Magnetofon drutowy??
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Magnetofon drutowy??
Witam wszystkich.
Stałem się szczęśliwym posiadaczem drutu stalowego i chcę go zmusić do zaśpiewania. Jakieś sugestie co do wykonania głowicy zapisująco-odtwarzającej? Bo chyba z magnetofonu nie bedzie się nadawać?
Chcę by przemówiło nawet głosikiem z nocniczka.
Na kasującą dam póki co elektromagnes. Kasowanie prądem stałym. Podkład prądu stałego.
Stałem się szczęśliwym posiadaczem drutu stalowego i chcę go zmusić do zaśpiewania. Jakieś sugestie co do wykonania głowicy zapisująco-odtwarzającej? Bo chyba z magnetofonu nie bedzie się nadawać?
Chcę by przemówiło nawet głosikiem z nocniczka.
Na kasującą dam póki co elektromagnes. Kasowanie prądem stałym. Podkład prądu stałego.
-
- moderator
- Posty: 11248
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Magnetofon drutowy??
W starych (lata 50-te, ewentualnie sam początek lat 60-tych) numerach 'Radioelektronika' albo 'Młodego Technika' był opis budowy takiego magnetofonu, nie jestem pewien, czy ja to mam, dziś wieczorem przejrzę swoje zasoby, może mam ten numer to zeskanuję artykuł.Alek pisze:Witam wszystkich.
Stałem się szczęśliwym posiadaczem drutu stalowego i chcę go zmusić do zaśpiewania. Jakieś sugestie co do wykonania głowicy zapisująco-odtwarzającej? Bo chyba z magnetofonu nie bedzie się nadawać?
Chcę by przemówiło nawet głosikiem z nocniczka.
Na kasującą dam póki co elektromagnes. Kasowanie prądem stałym. Podkład prądu stałego.
Kasowanie prądem stałym to kiepski pomysł, na intuicję pole magnetyczne stałe musi być bardzo silne aby skutecznie skasować drut.
Z ciekawostek - były robione (na oko na przełomie lat 60-tych i 70-tych) na zachodzie dytktafony drutowe - malutki magnetofonik wielkości może podwójnej mydelniczki (wraz z baterią i mechaniką), na cienki drucik stalowy. Swego czasu miałem coś takiego, nawet działał :) Nie pamiętam już teraz jakiej był firmy. Wbrew pozorom nie może to być jakaś duża rzadkość, bo już kilka razy widziałem je do kupienia, dość niedrogo.
Re: Magnetofon drutowy??
Czołem.
Pozdrawiam,
Jasiu
Dlaczego?Alek pisze:Bo chyba z magnetofonu nie bedzie się nadawać?
Pozdrawiam,
Jasiu
No właśnie tak się zastanawiałem, by dać głowicę z jakiegoś dwuścieżkowca. Bo jakoś nie uśmiecha mi się klecenie głowicy z blaszek i szlifowanie jej czoła. A dwa elektromagnesy i między nimi drut to nie będzie dobre. Ogólnie będzie bardzo silny szum wskutek tarcia drutu o głowicę. Zastanawiam się, czy nie będę musiał dać jakiejś strasznej prędkości przesuwu, dajmy na to 76 cm/s. Poza tym będę musiał troszkę poczytać o właściwościach magnetycznych stali 

Jeżeli drut jest gruby, to zwykła głowica może mieć za małą szczelinę. Wtedy można zeszlifować jej czoło - blaszki od czoła często schodzą się stopniowo "w trójkąt" i da to efekt poszerzenia szczeliny.Alek pisze:No właśnie tak się zastanawiałem, by dać głowicę z jakiegoś dwuścieżkowca. Bo jakoś nie uśmiecha mi się klecenie głowicy z blaszek i szlifowanie jej czoła.
Ho ho, to głęboko sięgasz do podstaw... Czy to jest drut specjalnie do tego celu, czy jakiś przypadkowy?Alek pisze:Poza tym będę musiał troszkę poczytać o właściwościach magnetycznych stali
Pozdrawiam,
Jasiu
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Alku, minęło trochę czasu - zmajstrowałeś tą machinę ? 
Jeśli nie - mam dla ciebie inspirację - Minifon P55, urządzenie niemieckie podobno używane przez MO. Do czego - to wie tylko min. Macierewicz.
Wymiary: 10x18x14cm, waga 0.75cm. Lampowe - a jakże o czym świadczą napisy "FILEMANT BATTERY" i "ANODE BATTERY".

Jeśli nie - mam dla ciebie inspirację - Minifon P55, urządzenie niemieckie podobno używane przez MO. Do czego - to wie tylko min. Macierewicz.

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_