 dla wtórnego [oczywiście dla wersji sekcjonowanej inna], ale może warto grubsze?), chcę żeby były podwójnie emaliowane.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1572
- Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
- Lokalizacja: Toronto
Re: Wyjściowy transformato przeciwsobny dla ECC82
Czesc
Nigdy nie poslugiwalem sie programami do obliczania transformatorow, nawet nie wiem jakie sa.
Do rzeczy. Zalozenia opornosciowe masz wlasciwe, ale dalej juz nie. Masz trafo, ktore pracujac z pentode mialo pasmo od dolu jakies 100Hz. Ty masz triode o opornosci wewnetrznej co najmniej 5 razy mniejszej, a to upraszczajac, daje dol dwa razy nizszy, czyli od 50Hz. Jezeli podzielisz wtorne na dwie sekcje, to bedziesz mial ponad 20kHz gory. Mysle, ze wiecej Ci ne trzeba.
Ilosc zwojow: Ra masz 15k, a glosnik 8 om. Wyliczyles pierwotne na 2524, ale wtedy wtorne musi byc 58 zwojow, a nie Twoje 43. Upraszczajac to pierwotne robimy 2 x 2600 a wtorne 60. Srednica drutu dla 2.5A/mm^2 i 10mA bedzie 0.07mm, ale ze takim drutem trudno nawijac, to dajemy 0.1mm. Na wtorne dajemy 0.5mm lub dwa razy 0.35mm. Aby zachowac symetrycznosc, nawijamy 1300zwojow, czyli polowe jednego anodowego, teraz 60 zwojow drutu 0.35mm. Na to 2600, czyli cale anodowe drugiej triody, znowu 60 drutem 0.35 i na koniec pozostale 1300 zwojow z pierwszej anody. No i po odpowiednim polutowaniu koncowek, trafko gotowe. Nawijajac "w mase", to takie trafo robi sie w godzine. Przy idealnym ukladaniu to i osiem moze byc malo.
Tyle na dzisiaj
Nigdy nie poslugiwalem sie programami do obliczania transformatorow, nawet nie wiem jakie sa.
Do rzeczy. Zalozenia opornosciowe masz wlasciwe, ale dalej juz nie. Masz trafo, ktore pracujac z pentode mialo pasmo od dolu jakies 100Hz. Ty masz triode o opornosci wewnetrznej co najmniej 5 razy mniejszej, a to upraszczajac, daje dol dwa razy nizszy, czyli od 50Hz. Jezeli podzielisz wtorne na dwie sekcje, to bedziesz mial ponad 20kHz gory. Mysle, ze wiecej Ci ne trzeba.
Ilosc zwojow: Ra masz 15k, a glosnik 8 om. Wyliczyles pierwotne na 2524, ale wtedy wtorne musi byc 58 zwojow, a nie Twoje 43. Upraszczajac to pierwotne robimy 2 x 2600 a wtorne 60. Srednica drutu dla 2.5A/mm^2 i 10mA bedzie 0.07mm, ale ze takim drutem trudno nawijac, to dajemy 0.1mm. Na wtorne dajemy 0.5mm lub dwa razy 0.35mm. Aby zachowac symetrycznosc, nawijamy 1300zwojow, czyli polowe jednego anodowego, teraz 60 zwojow drutu 0.35mm. Na to 2600, czyli cale anodowe drugiej triody, znowu 60 drutem 0.35 i na koniec pozostale 1300 zwojow z pierwszej anody. No i po odpowiednim polutowaniu koncowek, trafko gotowe. Nawijajac "w mase", to takie trafo robi sie w godzine. Przy idealnym ukladaniu to i osiem moze byc malo.
Tyle na dzisiaj
Re: Wyjściowy transformato przeciwsobny dla ECC82
Jest gotowe, po co się męczyć - http://telto.nazwa.pl/sklep/product_inf ... d=ryqtuaqe tyle, że "trochę" kosztuje. Pozdrawiam
-
- 250...374 postów
- Posty: 281
- Rejestracja: pn, 20 lutego 2012, 22:56
Re: Wyjściowy transformator przeciwsobny dla ECC82
Vic384, dziękuję za odpowiedź. To jest chyba miejsce nieporozumienia. Ja liczę transformator pull-push i przyjmuję Ra-a - 30k. Stąd program pewnie (uwzględniając jakieś tam sprawnościVic384 pisze:Ilosc zwojow: Ra masz 15k, a glosnik 8 om. Wyliczyles pierwotne na 2524, ale wtedy wtorne musi byc 58 zwojow, a nie Twoje 43.

Rozumiem, trochę bez sensu wpisałem te założenia co do pasma przenoszenia, jak pisałem, rdzeń mam, a to zdaje się już mi definiuje dolną częstotliwośćVic384 pisze: Masz trafo, ktore pracujac z pentode mialo pasmo od dolu jakies 100Hz. Ty masz triode o opornosci wewnetrznej co najmniej 5 razy mniejszej, a to upraszczajac, daje dol dwa razy nizszy, czyli od 50Hz.
No jak to, po co? Dla przyjemności i z ciekawościsaico pisze:Jest gotowe, po co się męczyć

Swoją drogą, dlaczego na naklejce na wskazanym transformatorze są informacje o napięciu 230V/50Hz - 4,11 V. Czy ono robić może za sieciowe?
Re: Wyjściowy transformator przeciwsobny dla ECC82
To zdjęcie ze starej produkcji... telto coś takiego wtedy praktykowało pisząc Uwe i Uwy z tego liczyłeś przekładnię i Ra. Nie jest to sieciowiec.
-
- 250...374 postów
- Posty: 281
- Rejestracja: pn, 20 lutego 2012, 22:56
Re: Wyjściowy transformator przeciwsobny dla ECC82
Ciężko pojąć, co? Każdy by wolał kawę na ławę..
-
- 250...374 postów
- Posty: 281
- Rejestracja: pn, 20 lutego 2012, 22:56
Re: Wyjściowy transformator przeciwsobny dla ECC82
Ależ ja nie chcę "kawy na ławę", a tym bardziej kogokolwiek irytować. Dałem przydługawy - to prawda - "wywód", jak sprawę rozumiem i poprosiłem o weryfikację i rozwianie kilku wątpliwości. Piszę w dziale dla początkujących, więc wydawało mi się, że tu wybacza się pomyłki i braki w wiedzy.saico pisze:Ciężko pojąć, co? Każdy by wolał kawę na ławę..
Niemniej jednak, jeśli moja indolencja elektroniczna razi, proszę moderatora o wrzucenie wątku do kosza, jeśli nie, niech sobie czeka na swój czas

Pozdrawiam, Maciek
-
- 375...499 postów
- Posty: 468
- Rejestracja: pn, 22 kwietnia 2013, 18:38
- Lokalizacja: Radom
Re: Wyjściowy transformator przeciwsobny dla ECC82
Cześć,
Przewijałem ostatnio TG2-31 do gitarowca. Użyłem go w układzie PP najpierw z lampą 6N1P-EW( Raa=24k, Ua=265V Ug=-4,5V, Po=0,7W), a teraz z lampą 6N6P (Raa=12k, Ua=260V, Ug=-12, Po= 2,1W).
Trafo ma 2600zw na pierwotnym i 72zw wtórnego. Użyłem oryginalnego drutu z trafa. Odwinąłem wtórne i trochę ponad połowę pierwotnego zostawiając około 1230zw. (wziąłem poprawkę na to że nie nawinę go tak ściśle i obwód karkasu też się trochę zwiększy po nawinięciu wtórnego w środku pierwotnego). Następnie nawinąłem wtórne 32zw/odczep/13zw/odczep/19zw/odczep/26zw. (Te ostatnie 26zw jest opcjonalne, ja chciałem mieć 12k na 16Ohm ) Na to nawinięta 2 połowa pierwotnego. Dzięki takiej konstrukcji trafo można użyć dla Raa= 6k, 12k i 24k. Rdzeń mojego TG2-31: 42 blaszki "I" i 55 blaszek "E", więc podczas składania musiałem dawać 4E na 3I
Pasmo zmierzone dla dla Po=0,2W jest na obrazku poniżej. Jest ono oczywiście odpowiednie dla gitary
Dla ECC82 można spokojnie przyjąć Raa=24k, Ua=260V, Ug=-10V, Po=0,8W.
Ze swojej strony polecam Ci jednak zrobić końcówkę na 6N6P, 0,8W z ECC to jednak trochę za mało do domu, a te 2W z 6N6P to tak w sam raz
Przewijałem ostatnio TG2-31 do gitarowca. Użyłem go w układzie PP najpierw z lampą 6N1P-EW( Raa=24k, Ua=265V Ug=-4,5V, Po=0,7W), a teraz z lampą 6N6P (Raa=12k, Ua=260V, Ug=-12, Po= 2,1W).
Trafo ma 2600zw na pierwotnym i 72zw wtórnego. Użyłem oryginalnego drutu z trafa. Odwinąłem wtórne i trochę ponad połowę pierwotnego zostawiając około 1230zw. (wziąłem poprawkę na to że nie nawinę go tak ściśle i obwód karkasu też się trochę zwiększy po nawinięciu wtórnego w środku pierwotnego). Następnie nawinąłem wtórne 32zw/odczep/13zw/odczep/19zw/odczep/26zw. (Te ostatnie 26zw jest opcjonalne, ja chciałem mieć 12k na 16Ohm ) Na to nawinięta 2 połowa pierwotnego. Dzięki takiej konstrukcji trafo można użyć dla Raa= 6k, 12k i 24k. Rdzeń mojego TG2-31: 42 blaszki "I" i 55 blaszek "E", więc podczas składania musiałem dawać 4E na 3I
Pasmo zmierzone dla dla Po=0,2W jest na obrazku poniżej. Jest ono oczywiście odpowiednie dla gitary

Dla ECC82 można spokojnie przyjąć Raa=24k, Ua=260V, Ug=-10V, Po=0,8W.
Ze swojej strony polecam Ci jednak zrobić końcówkę na 6N6P, 0,8W z ECC to jednak trochę za mało do domu, a te 2W z 6N6P to tak w sam raz

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 927
- Rejestracja: ndz, 24 stycznia 2010, 11:20
- Lokalizacja: Brzesko-Okocim
Re: Wyjściowy transformator przeciwsobny dla ECC82
Taką słabą lampę ktoś chce użyć jako wzmacniacz mocy? No bez przesady, myślałem że tylko ja jestem nienormalny próbując w tej roli skłonić do pracy 6H8C. Jako wyściowy próbowałem zastosować TS8/3
Ps- jaki transformator nada się do ECH81 w SE? Trioda jako przedwzmacniacz, heptoda wiadome...
Ps- jaki transformator nada się do ECH81 w SE? Trioda jako przedwzmacniacz, heptoda wiadome...
Poszukuję 1R5T.
-
- 250...374 postów
- Posty: 281
- Rejestracja: pn, 20 lutego 2012, 22:56
Re: Wyjściowy transformator przeciwsobny dla ECC82
Serwus! thn.technik
O to, to, to....., dzięki za szczegółowe informację. Dziś niestety nie mam zbyt wiele czasu, ale jutro to wszystko przeczytam dokładniej i się będę dopytywał o szczegóły. Początkowo też pomyślałem o takim uniwersalnym transformatorze z odczepami, ale pomyślałem, że to jednak brawura, jak się nie ma doświadczenia.
Obecnie używam do zadań domowych końcówki z dziwaczną (ale ładną) pentodą 5686. Tryb pentodowy na dzień (circa 2,5W), tryb triodowy (ile to ma W, nie wiem, ale "psychoakustycznie" jest o wiele bardziej cicha) na noc.
Sie odezwę, jeszcze raz dzięki.
O to, to, to....., dzięki za szczegółowe informację. Dziś niestety nie mam zbyt wiele czasu, ale jutro to wszystko przeczytam dokładniej i się będę dopytywał o szczegóły. Początkowo też pomyślałem o takim uniwersalnym transformatorze z odczepami, ale pomyślałem, że to jednak brawura, jak się nie ma doświadczenia.
Obecnie używam do zadań domowych końcówki z dziwaczną (ale ładną) pentodą 5686. Tryb pentodowy na dzień (circa 2,5W), tryb triodowy (ile to ma W, nie wiem, ale "psychoakustycznie" jest o wiele bardziej cicha) na noc.

Sie odezwę, jeszcze raz dzięki.