starsze lepsze, czy gorsze od nowych ???
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 100...124 posty
- Posty: 122
- Rejestracja: pn, 1 sierpnia 2005, 20:17
- Lokalizacja: prowincja
starsze lepsze, czy gorsze od nowych ???
Sz. Koleżeństwo,
spotkałem na portalach dwie odmienne opinie nt.: wiek (epoka) lamp a ich trwałość i jakość - otóż jedni mówią, że te nowe np. JJ to dobra jakość i trwałość; -inni, że tamte z lat 70-tych XX wieku, gdyż miały w większości być również stosowane w militarce, a współczesne opierają się wyłącznie na rachunku: koszt/zysk na szt. ------- jakie macie doświadczenia w tym zakresie (na konkretach oczywiście) ?
pozdrawiam
Leszek
leszekmm@konto.pl
spotkałem na portalach dwie odmienne opinie nt.: wiek (epoka) lamp a ich trwałość i jakość - otóż jedni mówią, że te nowe np. JJ to dobra jakość i trwałość; -inni, że tamte z lat 70-tych XX wieku, gdyż miały w większości być również stosowane w militarce, a współczesne opierają się wyłącznie na rachunku: koszt/zysk na szt. ------- jakie macie doświadczenia w tym zakresie (na konkretach oczywiście) ?
pozdrawiam
Leszek
leszekmm@konto.pl
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
Moim zdaniem...
... zależy to głównie od dwóch czynników:
1/ czy producent zachowuje "ciągłość pokoleniową" w sensie nieprzerwanej produkcji swoich lamp (jak w starożytnym greckim teatrze
Przykład: Jamona w Czadcy, zapewne kupili oprzyrządowanie wraz z dokumentacją i ... ludźmi, którzy zęby zjedli w Tesli - lampiarni,
Na tej samej zasadzie Rosjanie, tuż po wojnie, na głębokiej prowincji uruchamiali całe zrabowane z Niemiec firmy wraz z załogami - dlatego np. ich przemysł fotooptyczny stanął od razu na wysokim poziomie zaś pierwsze lornetki albo fotoaparaty Zorki oraz Kijewy niczym (po za ceną) się nie różniły od swoich niemieckich pierwowzorów: lornet Zeiss'a i kamer Leicy i Contaxa
Inaczej Polacy: samodzielnie dłuuuugo dochodzili do swoich (też niezłych) wojskowych lornet czy aparatów Start albo Fenix i zresztą na nich skończyli
Zaś Japończycy zaczynali od kopiowania zachodnich wyrobów - więc ich produkty przez długie powojenne lata były symbolem najgorszego "szajsu" - zanim sami doszli do najwyższej światowej jakości - ulepszając podróby i analizując oraz eliminując popełniane błędy. A następnie podejmując produkcję już własnych - najdoskonalszych jakościowo produktów
2/ czy dane lampy sa wdrożone do produkcji jako ewidentna nowość (dla danego producenta)
Przykład: podjęcie produkcji lamp EL34 przez Rosjan czy Kitajców, którzy nigdy przedtem nie produkowali tych pentod mocy...
Dlatego lampy EL34 demoludowskie EL34 Tesli, RFT czy zachodnie (a zwykle często "murzynione" przez RFT albo Teslę - patrz strona Jogisa)Mullarda albo Siemensa będą napewno trwalsze i bardziej powtarzalne od swojego rosyjskiego (bądź chińskiego) odpowiednika. Po prostu doświadczenie zdobywa się latami a ulepszenia powstają częściej metodami prób i błędów niż drogami wyliczeń i założeń.
Jako ciekawostkę przedstawiam zdjęcia naprawdę bardzo łagodnie eksploatowanego trzymiesięcznego kwartetu lamp KT66 (chińskich) "zasmrodzonych" na szkle od wewnątrz wydzielającymi się z ich wnętrz jakimiś "tlenkami", oparami (???) czy cholera wie czym - bo pozostałości getteru to napewno nie są. Lampy zabudowane są we wzmacniaczu o tej samej nazwie, który jest urządzeniem odsłuchowym dla audiofili przy kupowaniu kolumn.
Żeby porządna europejska cvzy amerykańska (oryginalna - old stock) lampa "zasmrodziła" się w takim stopniu i w tak krótkim czasie to musiałaby być katowana w niewiadomo jaki sposób.
(Uwaga: powyższe wrzucę w domu - na tamtym kompie mam zdjęcia).
Pzdr. ZoltAn
1/ czy producent zachowuje "ciągłość pokoleniową" w sensie nieprzerwanej produkcji swoich lamp (jak w starożytnym greckim teatrze



Przykład: Jamona w Czadcy, zapewne kupili oprzyrządowanie wraz z dokumentacją i ... ludźmi, którzy zęby zjedli w Tesli - lampiarni,
Na tej samej zasadzie Rosjanie, tuż po wojnie, na głębokiej prowincji uruchamiali całe zrabowane z Niemiec firmy wraz z załogami - dlatego np. ich przemysł fotooptyczny stanął od razu na wysokim poziomie zaś pierwsze lornetki albo fotoaparaty Zorki oraz Kijewy niczym (po za ceną) się nie różniły od swoich niemieckich pierwowzorów: lornet Zeiss'a i kamer Leicy i Contaxa


Inaczej Polacy: samodzielnie dłuuuugo dochodzili do swoich (też niezłych) wojskowych lornet czy aparatów Start albo Fenix i zresztą na nich skończyli

Zaś Japończycy zaczynali od kopiowania zachodnich wyrobów - więc ich produkty przez długie powojenne lata były symbolem najgorszego "szajsu" - zanim sami doszli do najwyższej światowej jakości - ulepszając podróby i analizując oraz eliminując popełniane błędy. A następnie podejmując produkcję już własnych - najdoskonalszych jakościowo produktów

2/ czy dane lampy sa wdrożone do produkcji jako ewidentna nowość (dla danego producenta)



Przykład: podjęcie produkcji lamp EL34 przez Rosjan czy Kitajców, którzy nigdy przedtem nie produkowali tych pentod mocy...
Dlatego lampy EL34 demoludowskie EL34 Tesli, RFT czy zachodnie (a zwykle często "murzynione" przez RFT albo Teslę - patrz strona Jogisa)Mullarda albo Siemensa będą napewno trwalsze i bardziej powtarzalne od swojego rosyjskiego (bądź chińskiego) odpowiednika. Po prostu doświadczenie zdobywa się latami a ulepszenia powstają częściej metodami prób i błędów niż drogami wyliczeń i założeń.
Jako ciekawostkę przedstawiam zdjęcia naprawdę bardzo łagodnie eksploatowanego trzymiesięcznego kwartetu lamp KT66 (chińskich) "zasmrodzonych" na szkle od wewnątrz wydzielającymi się z ich wnętrz jakimiś "tlenkami", oparami (???) czy cholera wie czym - bo pozostałości getteru to napewno nie są. Lampy zabudowane są we wzmacniaczu o tej samej nazwie, który jest urządzeniem odsłuchowym dla audiofili przy kupowaniu kolumn.
Żeby porządna europejska cvzy amerykańska (oryginalna - old stock) lampa "zasmrodziła" się w takim stopniu i w tak krótkim czasie to musiałaby być katowana w niewiadomo jaki sposób.
(Uwaga: powyższe wrzucę w domu - na tamtym kompie mam zdjęcia).
Pzdr. ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Obecnie nie ma już dostępu do pewnych surowców jak molibden, platyna (tu decydują koszty - kiedyś w produkcji dla wojska nieliczono się z ceną platyny...) itd.
Ponadto przepisy ochrony środowsika zabraniają używania pewnych substancji. Oznacza to że współcześnie produkowane lampy moga być wykoane z nieodpowiednich materiałów.
Ja obstawiam za produkcją z czasów gdy nie stosowano uproszczeń i matriałów zastępczych jak obecnie.
Ponadto przepisy ochrony środowsika zabraniają używania pewnych substancji. Oznacza to że współcześnie produkowane lampy moga być wykoane z nieodpowiednich materiałów.
Ja obstawiam za produkcją z czasów gdy nie stosowano uproszczeń i matriałów zastępczych jak obecnie.
Dokładnie tak, dostałem niedawno współczesne 6P45S zarżnięte na amen (włączone w triodę miały przy Ua=170V i Us1=0V Ia=3.....10mA), a pracowały niecały rok. Nigdy nie darzyłem ani nie darzę zaufaniem lamp współczesnej produkcji. Ciekaw jestem ile by pochodziła taka współczesna 6P45S/EL509 w OTVC Rubin.STUDI pisze: Ja obstawiam za produkcją z czasów gdy nie stosowano uproszczeń i matriałów zastępczych jak obecnie.
Nie wiem jak 6P45S, ale 6P44S wstawiona w polski telewizor zamiast PL504 pracowała latami (często ponad 10 lat) do końca eksploatacji telewizora. Generalnie pracownicy serwisów mówili że używana 6P45S może jeszcze bardzo długo pracować wstawiona w miejsce zużytej lub uszkodzonej. Na pewno 6P45S produkowana w latach 70-tych nawet wyciągniea ze starego uzywanego TV nie powinna paśc po roku eksploatacji.
Obecnie współcześnie produkowane lampy w Rosjki bęa miąły gorszą trwałość. W czasach zimnej wojny Rosjanie nie żałowali drogich i rzadkich surowców. Obecnie już maja problem z platyną.
Chiny zdaje sie zę nie miały już takiego dostępu do surowców jak dawniej ZSRR.
Obecnie współcześnie produkowane lampy w Rosjki bęa miąły gorszą trwałość. W czasach zimnej wojny Rosjanie nie żałowali drogich i rzadkich surowców. Obecnie już maja problem z platyną.
Chiny zdaje sie zę nie miały już takiego dostępu do surowców jak dawniej ZSRR.
6P45S sępię od kogo i gdzie się daSTUDI pisze: Na pewno 6P45S produkowana w latach 70-tych nawet wyciągniea ze starego uzywanego TV nie powinna paśc po roku eksploatacji.


Pozdrawiam
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 3049
- Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
- Lokalizacja: Zawiercie
Ja doswiadczenia niemam, ale co zaobserwowałem. Rok temu zakupilimy troche lamp rosyjskich KT88 prosto z tasmy produkcyjnej jeszcze bez napisów, co ciekawe parametry wszystkich lamp były zblizone na tyle że z 20 sztuk udało sie skompletować 4 kwartety , dwa kwartety pracuja juz przeszło rok w kapelach, jeden kwartet w Bisie 101 drugi w Jackwelu i jak narazie , maja sie dobrze.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
Zdjęcia do postu "Moim zdaniem..."
Obiecane zdjęcia "zasmrodzonych" lamp KT66 (chińskich) po trzymiesięcznej eksploatacji.
6SN7 (ta od lewej na zdjęciu nr 303) też nie lepsza :>
W takim stanie to mam jedną 6SN7 RCA, która pracowała w urządzeniu przemysłowym (używanym jako dydaktyczne) od końca lat czterdziestych do końca dziewięćdziesiątych a jej emisja wciąż niezbyt odbiega od katalogowej (no, gwoli prawdy - około 80% katalogowej).
Dlatego jak widzę zbójeckie ceny nowych wiekowo (ale typowych jak EL84, EL34 czy ECC83) lamp na Allegro to sam już nie wiem czy płakać czy śmiać się do rozpuku z (delikatnie określając) naiwności ludzi, którzy mając do wyboru zwykle dużo tańsze i jednoseryjne lampy NOS sprawdzonych (nie tylko u nas) producentów trwonią ciężkie pieniądze na chińszczyznę, na podróbki markowych (a tak naprawdę to diabli wiedzą czyich
) lamp albo na lampy o najdziwniejszych oznaczeniach firmowych - jak te cztery KT66 sfotografowane przeze mnie.
ZoltAn
6SN7 (ta od lewej na zdjęciu nr 303) też nie lepsza :>
W takim stanie to mam jedną 6SN7 RCA, która pracowała w urządzeniu przemysłowym (używanym jako dydaktyczne) od końca lat czterdziestych do końca dziewięćdziesiątych a jej emisja wciąż niezbyt odbiega od katalogowej (no, gwoli prawdy - około 80% katalogowej).
Dlatego jak widzę zbójeckie ceny nowych wiekowo (ale typowych jak EL84, EL34 czy ECC83) lamp na Allegro to sam już nie wiem czy płakać czy śmiać się do rozpuku z (delikatnie określając) naiwności ludzi, którzy mając do wyboru zwykle dużo tańsze i jednoseryjne lampy NOS sprawdzonych (nie tylko u nas) producentów trwonią ciężkie pieniądze na chińszczyznę, na podróbki markowych (a tak naprawdę to diabli wiedzą czyich

ZoltAn
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony pt, 23 września 2005, 21:26 przez ZoltAn, łącznie zmieniany 2 razy.
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
Mam trochę takich...
... 6P45S (pamiątek po serwisowych latach) wyjętych ze skasowanych Elektronów i Rubinów 714 (zwykle po całkowitym zużyciu kineskopu albo ... pożarze - jeśli był to Rubin 714P czyli polski klon tego modelu). A telewizory te zwykle chodziły non stop u ludzi po conajmniej dwadzieścia (jeśli nie ponad ćwierć wieku!) lat aż do całkowitej śmierci technicznej.STUDI pisze:Nie wiem jak 6P45S, ale 6P44S wstawiona w polski telewizor zamiast PL504 pracowała latami (często ponad 10 lat) do końca eksploatacji telewizora.
Niektóre są używane do dziś (to ponad 30 lat



Stwierdziłem, że miała przyjść wcześniej jak Rubin jeszcze działał, dałem jej nowy powielacz i zaproponowałem najlepiej wymianę telewizora


Pod wzgledem parametrów są to wciąż ... nowe fabrycznie lampy!
Żadnych nalotów na bańkach, żadnego spadku emisji, żadnych zwarć czy innych niespodzianek - co najwyżej nieco utlenione cycki i nóżki.
To samo dotyczyło 6D22S i 6P14P - kolejne lampy nie do zarżnięcia!!!
Zaś 6Ż5P i 6Ż52P we wzmacniaczach RGB oraz 6F1P w generatorze linii były już dużo słabsze.
ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Lampy 6P45S są rzeczywiście nie do zdarcia - 6P14P też.
Z małymi wyjątkami jeżeli przekroczyć w 6P45S napięcie s2 natychmiast pojawiają sie niebieskie 'pioruny' niszczące katodę(np.w EL34/84 można ostro przesadzić z tym napięciem).
Lampy produkowane dzisiaj są o wiele gorsze od swoich starszych odpowiedników.
A to przez użyte materiały - według mnie nie chodzi tu o deficytowość danej substancji ,a raczej o jej wysoką szkodliwość.
Nie chodzi też o 'zużyte' maszyny tylko o materiał i tyle(Tym bardziej że produkcja 'dzisiejszych' lamp zaspokaja w zasadzie rynek gitarowców i 'audiofili').
P.S.
Z tym przydymieniem to bym nie przesadzał - to że na bańce jest jakiś nalot nie świadczy to o jej zużyciu.
Z małymi wyjątkami jeżeli przekroczyć w 6P45S napięcie s2 natychmiast pojawiają sie niebieskie 'pioruny' niszczące katodę(np.w EL34/84 można ostro przesadzić z tym napięciem).
Lampy produkowane dzisiaj są o wiele gorsze od swoich starszych odpowiedników.
A to przez użyte materiały - według mnie nie chodzi tu o deficytowość danej substancji ,a raczej o jej wysoką szkodliwość.
Nie chodzi też o 'zużyte' maszyny tylko o materiał i tyle(Tym bardziej że produkcja 'dzisiejszych' lamp zaspokaja w zasadzie rynek gitarowców i 'audiofili').
P.S.
Z tym przydymieniem to bym nie przesadzał - to że na bańce jest jakiś nalot nie świadczy to o jej zużyciu.
"Mathematics is the language of nature"
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
Nooo...
Osobiscie nie radzę a wręcz ostrzegam-Piroman1024 pisze:(np.w EL34/84 można ostro przesadzić z tym napięciem).



Chyba, że ostro przytniesz Is2 - ale wtedy wzmacniacz słabnie w szczytach i zaczyna "szklić" - w takiej przewoltowanej EL34 wprawdzie nie ma burzy z piorunami, ale zazwyczaj lampa taka ni stąd ni zowąd zaczyna się rozbiegiwać podczas pracy (nawet niewysterowana!!!) i, mimo prawidłowego zaporowego napięcia siatki sterującej, zazwyczaj szybko kończy swój żywot.
Zwykle wskutek lawinowego wzrostu Ia a w praktyce potężnego przeciążenia (niekiedy z upaleniem doprowadzenia katody - jeśli nie jest podparta choćby minimalnym rezystorem katodowym).
Naprawiałem (aq raczej przerabiałem) kilka takich wzmacniaczy - zwykle DIY, których wykonawcom nie chciało się zrobić jeszcze jednego stopnia filtracji z obniżeniem Us2 do rozsądnych (co nie znaczy katalogowych) wartości.
Najgorsze jest to, że popdczas pracy wzmacniacza jest to nie zauważalne - gdy w końcu w głośniku zaczyna coś buczeć (wskutek rosnącej gwałtownie asymetrii stopnia spowodowanego rozhulaniem się którejś z lamp) to jest już za późno.
425V dla Us2 w EL34 to dla mnie świętość - co najwyżej 5%, no góra 10% in plus.
Ja nie twierdzę, że jest zużyta - ale jeżeli to coś zaczyna pojawiać się na szkle to równocześnie tego czegoś musi skądś ubywać!Z tym przydymieniem to bym nie przesadzał - to że na bańce jest jakiś nalot nie świadczy to o jej zużyciu.
A jeśli jest to składnik, którego ilość to 0,000nic% w aktywatorze katody - i jest on absolutnie niezbedny do jej prawidłowej pracy - to co wtedy???
Wiec czegozabrakło i jaki to skutek spowoduje to okaże się po jakimś czasie.
Np. jako nagłe skrócenie okresu trwałości lampy i spadek jej emisji... A, że lampy są cztery i wzmacniacz jest eksploatowany delikatnie to może to nie być zauważalne.
W każdym bądź razie pojawienie się tego świństwa na szkle po trzech miesiącach (przerywanej!) pracy lamp nie świadczy dobrze o ich jakości i trwałości. Zapewne będzie to jakiś "zastępczy" pierwiastek z aktywatora katody.
ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
-
- 500...624 posty
- Posty: 611
- Rejestracja: czw, 15 lipca 2004, 06:03
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Ja w żadnym razie nikomu nie proponuje przekraczania napięć podanych w katalogu jako maksymalne.
Na EL34,EL84,6P14P swego czasu budowałem pierwsze egzemplarze pieca indukcyjnego z braku mocniejszych lamp chciałem wycisnąć maks i one to przeżyły - 6P45S niestety nie.
A znowu na 6P45S budowałem głośnik plazmowy według fabrycznego schematu - anoda 'świeciła' się na czerwono ale najwyraźniej lampie to zbytnio nie przeszkadzało.
Na EL34,EL84,6P14P swego czasu budowałem pierwsze egzemplarze pieca indukcyjnego z braku mocniejszych lamp chciałem wycisnąć maks i one to przeżyły - 6P45S niestety nie.
A znowu na 6P45S budowałem głośnik plazmowy według fabrycznego schematu - anoda 'świeciła' się na czerwono ale najwyraźniej lampie to zbytnio nie przeszkadzało.
"Mathematics is the language of nature"
-
- 100...124 posty
- Posty: 119
- Rejestracja: czw, 14 sierpnia 2003, 14:48
- Lokalizacja: Warsaw / DC
u mnie 2szt EL34 JJ padły po ok 2 miesiacach - teraz mam kwartet RFT i jest ok. Wydaje sie ze mało kto ceni sobie współczesną produkcje sądząc po cenach nowych lamp zrobionych przez "małe żółte rączki" i NOSów z lat 70 na ebay ( mam na myśli rynek amerykanski oczywiscie ) 

Dynaco ST-70, Dynaco FM-3, Philips AG9016
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1517
- Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05
-
- 375...499 postów
- Posty: 413
- Rejestracja: pt, 23 lipca 2004, 21:27
- Lokalizacja: Warszawa