Udało mi się zdobyć model wykonany przez PWŁ, dwuzakresowy, czarny. Otworzyłem i nieco mnie zmuliło - cewki są "odizolowane"a karkasy (i to oba) spuchnięte wewnątrz jak arterie sklerotyka. Przypomniałem sobie o innym moim Detefonie (PZT - trzyzakresowy), który miał podobny feler. Załączam zdjęcie (z lewej pzt, z prawej pwł). Przeszukałem forum i np w poście przeczytałem, ze koledzy mają jakieś z cewkami izolowanymi porcelaną (i to czarną). Znalazłem podobne, ale w Detefonach T71, czyli powojennych - jak na zdjęciu - ale to raczej karkas z bakelitu, a nie z porcelany Tak, czy inaczej - chciałbym zapytać, czy koleżeństwo spotkało się z takim przypadkiem, jakie są przyczyny (wilgoć, podłączenie do 220V etc.) i czy ktoś próbował go naprawiać. Przewinięcie cewki to nie problem, gorzej z karkasem

Co do oryginalności - luty wyglądają na stare, sposób montażu także odpowiada epoce - nie mam podstaw by powątpiewać.
I jeszcze jedna sprawa dotycząca Detefonów - jestem posiadaczem odbiornika z obudową koloru zielonego (jak niektóre promyki), ale bez gałki dużej. mała gałka, od zakresów, jest czarna. A pytanie brzmi: Jakiego koloru powinna być duża gałka? Czy możliwe jest, że obudowa była kolorowa, a gałki czarne (widziałem np. łaciatą obudowę z czarnymi gałkami)
Przeszukałem zasoby - mam kilka czarnych i kilka brązowych, innej barwy niestety nie mam
